| Źródło: Wiesz Co
Wałbrzych: to spec od niepowtarzalnych motocykli (FOTO)
Zastanawialiście się jak to możliwe, żeby zrobić takie cacko? Najlepiej zapytać o to wałbrzyszanina Patryka Barsznicę, fachowca jakich mało, jeśli chodzi o tworzenie niepowtarzalnych motocykli.
Wyobraźcie sobie, że jesteście maniakami jednośladów. Chcecie mieć oryginalną, nietuzinkową maszynę. Taką, której zazdrościć będzie wam każdy. Kupujecie mający kilkadziesiąt lat wrak, wyłowiony wcześniej z bagna lub przypadkiem znaleziony w jakiejś szopie. W opłakanym stanie. Pokazujecie go naszemu specowi, mówicie, co chcecie, by z nim zrobił. I on to robi. Oddaje do waszych rąk takie cacko, że mowę wam odbiera.
Patryk Barsznica przebudowuje stare motocykle dla klientów z całej Polski. Właściwie należałoby napisać tworzy je od podstaw, bo w 90 proc. pojazd całkowicie się zmienia. Najpierw cierpliwie poszukiwane, a potem dokupowane są do niego części od innej maszyny. Albo robione od podstaw czym zajmują się wyspecjalizowane pracownie tokarskie. Zostaje tylko baza, czyli rama (którą i tak często trzeba przespawać), koła (przeważnie na nowo malowane lub szprychowane) i silnik. Bywa, że motocykl jest w całkowitej rozsypce. Przyjeżdża do naszego mechanika w częściach. Dosłownie spakowany w kartonach, a on go potrafi tak poskładać, że wychodzi istne cudeńko na dwóch kółkach. Dla wałbrzyszanina przebudowa motocykli i tworzenie cafe racerów to wielka pasja, co widać i słychać.
Patryk Barsznica prowadzi serwis motocyklowy i tak zarabia na życie. Zresztą warsztat zrodził się z pasji i miłości do pięknych maszyn jakimi są jednoślady, a nie z potrzeby rynku. – Odkąd pamiętam interesowała mnie wszelka elektronika, kabelki, przewody, różnego rodzaju podzespoły. Już jako dziecko próbowałem tworzyć pojazdy, lutować, malować, naprawiać – opowiada twórca motocykli. Oprócz podstawowych usług serwisowych jak przeglądy przed sezonem i po nim czy wulkanizacja, zajęciem, które najbardziej lubi, jest budowa motocykli, modyfikacja, upiększanie oraz dawanie im drugiego życia. – Tak jak dobry krawiec szyje garnitur na wymiar, tak ja tworzę nowy motocykl pod indywidualne preferencje klienta – mówi. Ludzie przyjeżdżają do niego z wielu zakątków kraju. Rzadko z wizją w głowie. Przeważnie zdają się na to, co im zaproponuje Patryk Barsznica. Fachura w tej dziedzinie jakich mało.
Teraz mechanik tworzy swój własny projekt o nazwie BMW R45. Motocykl, którego długo szukał, taki motoryzacyjny staruszek, mający już 50 lat. Na razie nie chce zdradzać szczegółów, ale nowe serce już mu podarował. To będzie jego motoryzacyjne dziecko. Wcześniej dla klienta stworzył cacko. Pamiętacie Toma Cruisa w Top Gun jeżdżącego Kawasaki GPZ1100? Dokładnie na bazie tego modelu powstał piękny cafe racer w szacie z czekoladowych skór i felg oraz o oldtimerowej lampie. Zresztą możecie maszynę podziwiać na zdjęciu powyżej.
Wałbrzyszanin stworzył już kilkanaście nietuzinkowych motocykli. Ma też na koncie kilkadziesiąt restauracji motorów typu Junak, ale raptem wymiana lampy, kierownicy czy baku to nie to samo, co budowa od podstaw nowej maszyny.
– Tworzenie cafe racerów daje mi niesamowicie dużo radości i satysfakcji. Każda budowa motocykla jest nową, niesamowita przygodą, na końcu której jest radość klienta, ale przede wszystkim moja duma jako „ojca” nowego motoryzacyjnego „dziecka” – podkreśla Patryk Barsznica. Nie wyobraża sobie życia bez motocykli.
Tomasz Piasecki
Fot. użyczone (Archiwum Patryka Barsznicy)
Czytaj też:
WAŁBRZYCH POWIAT: Z MALUCHA CHCE ZROBIĆ "ELEKTRYKA"
METAMORFOZA ROWERU - JAK ODNOWIĆ STARY ROWER?
RUSINOWA: AYRTON SENNA JUŻ UPAMIĘTNIONY W MUZEUM (FOTO)
WAŁBRZYCH: TEN POMNIK MOŻE BYĆ ATRAKCJĄ MIASTA (FOTO)
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie PDF na stronie www.wieszco.pl.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj