Wałbrzych sprzedaje działki i obiekty za miliony złotych
W takich sytuacjach często mówi się odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Czy tak faktycznie jest w przypadku Krzysztofa Urbańskiego, prezesa spółki InValbrzych? Ostatnie, udane transakcja, zdecydowanie potwierdzają te słowa.
Wie Pan, dlaczego rozmawiamy?
- Myślę, że z powodu wyników ostatnich przetargów organizowanych przez miasto i udziału w nich klientów spółki InVałbrzych.
Dokładniej z powodu ostatniej transakcji na Podzamczu. Działkę, której cena wywoławcza wynosiła nieco ponad 900 tys. zł, sprzedaliście za 2,5 mln zł. Jak to się stało?
- Nie my sprzedaliśmy, tylko Wałbrzych, ale klientowi, którego rzeczywiście my zainteresowaliśmy miastem (uśmiech). To się jednak „samo nie robi”. Sprzedaż każdej nieruchomości to owoc wielu miesięcy pracy wszystkich pracowników spółki. Nie wystarczy ogłosić przetarg i czekać. Trzeba być aktywnym. Szukać zainteresowanych, rozmawiać, zachęcać, promować oraz służyć doradztwem w każdym momencie.
Co było decydujące w tej konkretnej transakcji?
- Inwestorów szukaliśmy zarówno w samym Wałbrzychu, jak i w różnych zakątkach Polski. Ważne jest, że przedsiębiorcy, których zapraszamy do współpracy oceniają Wałbrzych jako dobre miejsce do inwestowania, stąd taka wysoka cena nabycia tej akurat nieruchomości.
Może Pan zdradzić, co powstanie przy Al. Podwale między garażami a siedzibą spółdzielni?
- Inwestorem, który wygrał przetarg, jest renomowana firma, znany i ceniony deweloper z Wrocławia, spółka PCG. Mają na swoim koncie wiele udanych inwestycji we Wrocławiu, Szczecinie i Legnicy. Dzięki naszej pracy dostrzegli potencjał w Wałbrzychu. I jak łatwo się domyślić, w tym miejscu powstaną budynki wielorodzinne.
Wiele miast mierzy się z problemem depopulacji. W Wałbrzychu jest popyt na nowe mieszkania?
- Trzeba rozgraniczyć depopulację od popytu na nowe mieszkania.
No to rozgraniczmy.
- W Wałbrzychu popyt na nowe mieszkania jest bardzo duży. Proszę zwrócić uwagę, ile się buduje obecnie oraz że wiele projektów za chwilę się rozpocznie. Depopulacja jest zjawiskiem, które z drobnymi wyjątkami dotyczy wszystkich miast. Ujemny przyrost naturalny oraz pandemia znacząco pogłębia to zjawisko. Ale tworzenie nowych mieszkań może ten proces w przypadku Wałbrzycha wstrzymać. Nowe mieszkania z pewnością będą jednym z kilku narzędzi, które zamierzamy stosować. Pewnie też najważniejszym.
Ale chyba spółce InValbrzych nie zależy głównie na ściąganiu do miasta inwestorów zainteresowanych budową mieszkań?
- Zależy nam na zatrzymaniu tych negatywnych trendów, o których wcześniej wspomniałem. Aby to osiągnąć współpracujemy z inwestorami, którzy chcą budować nowe hale, zakłady i przedsiębiorstwa, dzięki czemu zatrudnią ludzi. Z uwagi na kurczący się rynek pracy po część pracowników trzeba będzie sięgnąć dalej. Ale oni nie muszą chcieć codziennie dojeżdżać 30-40 km, więc jeśli będą mieli możliwość kupienia komfortowego i nowoczesnego mieszkania, to może z niej skorzystają. Deweloper to też znaczący inwestor, ale zależy nam na rozwoju firm w różnych sektorach i z bardzo różnych branż.
Ile transakcji udało się dotąd przeprowadzić. Ta na Podzamczu to najlepszy dotychczasowy wasz interes?
- Transakcja na Podzamczu pokazała nam, ile jest warty realnie metr kwadratowy działki w północnej części miasta. To będzie wpływało na inne wyceny nieruchomości w Wałbrzychu i trzeba sobie to jasno powiedzieć – ceny nieruchomości będą rosły. Udało nam się zachęcić do zakupu działki w pobliżu Ronda Unii Europejskiej, kilku działek przy ul. Villardczyków na potrzeby przemysłu, bardzo atrakcyjnej działki przy ul. 1 Maja, naprzeciwko Muzeum Porcelany. Sprzedaliśmy też kilka nieruchomości zabudowanych, między innymi budynki przy ul. Grota Roweckiego (dawne przedszkole), Paderewskiego (dawny żłobek) oraz przy ul. Wrocławskiej (dawna przychodnia zdrowia). Wkrótce te budynki będą miały nowe funkcje, przeznaczenie, po prostu będą tętnić życiem. Na tym nam zależy.
Skoro tak dobrze wam idzie, to dlaczego nikt wcześniej nie wpadł na pomysł, żeby „handlować” ziemią?
- Gminy mają w swoich zasobach nieruchomości, które są zbywane na zasadach przetargów nieograniczonych, więc ten pomysł był realizowany. W naszym przypadku chodzi o to, by robić to nowocześnie, z szerokim dostępem do informacji oraz aby szukać potencjalnych inwestorów daleko poza Wałbrzychem.
To teraz konkretnie. Na czym dokładnie polega rola InValbrzych? Jak wygląda krok po kroku przygotowanie transakcji?
- To długi i żmudny proces. Przygotowanie działki do sprzedaży może potrwać kilka miesięcy, a czasami nawet ponad rok. Najpierw analizowane są dostępne media, dostęp do drogi, możliwości przyłączeń. Przygotowujemy specjalną fiszkę do każdego terenu, tzw. checklistę miejsca. Następnie trzeba sprawdzić, czy dana działka nie jest wydzierżawiona, czy jest wyłączona z produkcji rolnej, czy ma wycenę. Kiedy wszystko jest ustalone, miasto informuje o przeznaczeniu danej nieruchomości do sprzedaży, a potem ogłaszany jest przetarg. Po zakupie terenu przez inwestora ściśle z nim współpracujemy. Pomagamy mu w prowadzeniu inwestycji, aż do dnia oddania nieruchomości do użytkowania. Naszym zadaniem jest, aby inwestorzy w Wałbrzychu czuli się dobrze.
Można chyba powiedzieć, że dzięki spółce InValbrzych inwestorzy na nowo zainteresowali się regionem?
- Absolutnie tak. Co prawda pandemia znacznie utrudnia nam działanie i ogranicza możliwości, ale i tak aktywnie rozmawiamy z przedsiębiorcami. Dzięki temu, że organizujemy im przyjazdy do Wałbrzycha i spotkania, mogą wyrobić sobie własne zdanie, jak wygląda i funkcjonuje to miasto. Wcześniej nikt tego nie robił. Wałbrzych ma bardzo dobry odbiór wśród wszystkich, których przyprowadzamy. Często towarzyszy temu pewne niedowierzanie, bo przecież nasłuchali się tylu stereotypów. Nam udaje się ten trend odwrócić.
Zarabiacie dla gminy miliony, dojdą podatki od nieruchomości. Gdy InValbrzych powstawał niektórzy pukali się w czoło mówiąc „po co nam kolejna spółka miejska”?
- Podatki od nieruchomości to jest ten element, który stanowi o stałych dochodach do budżetu miasta. Zależy nam, by one wzrastały, by Wałbrzych się bogacił i jego mieszkańcy czuli się tu lepiej. Przypomnę, że miasto na inwestycje wydaje prawie 30% budżetu. Nie będę komentował poczynań niedowiarków. Nas bronią wyniki osiągnięte w krótkim czasie i w dodatku w pandemii.
Trudno jest przekonać inwestora, żeby wyłożył pieniądze właśnie w Wałbrzychu?
- Dane, analiza i bezpośrednia informacja – to się liczy w biznesie. Również możliwy do uzyskania dochód jest dla inwestorów czynnikiem, dla którego wybierają daną lokalizację, choć są firmy, dla których dochód jest drugim albo trzecim czynnikiem decydującym o lokalizacji inwestycji w Wałbrzychu. Na naszych inwestorach największe wrażenie robi zawsze objazd po mieście, na który ich zabieramy. Widzą inwestycje w strefie ekonomicznej, z którą udanie współpracujemy. Obserwują maszyny na terenie budowy obwodnicy oraz dziesiątki remontowanych kamienic. Obraz, który mają przed oczami mówi więcej niż słowa. Widzą miasto które się rozwija.
Co w sytuacji gdy atrakcyjnych terenów w Wałbrzychu zabraknie? Działek w topowych miejscach nie jest nieskończenie dużo?
- Oczywiście, że działki mają ograniczoną liczbę, ale pracujemy nad tym, by było ich jak najwięcej, bo to oznacza więcej mieszkańców. Nasi deweloperzy wskazują, że jedna budowa napędza kolejne, że jeśli miasto osiągnie pewien punkt przełomowy, to inwestycje będą się nakręcać i mocno pracujemy, by tak się stało.
Jak często słyszy Pan ostatnio „dobra robota”?
- Ze świętowaniem poczekajmy do sprzedaży pierwszego mieszkania zrealizowanego dzięki naszym staraniom. Myślę, że już w tym roku pojawią się pierwsze budowy na działkach sprzedanych z naszym udziałem. No i jesteśmy blisko przekroczenia progu pierwszych 10 milionów ze sprzedaży nieruchomości.
Rozmawiał Tomasz Piasecki
Fot. użyczone Archiwum Krzysztofa Urbańskiego, UM Wałbrzych
Czytaj też:
PODZAMCZE: DWIE DUŻE DZIAŁKI SPRZEDANE - WIEMY, CO TAM BĘDZIE
PODZAMCZE BĘDZIE SIĘ ROZBUDOWYWAĆ NA ZACHÓD (FOTO)
WAŁBRZYCH: GRUNT NAPRZECIWKO MUZEUM ZNALAZŁ KUPCA!
Szczawienko: dawna przychodnia zdrowia na sprzedaż (FOTO)
Na temat budownictwa mieszkaniowego pisaliśmy ostatnio wiele:
Szczawno-Zdrój i Wałbrzych: widać boom mieszkaniowy (FOTO)
Wałbrzych i Boguszów: Działki i mieszkania na sprzedaż (FOTO)
Szczawno-Zdrój sprzedaje działki pod domy i nie tylko
W Wałbrzychu i po sąsiedzku rozwija się budownictwo komercyjne:
- wielorodzinne - Podzamcze, Piaskowa Góra, Poniatów, Biały Kamień, Nowe Miasto i Śródmieście - Wałbrzych: Wkrótce nowe mieszkania. Domy będą rosły. Gdzie? [FOTO i WIZUALIZACJE]
- wielorodzinne - ul. Palisadowa, Forteczna, Nałkowskiej i w planie - Topolowa - PODZAMCZA, PIASKOWA GÓRA: NOWE BLOKI NIEMAL GOTOWE (FOTO, WIZUALIZACJE)
WAŁBRZYCH: POWSTANĄ OSIEDLA W RÓŻNYCH CZĘŚCIACH MIASTA (FOTO)
- O toczących się już inwestycjach komercyjnych przy ul. Proletariackiej, Wiosennej, Nałkowskiej, Palisadowej, Andersa, Ludowej i Reja pisaliśmy: WAŁBRZYCH: GDZIE NIE SPOJRZYSZ, BUDUJĄ NOWE DOMY I MIESZKANIA (FOTO)
- Mieszkania na Podzamczu sprzedają się na pniu
- PODZAMCZE: BUDUJE SIĘ I REMONTUJE W DZIELNICY (FOTO)
- Pierwszy w Wałbrzychu budynek z innowacyjnym ogrzewaniem [FOTO i WIZUALIZACJE]
- Piaskowa Góra i Podzamcze: Budują nowe mieszkania i apartamenty [FOTO]
- Piaskowa Góra: dyskusja na temat rozbudowy osiedla (FOTO)
- Wałbrzych: Będzie nowy budynek na Podzamczu [WIZUALIZACJA]
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie PDF na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj