| Źródło: Straż Miejska Wałbrzych, UM Legnica
Wałbrzych: Jak wysiądzie akumulator, pomogą strażnicy
Legniccy strażnicy od sześciu lat prowadzą akcję „Akumulator”, polegającą na wsparciu kierowców, którym pojazd odmówił posłuszeństwa. Takie sytuacje zdarzają się zwłaszcza zimą, bo niskie temperatury powodują spadek wydajności akumulatorów, a nie zawsze kierowca ma swój sprzęt do jego uruchomienia. Legniccy funkcjonariusze straży miejskiej są wyposażeni w urządzenie rozruchowe, które pomaga dobrać konkretną niezbędną moc do danego modelu samochodu i uruchomić rozładowany akumulator. - My też w grudniu planujemy zakup takiego urządzenia. Rozmawialiśmy o tym w ostatnich dniach i jest szansa, że uda nam się je kupić z tegorocznego budżetu przeznaczonego na naprawy samochodów - mówi Kazimierz Nowak, komendant Straży Miejskiej w Wałbrzychu. Takie średniej klasy urządzenie kosztuje nieco ponad 500 zł. Komendant zaznacza też, że urządzenie rozruchowe na stanie straży będzie używane w "awaryjnych sytuacjach" również na potrzeby mieszkańców. - Będzie można do nas zadzwonić, a podjedziemy i pomożemy - zaznacza Nowak.
Akcja w Legnicy prowadzona jest przez cały rok, nie tylko w okresie zimowym i godzinach pracy straży można dzwonić pod numer dyżurny 986, by otrzymać bezpłatną pomoc. W ciągu sześciu lat prowadzenia tej akcji legniccy strażnicy pomogli uruchomić auto około tysiącu kierowcom. Jak to rozwiązanie będzie się sprawdzać w Wałbrzychu, wkrótce się przekonamy. Wiadomo jednak, że strażnikom w regionie udawało się wspierać kierowców w opałach nawet bez dodatkowego wyposażenia. - Nie mamy tego urządzenia, ale pomagamy ludziom jeśli możemy. Mamy w radiowozie kable, które podpinamy do samochodu osoby z rozładowanym akumulatorem. W poprzednich sezonach zimowych mieliśmy kilka takich przypadków - mówi Sławomir Stokłosa, komendant Straży Miejskiej w Boguszowie-Gorcach.
Elżbieta Węgrzyn
fot. ELW i UM Legnica
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj