Weekend na jagodach? Jest prawdziwy urodzaj! (FOTO)
W tym roku przyzwyczailiśmy się do smutno wysokich cen owoców sezonowych – od wiosny straszyły nas truskawki za 8 zł, czereśnie za 14 zł, wiśnie za 10 zł, wszystko ponoć przez wiosenne przymrozki. Te nie zaszkodziły jednak jagodom, które w Górach Kamiennych obrodziły nadspodziewanie, chyba jeszcze bardziej niż rok temu.
A zatem: rynkowa cena jagód w sklepie osiedlowym za litr to około 30 zł, borówek kanadyjskich takoż, a – bilet na Andrzejówkę jeszcze przez ten tydzień za 2,80 lub 1,40 zł, paliwo dopiero zaczęło drożeć i też wyjdzie taniej, za robociznę, a dokładniej za relaks w ciszy pod świerkami zapłacimy sobie sami pysznymi przetworami – dżemami, sokami, jagodami zasypanymi cukrem, plackami, ciastami, pierogami, kluskami z sosem jagodowym itd. A to wszystko bardzo zdrowe i wspiera zmęczone oczy. Litr da się zebrać w godzinę. I po kilku godzinach zbierania wprawdzie będzie nas bolał kręgosłup, ale i satysfakcja się pojawi, i spali się kalorie w sam raz, żeby zakończyć dzień czymś na słodko.
Przepis na popularny „tort” bez pieczenia z jagodami (mogą też być truskawki lub maliny) na średnią tortownicę:
Składniki:
Herbatniki rodzaju petit-beurre, 3 paczki
Kostka masła (nie czegoś, co udaje masło)
Budyń śmietankowy
Dwie szklanki mleka (do budyniu)
Pół litra jagód
2 galaretki, najlepiej cytrynowe
Sposób przyrządzania:
Tortownicę wykładamy herbatnikami. Kostkę masła ucieramy z budyniem ugotowanym według przepisu na opakowaniu. Utartą masę wykładamy na ciastka, schładzamy w lodówce, następnie wysypujemy na nią wymyte i wysuszone jagody. Zalewamy stygnącą galaretką, wstawiamy na kilka godzin do lodówki, koniec.
Przepisy BHP w lesie:
- pryskamy się środkiem zniechęcającym kleszcze. W górach jest ich mało, ale są. Po powrocie należy się starannie obejrzeć;
- zakładamy obuwie powyżej kostki - jeśli jakimś cudem nadepniemy na żmiję, ugryzienie zaboli bardziej ją niż nas;
- bierzemy naładowany telefon komórkowy (w Górach Kamiennych przejmie nas czeski operator, ale od tego lata za granicę dzwonimy zgodnie z krajową stawką);
- jagód nie jemy w lesie ze względu na możliwe zagrożenie bąblowcem - zabieramy je do domu, myjemy i dopiero jemy;
- nie wchodzimy w zbite pozostałości suchych gałęzi na porębach;
- mamy na sobie długie spodnie i coś z długimi rękawami - jeśli jakaś roślina będzie chciała nas podrapać, nawet nie zauważymy.
Ślady na rękach po soku jagodowym dobrze zmywają się z pomocą cytryny lub kwasku cytrynowego.
Czytaj też:
A MOŻE NA JAGODY? (FOTO)
Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj