Wałbrzych: Kościół Zbawiciela zwiedzili nocą [ZDJĘCIA]
O historii tego wyjątkowego zabytku zaprojektowanego przez Carla Gottharda Langhansa opowiedział Waldemar Szczugieł, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Wałbrzychu razem z córką - Małgorzatą Szczugieł pomysłodawczynią pierwszego nocnego zwiedzania. Parafianie zaś przywitali nocnych gości gorącą herbatą i pysznymi wypiekami własnego autorstwa. Kościół służy parafii podczas cotygodniowych nabożeństw, zaś od listopada do maja wierni spotykają się w nieodległej kaplicy.
Nocne zwiedzanie rozpoczęło się o godz. 23 i przeciągnęło się do wczesnych godzin porannych. Jego uczestnikom trudno było rozstać się z atmosferą 230-letniego kościoła, który nocą otworzył swoje nocne podwoje pierwszy raz. Pogoda dopisała i ciepły jesienny wieczór sprzyjał wędrówkom nocnych marków.
Co ważne, uczestnicy wieczornego spotkania mogli podziwiać obiekt sakralny w różnym oświetleniu, a także posłuchać muzyki organowej i przysłuchiwać się występom muzyków. Dla zwiedzających otwarta była zakrystia, a także wszystkie poziomy empor. Z uwagi na bezpieczeństwo, nie można było zwiedzić wieży kościoła. Uczestnicy zwiedzania zabrali ze sobą sprzęt fotograficzny i podczas tego "nocnego pleneru" powstało wiele zdjęć wałbrzyskiego zabytku.
Nocne udostępnianie zwiedzającym wnętrza kościoła Zbawiciela jest kolejną po cyklicznych koncertach, wystawach i mszach ekumenicznych propozycją wałbrzyskich luteran mającą na celu pokazanie swojej działalności oraz przełamanie stereotypów na swój temat. - Kiedy dwadzieścia kilka lat temu przechodziłem obok kościoła usłyszałem rozmowę dwóch młodych mężczyzn, którzy próbowali uruchomić zaparkowany nieopodal motocykl. Jeden z nich zapytał drugiego, co to za obiekt, a drugi odpowiedział, że to tylko taka "poniemiecka ruina". Od tamtej pory regularnie urządzamy w kościele koncerty i zapraszamy na nie mieszkańców miasta by do ich świadomości przedostał się nasz kościół nie tylko jako dom Boży, ale też miejsce spotkań oraz miejsce, gdzie można posłuchać muzyki - mówi Waldemar Szczugieł, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Wałbrzychu. Zabytkowe wnętrze świątyni przy Placu Kościelnym gościło już artystów operowych, chóry, filharmoników i muzyków z kraju i zagranicy, a także wokalistów i zespoły z mniej, czy bardziej klasycznym repertuarem.
Słuchacze oraz turyści cenią nie tylko atmosferę ponad 200-letniego zabytku, którego wnętrze pozostało niemal niezmienione od końca XVIII wieku, ale też wyjątkową akustykę obiektu - perełki Carla Gottharda Langhansa z Kamiennej Góry. - Był to sławny architekt, którego obiekty mieszkalne i założenia parkowe spotkamy w wielu miejscach Dolnego Śląska, m.in. w Żmigrodzie, Głogowie, Wrocławiu, Pawłowicach i Brzegu Dolnym. Jego rozpoznawalny styl spotkamy też w świątyniach w Dzierżoniowie, Sycowie i Rawiczu. Wiele zaprojektowanych przez niego budynków już nie istnieje - opowiada ks. Szczugieł. Proboszcz nakreślił historię parafii ewangelickiej na terenie Wałbrzycha i jej dążenia do utworzenia swojego nowego kościoła w miejscu przyległym do pierwotnego domu modlitwy.
Jego największą ozdobą jest właśnie architektura i istotne detale. - Starszym elementem niż sam kościół jest jego prospekt organowy, który został wykonany jeszcze w stylu barokowym - dodaje Szczugieł. Na uwagę zasługują nie tylko rozbudowane później organy, ale też oryginalne żyrandole, chrzcielnica i ołtarz.
Co ciekawe, on też ma w sobie starszy fundament - wmurowano w niego fragment kamiennego ołtarza przy którym wałbrzyscy luteranie modlili się na okolicznych wzgórzach w tajemnicy. Działo się to w okresie kontrreformacji, ale kamienna pamięć o tym stała się podwaliną pięknego atrybutu wiary w nowej świątyni.
Widok z wieży kościoła Zbawiciela można na żywo oglądać z kamery "wycelowanej" na Plac Solidarności - Okiem kamer na żywo! (FILMY)
Kościół jeszcze w październiku będzie można odwiedzić podczas planowanych obchodów 100-lecia niepodległości Polski. 21 października będzie koncert chórów, w w kolejną niedzielę nabożeństwo ekumeniczne. Szczegóły podamy wkrótce.
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj