
| Źródło: Wiesz Co, polska-org.pl
Wałbrzych i zapomniane kopalnie: stojąc u wrót piekieł

Ostrożnie podszedł do krawędzi otworu i spojrzał w dół. „Uff, to nie wrota piekieł” – pomyślał patrząc na ceglaną obudowę ginącą w mroku kilka metrów poniżej. To stworzył człowiek...”. Na szczęście to tylko fikcja literacka. Ale znając górniczą przeszłość Wałbrzycha trzeba mieć świadomość, że opisane wydarzenie nie jest nieprawdopodobne. Zapomniany szyb górniczy niespodziewanie może pojawić się u kogoś w ogródku, na boisku, w parku, przed domem czy na ulicy. Czy się pojawi zależy od tego jak dobrze został zabezpieczony w przeszłości (po zaprzestaniu eksploatacji szybu Niemcy nie zasypywali go, a jedynie zabezpieczali wlot do niego np. korkiem żelbetowym). Spróbujmy poszukać innych szybów górniczych, które kiedyś funkcjonowały, a później zostały zapomniane na dziesięciolecia. I oby nigdy nie przypomniały o swoim istnieniu.
Niewiele osób jadących ulicą Chrobrego zdaje sobie sprawę, że na pewnym odcinku porusza się między dawnymi szybami górniczymi: Graf Schweinitz i Conrad (Konrad). O ile czas skutecznie zatarł ślady tego pierwszego, to zabudowania Conrada istnieją częściowo do dzisiaj, pełniąc oczywiście zupełnie inne funkcje. Trudno ustalić dokładny czas ich powstania. Na pewno w latach 70. XIX w wstrzymano wydobycie w kopalni Conrad. Według informacji z 1892 roku kopalnia Schweinitz nie była już wówczas użytkowana, a Conrad służył wyłącznie jako szyb materiałowy (w tym do transportu drewna na obudowy górnicze). W tamtym czasie obecna ulica Chrobrego biegła inaczej niż dzisiaj (nie przed, a za domem nr 13, tzw. pałacykiem).
Nad drogą przerzucony był wiadukt transportowy kolejki łańcuchowej między kopalniami. Budynki szybu Graf Schweinitz rozebrano w latach 30. ubiegłego wieku. Obecnie teren należy do właścicieli domu przy ul. Szmidta 11. Gdzieś w ogrodzie przy tej nieruchomości, pod warstwą ziemi, ukrywa się ten zapomniany szyb górniczy.
Z budynkami kopalni Conrad los obszedł się łaskawiej. Po wyłączeniu z eksploatacji urządzono w nich Książęcą Pijalnię Piwa Tyskiego (Tichauer Bierhalle), później działała tu restauracja Conradschacht. Przy tych lokalach funkcjonowała kręgielnia dwutorowa o długości toru 31,50 m. W 1928 roku przebudowano ją na magazyn. Obecnie w dawnych zabudowaniach Conrada znajduje się warsztat samochodowy, a także pokoje gościnne. Wejście do szybu Conrad schowane jest gdzieś pod posadzką warsztatu. Jak można wywnioskować z planu pochodzącego z przełomu XIX i XX wieku zarówno Graf Schweinitz jak i Conrad wchodziły w skład kopalni Johannes, należącej do rodziny Hochbergów. Uruchomiono ją w 1776 roku, nadano 29 stycznia 1778 roku. To w niej po raz pierwszy na tym terenie do ciągnięcia platform z węglem w chodnikach górniczych pod ziemią zaczęto wykorzystywać konie.
A co znaczy, że kopalnię nadano? Chcąc przyspieszyć rozwój górnictwa pruskie władze w 1769 roku ogłosiły nowe zrewidowane prawo górnicze dla Księstwa Śląskiego i Hrabstwa Kłodzkiego. Na mocy tych przepisów utraciły ważność lokalne ordynacje i prawa górnicze, złoża węgla kamiennego przeszły z rąk prywatnych na własność państwa, a każda kopalnia musiała być zgłoszona do Wyższego Urzędu Górniczego i mieć nadaną nazwę. Powinna też zajmować ściśle określone pole górnicze oznaczone na mapie. Nadanie górnicze był to akt, którym władza państwowa nadawała (czyli oddawała do eksploatacji) pewną część złoża danej kopaliny osobie prywatnej lub spółce.
Wróćmy do zapomnianych szybów. Szyb Hermann na Nowym Mieście znany jest chyba każdemu, co najmniej ze słyszenia. W latach 40. ubiegłego wieku część wyrobisk przy szybie przebudowano na schron przeciwlotniczy. Ale niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jakieś 100-150 metrów na zachód od Hermanna znajdował się inny szyb – Zieten (materiałowy i wentylacyjny). Oba szyby należały do kopalni Graf Hochberg uruchomionej w 1764 roku (wg niektórych źródeł w 1761), a nadanej 23 maja 1770 roku. Jeżeli idziecie z Nowego Miasta w stronę Śródmieścia i skracacie sobie drogę przez park im. Jana III Sobieskiego, to być może przechodzicie nad dawnym szybem Zieten. Inny szyb w pobliżu (Spül), położony jakieś 150 metrów na południowy zachód od Hermanna, pod koniec lat 60. minionego stulecia przypomniał o swoim istnieniu. Dokładnie 31 maja 1969 roku w godzinach popołudniowych w jego miejscu zapadł się nagle grunt odsłaniając dziurę w ziemi o średnicy ok. 3 metrów i głęboką na ok. 30 metrów. Ekipy górnicze kopalni Wałbrzych szybko zabezpieczyły teren.
W 1864 roku na zachód od Wałbrzycha miejskie władze uruchomiły kopalnię Tiefbauschacht z szybem głównym Maria i szybem pomocniczym Hans Heinrich (w pobliżu znajdowały się jeszcze dwa inne szyby). Po wojnie wznowiono wydobycie na polu górniczym Maria (w tym m.in. szybami Maria i Henryk), ale już w 1951 roku wstrzymano je z powodu wyczerpania zasobów węgla. A na eksploatację pod miastem nie wydano zgody. W latach 50. wieżę szybu Henryk (Hans Heinrich) przewieziono do nowej kopalni Piekary w Piekarach Śląskich (szyb Julian II). W 1962 roku teren byłej kopalni Tiefbauschacht był zarządzany przez kilka przedsiębiorstw. Większość należała do kopalni Bolesław Chrobry, ale były też inne, np. Przedsiębiorstwo Paged (plac drzewny i tartak) czy Przedsiębiorstwo Budowlane Przemysłu Węglowego, Grupa Robót nr 8. W lutym 1962 roku PBPW przeniosło swoje warsztaty na Sobięcin (do Szybów Siostrzanych) i wydzierżawiło teren wraz z budynkiem Wojewódzkiej Hurtowni Wyrobów Przemysłu Chemicznego. Pozostałości po szybach górniczych były dobrze widoczne w terenie jeszcze w 2006 roku. Gdy rozpoczęła się budowa Galerii Victoria natrafiono na kilka podziemnych korytarzy z ceglaną obudową ze sklepieniem łukowym. Obecnie częściowo w miejscu zlikwidowanej kopalni stoi wspomniana galeria.
Kolejną niespodziankę znajdziemy przy obecnej ul. Pułaskiego. Na archiwalnym zdjęciu widać wieżę szybu górniczego (przypuszczalnie Göpel Schacht). Niewiele o nim wiadomo. Działał w XIX wieku, zlikwidowano go prawdopodobnie w latach 30. XX w. Dzisiaj w tym miejscu jest przydomowy ogród. Ogród z niespodzianką.
Ale nie trzeba grzebać w przeszłości, aby przekonać się, że zagrożenie jest realne. Dobrym przykładem jest szyb przypadkowo odsłonięty na początku czerwca 2020 roku podczas budowy obwodnicy zachodniej Wałbrzycha. Po nocnych opadach deszczu osunęła się ziemia odkrywając tajemniczy otwór o ceglanej obudowie. Wkrótce ustalono, że to dawny szyb górniczy z XIX wieku. Jego niewielka średnica mogła świadczyć o tym, że nie był to szyb wydobywczy, a wentylacyjny, pomocniczy lub ratunkowy. Inny przykład – w maju tego roku na Wzgórzu Gedymina w Szczawnie-Zdroju zapadła się ziemia. Odsłonił się dawny szyb górniczy. Z analizy archiwalnych planów wynika, że był to Erdmenger Schacht, a niedaleko niego znajduje się kilka innych szybów, m.in. Pfeiler, Brunnen, Luft, Oswald, Antonie czy Wald.
Rafał Romanik, autor bloga „Wyprawy Leona”, na filmie z eksploracji szybu mówi: „Chyba nie skłamię, jeżeli powiem, że dzieciaki, które bawiły się tutaj, na tym boisku, na boisku do piłki nożnej, czy znajdującym się poniżej boisku do kosza, miały ogromne szczęście i tak naprawdę były krok od tragedii. Ponieważ jak sami mogliście zauważyć tutaj prawdopodobnie nie mamy w ogóle do czynienia z płytą (żelbetową – rzyp. red.). Tutaj nie ma takiej sytuacji, że pod wpływem czasu, obciążenia, pękła nam płyta zamykająca rurę szybową. Tej płyty tutaj nie było. To jest kompletna fuszerka. Tutaj mamy 3 albo 4 przerdzewiałe już pręty i na nich spoczywa cały ciężar gruzu. (...) Nie ma niczego, co trzymałoby, co zabezpieczałoby powierzchnię przed wpadnięciem tam na dół. (...)
Prawdopodobnie w wyniku obfitych opadów deszczu ziemia rozmokła, przez co luźny materiał (cegły, bryły betonu) poleciały na dół”. Udało się ustalić, że był to szyb wentylacyjny wydechowy (usuwano nim zużyte powietrze z wyrobisk górniczych). Dzisiaj wymianę powietrza w kopalniach zapewniają wentylatory. Dawniej korzystano z pieców wentylacyjnych (tak było prawdopodobnie tutaj). Nad szybem znajdowało się palenisko węglowe z wysokim kominem. Palenie w takim palenisku wywoływało depresję cieplną, w wyniku której powietrze zasysane z kopalni usuwano na zewnątrz (przewietrzano wyrobiska). Świeże powietrze dopływało wówczas szybem głównym albo szybem wentylacyjnym wdechowym.
Górnictwo węgla kamiennego w Wałbrzychu i okolicy pozostawiło po sobie pamiątkę w postaci niezliczonej ilości szybów, sztolni, pingów (płytkie doły wydobywcze w kształcie leja) czy dukli (prymitywne kopalnie podziemne). Opisane powyżej szyby to zaledwie niewielka część z nich. Nie było jednak moją intencją straszyć kogokolwiek dawnymi szybami górniczymi, które za chwilę się zapadną. Ale trzeba o nich pamiętać. Nie wolno ich lekceważyć. Ostatni przykład ze Szczawna-Zdroju pokazuje, że licho nie śpi i gdzieś przyczajone czeka na dogodny moment, aby zepsuć komuś życie.
Piotr Frąszczak
Bibliografia:
1.Jaros J., Słownik historyczny kopalń węgla kamiennego na ziemiach polskich, wyd. II, Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1984
2.Szewczyk K., Górnictwo i koksownictwo wałbrzyskie, [w:] Wałbrzyskie szkice, Gmina Wałbrzych, Wałbrzych 2012
3.Trybuna Wałbrzyska, 1969
4.www.polska-org.pl (dostęp 21.06.2021)
5.www.wyprawyleona.pl (dostęp 22.06.2021)
6.Prace naukowe Instytutu Górnictwa Politechniki Wrocławskiej nr 32, Rozwój wentylacji kopalń na przestrzeni dziejów, 2006
FOTO:
Litografia H. Putza z XIX wieku przedstawiająca kopalnię Schweinitz (po lewej) i Conrad (po prawej) oraz pomost transportowy (Fot. Zbiory Muzeum Porcelany w Wałbrzychu)
Zbocze Lisiego Kamienia w 1929 roku. Na lewo od wieży kościoła św. Barbary widoczny jest budynek szybu Göpel, położony przy drodze gruntowej, obecnej ul. Pułaskiego (Fot. Kolekcja Antoniego Miziołka)
Dawny młyn piaskowy przy al. Wyzwolenia, później przekształcony w gospodę i piekarnię (obecnie nie istnieje). Na wzniesieniu za młynem widoczne są zabudowania szybu Zieten w obecnym parku Sobieskiego (Fot. www.polska-org.pl)
Kopalnia Tiefbauschacht z szybami Maria i Henryk (Hans Heinrich) przy obecnej ul. Skarżyskiej. Widok z początku XX wieku (Fot. www.polska-org.pl)

Pozostałości zapomnianych kopalń i inne niespodzianki:
OBWODNICA WAŁBRZYCHA: SZYB GUSTAW ZASYPYWANY [ZDJĘCIA]
CO SPRAWDZANO NA BUDOWIE NOWEJ UL. ŻEROMSKIEGO? [ZDJĘCIA]
WAŁBRZYCH: SZYB GUSTAV PRZESZUKANY. CO W PLANACH? [FOTO]
OBWODNICA WAŁBRZYCHA: ZAPADLISKO ODSŁANIA NIEZNANY SZYB? [FOTO]
WAŁBRZYCH: TAJEMNICZY TUNEL PRZY SEPARATORZE [FOTO]
WAŁBRZYCH: CO DALEJ Z TAJEMNICZYM TUNELEM PRZY SEPARATORZE?
OBWODNICA WAŁBRZYCHA: NICZYJ GAZOCIĄG, SZYB ZAGADKA I INNE (FOTO)
WAŁBRZYCH: UWAGA KIEROWCY - NA CHROBREGO ZAPADŁA SIĘ JEZDNIA! (FOTO)
Wałbrzych: Głębokie zapadlisko na Chrobrego - są objazdy! [ZDJĘCIA]
Wałbrzych: Zaparkował, gdzie zwykle i wpadł do dziury [FOTO]
Zdjęcia współczesne szybów Hermann i Gustav: Elżbieta Węgrzyn
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl

Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj