| Źródło: http://jbc.jelenia-gora.pl/dlibra/publication/42381/edition/38079/content
Wałbrzych region: małe twierdze na skałach nad Czyżynką (FOTO)
Cztery kilometry od Podzamcza
Droga gminna łącząca Stare Bogaczowice ze Świebodzicami i przecinająca dolinę Czyżynki musiała być ważnym szlakiem komunikacyjnym i w minionych stuleciach - tak ważnym, że w którymś z wojennych okresów utworzono na skałach nad doliną potoku ziemne umocnienia, żeby można było tam ustawić armaty i w ten sposób oczekiwać na nieprzyjacielską armię nadciągającą drogą.
- Świebodzice, położone w Sudetach na przedpolu i na samym Pogórzu Wałbrzyskim, były świadkiem wielu wojen. Liczne kwaterunki i walki trwale odcisnęły się w historii miejscowości. Od czasów husyckich po okres wojen napoleońskich liczne armie, dysponujące artylerią, oraz sypiące umocnienia polowe, lokowały się pod miastem. Najczęstsze kwaterunki przypadają na działania zbrojne wojny trzydziestoletniej oraz na czas wojen śląskich. Najbliższa okolica wraz z miastem pełniła ważną strategiczną funkcję. Rola miejscowości była związana z sąsiedztwem Świdnicy, która już od średniowiecza była jednym z głównych miast prowincji. Szlaki komunikacyjne i handlowe, które przez nią przechodziły, przebiegały też przez oddalone o niespełna 12 km, Świebodzice. Miasto znajduje się ponadto na drodze ze Świdnicy do Kamiennej Góry, która przez Bramę Lubawską biegnie do Czech. [...] Celem niniejszego opracowania jest próba przypisania chronologii do istniejących w rejonie Świebodzic i Wałbrzycha fortyfikacji polowych oraz przybliżenie czytelnikowi niezwykle interesującej historii militarnej obszaru - wyjaśnia znaczenie tej okolicy Michał Filipowicz, autor opracowania Nowożytne fortyfikacje polowe Pogórza Wałbrzyskiego z rejonu Świebodzic i Wałbrzycha (VII tom "Nowej Kroniki Wałbrzyskiej" pod red. A. Mroczek-Czetwertyńskiej, Fundacja Museion, Wałbrzych 2019, s. 19--38).
Militarny sekret doliny Czyżynki
Dlatego podczas jednego z tych gorących okresów jacyś nieznani nam bliżej dowódcy wojsk zdecydowali, że można wykorzystać strategicznie pas wzgórz należących dziś do Pogórza Wałbrzyskiego i noszących nazwę Czyżowa (nieopodal zamku Cisy) i Kruczyce (po drugiej stronie szosy, od strony Cieszowa). Dlatego zbudowali tam cztery fortyfikacje polowe w jednym rzędzie, niemal w równych odstępach od siebie, na których mogły się pomieścić działa z obsługą. Próbując dziś odszukać ślady takich umocnień, możemy dokonać istotnej pomyłki, ponieważ:
- Fortyfikacje polowe to nieme pozostałości po dawnych konfliktach zbrojnych. Przeważnie są to proste dzieła obronne o narysie trójkąta (luneta, flesza), czworoboku bądź wieloboku. Składają się z wału ziemnego i rowu wykopanego z przodu – od strony przedpola. Od grodzisk odróżnia je ich regularny kształt - tłumaczy autor artykułu (s. 20).
Grodzisk prasłowiańskich też trochę w Sudetach i na Pogórzu mamy, można również odnaleźć zarysy zapomnianych zamków, ale koło Cieszowa Górnego, jak zapewnia Michał Filipowicz, mamy do czynienia z czterema fortyfikacjami polowymi. Pozostałości po grodziskach są większe i bardziej zróżnicowane, a do tego opisane w źródłach. Do dziś zachowało się około 200 fortyfikacji polowych, rozmieszczonych na całej długości Sudetów: od Zgorzelca po Głuchołazy. Jednak archeologowie nie interesowali się nimi, bo powstały stosunkowo niedawno.
Zrobili rząd i strzelali stąd
Oto bliższe dane Michała Filipowicza na temat umocnień cieszowskich:
W okolicy zachowały się 4 szańce. Okres ich powstania zamknąć należy w ramach XVII–XIX w. Zważywszy jednak na liczne kwaterunki w czasie wojen śląskich, można spróbować zawęzić go do lat 1741–1763. Szańce wznoszą się na wzgórzach, na północny zachód od centrum Świebodzic (obecnie w granicach powiatu wałbrzyskiego). Rozmieszczone zostały na odcinku o długości około 2 km, biegnącym na linii północ-południe. Fortyfikacje są skierowane czołem głównie na zachód (stanowiska: 1-3) oraz na południe (stanowisko 4). Miały one za zadanie ochronę miasta, bądź obozujących na wzniesieniach wojsk. Rozlokowano je tak, by zablokować i kontrolować przebiegające poniżej drogi i naturalne obniżenia, którymi możliwe było przeniknięcie w kierunku Świebodzic (s. 23).
Jak komentuje autor, są to szańce proste, składające się z wału i fosy, bez działobitni, bez wilczych dołów, flesze w formie dwuramiennika nasypywane na terenie Śląska od wojny 30-letniej do wojen napoleońskich. A zatem nie da się na podstawie ich trójkątnego kształtu określić dokładnie czasu powstania. Wszystkie znajdują się na terenie gminy Stare Bogaczowice. Podobne umocnienia, ale liczniejsze, występują między innymi w rejonie Gór Sowich czy Kamiennej Góry.
Co tam dokładnie jest?
Stanowisko nr 1 ulokowane jest na zachodnim zboczu góry Wały (Schanzlade, 445 m n.p.m.), tuż nad skarpą. Jest to flesza (dwuramiennik). Zachowały się dwa czoła18 o długości 17 m i wysokości 2 m. Fosa o głębokości 0,5 m i szerokości 1 m. Przedpiersie wysokie na 1 m. Powierzchnia stanowiska wynosi 3 ary.
Stanowisko nr 3 posadowiono około 100 m na południowy zachód od głównego wierzchołka góry Kruczyce – nad urwiskiem. Umieszczono je w odległości 540 m na południe od poprzedniej fortyfikacji. Tuż pod nim przebiega główna droga z Chwaliszowa do Świebodzic. Zachowało się półkoliste czoło o długości 38 m i wysokości dochodzącej do 2,5 m; fosa o głębokości 0,5 m i szerokości 1 m, przechodząca następnie w przeciwskarpę oraz przedpiersie dochodzące do wysokości 0,5 m. Usypane zostały także dwie platformy artyleryjskie wysunięte przed lico czoła. Powierzchnia stanowiska wynosi 6 arów.
Król Fryderyk Wielki nad tunelem TS-26
Walki mogły się w tych miejscach toczyć już podczas wojen husyckich w XV wieku. Także podczas wojny trzydziestoletniej w XVII stuleciu dochodziło do wielu potyczek w okolicach Świebodzic. Wojny śląskie, w XVIII wieku, obfitowały w liczne potyczki i spustoszenia, w tym także w Świebodzicach i w okolicy. Wojska pruskie spędziły tu zimę roku 1741 i wtedy mogły sobie zbudować fortyfikacje. Po wielkiej bitwie pod Dobromierzem między armiami austriacką i pruską 4 czerwca 1745 roku Prusacy zajęli Świebodzice i pozostali w regionie, tworząc nowe szańce. Jak pisze Michał Filipowicz, na pewno nie zbudowali ich Austriacy, którzy spodziewali się nadejścia wroga od północy, nie od południa.
Przez następną dekadę rejon Cieszowa wraz ze Świebodzicami był teatrem działań wojennych, obozowały tu na przemian wojska pruskiej i austriackie. Podobnie było w latach 60-tych. Cieszów zwał się wtedy Fröhlichsdorf, czyli Radosna Wieś, ale chyba mało kto był tu wesoły... Wiadomo, że cofające się oddziały generała Fouqué 30 maja 1760 zajęły dobrą pozycję w rejonie tejże wsi i zapewne obsadzały wtedy właśnie owe cztery fortyfikacje, obawiając się ataku Austriaków od strony Kamiennej Góry. Przez całe lato wojska obozowały w rejonie Cieszowa, a po zwycięstwie pod Legnicą (15 sierpnia 1760 r.), Fryderyk II Wielki stanął obozem na wzgórzach pomiędzy Starymi Bogaczowicami a Sadami Górnymi (s. 31). Gdyby stał tam dziś, patrzyłby z zainteresowaniem na toczącą się z obu stron wzgórz budowę wielkich tuneli...
Według autora artykułu umocnienia prawdopodobnie powstały właśnie wiosną i latem 1760 roku, choć walki toczyły się tu i w 1761 i 1762, a jeden z posterunków był na zamku Cisy. Pruskie wojska przebywały tu do zimy 1763 roku, kiedy to wojny śląskie zakończyły się ich wygraną i wcieleniem Dolnego Śląska do królestwa pruskiego.
Jeśli cztery fortyfikacje jakimś cudem nie powstały wcześniej, ostatnim dzwonkiem były wojny napoleońskie. 11 stycznia 1807 w Świebodzicach pojawiły się wojska francuskie i to one mogły się fortyfikować w kierunku południa, obawiając się Prusaków nadciągających od Kłodzka. Jednak wiadomo, że te cztery umocnienia mogły powstać w ciągu kilku godzin i nie mieć aż tak długiej historii wojennej, choć pola wokół Cieszowa zdaniem autora artykułu to idealne miejsce na obozowisko wojskowe. Źródła pisane o nich nie wspominają, być może pomogą ściślejsze badania historycznych map. Dzięki rekonstruktorom biorącym udział w odtworzeniu bitwy pod Strugą z 15 maja 1807 roku możemy naocznie się przekonać, jak wyglądały wtedy wojska francuskie i pruskie.
Dzisiaj...
... niełatwo jest odnaleźć ziemne fortyfikacje, na trzech wzgórzach nie ma żadnych szlaków turystycznych, brak też dróg, są za to pola uprawne, gęste młode lasy i grodzone drutem kolczastym pastwiska. Ze stanowisk drugiego i trzeciego piękny widok na dolinę Czyżynki, Chwaliszów, Stare Bogaczowice i Trójgarb w oddali.
Pozostałe wiadomości na temat fortyfikacji cieszowskich, w tym zobrazowania lotniczego skaningu laserowego, w tekście zamieszczonym w Nowej Kronice Wałbrzyskiej.
Czytaj też:
WAŁBRZYCH: 200 LAT - GRÓB GENERAŁA ŁĄCZYŃSKIEGO ODNOWIONY (FOTO)
DZIŚ ROCZNICA ŚMIERCI GENERAŁA ŁĄCZYŃSKIEGO - GRÓB JEST U NAS
WAŁBRZYCH: Z JAKĄ MISJĄ PRZYJECHALI TU UŁANI TYM RAZEM? (FOTO)
ZDERZENIE KULTUROWE, CZYLI WAŁBRZYCH PO WOJNIE (ARCHIWALNE ZDJĘCIA)
WAŁBRZYCH: STACJA MAUZOLEUM I INNA, KTÓRA NIE POWSTAŁA
WAŁBRZYCH: UNIKAT - PANCERNY ZABYTKOWY SKARBIEC (FOTO)
ZAMEK KSIĄŻ: TAK GO ZRUJNOWALI I PRZEBUDOWALI HITLEROWCY (FOTO)
ZAMEK KSIĄŻ: PRAWDZIWA HISTORIA WOJENNA (FOTO)
Tekst i foto: Magdalena Sakowska (na podstawie cytowanego źródła)
Zdjęcia z bitwy: Ryszard Burdek
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj