| Źródło: Wiesz Co
Stary Zdrój: dziś grozi zawaleniem, a był taki ważny (FOTO)
Ciężko w tym dostrzec ceniony wśród kuracjuszy kurort, w którym bywały znane osobistości, m.in. Stanisław Poniatowski (bratanek króla), Hugo Kołłątaj, księżna Izabela Czartoryska, Maria Łączyńska (słynna później jako pani Walewska), John Quincy Adams (prezydent USA w latach 1825-1829) czy Michał Kleofas Ogiński (kompozytor).
Na szczęście z pomocą przychodzą archiwalne materiały, w których można znaleźć ciekawe i fascynujące historie uzdrowiskowych obiektów. Wśród istniejących do dzisiaj budynków Starego Zdroju na wyjątkową uwagę zasługuje ten przy ul. Pocztowej 22. Ma on tak bogatą historię, że mógłby nią obdzielić kilka sąsiednich kamienic. Dzięki skrupulatnej pracy wałbrzyszanina, doktora nauk humanistycznych Tomasza Nochowicza, który dotarł do wielu interesujących faktów na jego temat i w 2019 roku zebrał je wszystkie w karcie ewidencyjnej zabytku nieruchomego, mogę dzisiaj przedstawić czytelnikom losy tego obiektu. Oczywiście za zgodą Tomasza Nochowicza. Historię uzupełnią m.in. informacje z artykułu prof. dra hab. Romualda Mariusza Łuczyńskiego (również wałbrzyszanina) i artykuł opublikowany dawno temu, bo w 1959 roku w lokalnej Trybunie Wałbrzyskiej.
Budynek powstał na przełomie XVIII i XIX wieku, w centralnym punkcie uzdrowiska. W pobliżu znajdował się plac zdrojowy (niem. Brunnenplatz) oraz źródło Fryderyka (Friedrichsquelle) i źródło Jerzego (Georgsbrunnen). Był to dom lekarza zdrojowego, tzw. Doktorhaus (w polskim przekładzie - Doktoryia). K.F. Mosch w opisie śląskich zdrojów z 1821 roku przedstawił go jako własność dra Augusta Heimberta Hinze, który w latach 1802-1832 pełnił funkcję lekarza uzdrowiskowego. Ponadto był wałbrzyskim fizykiem powiatowym, a wcześniej nadwornym lekarzem rodziny von Hochberg z Książa. Była to postać nietuzinkowa. Doktor opracował na przykład receptę leczniczej wódki. Znane są również jego zasługi w propagowaniu Starego Zdroju jako kurortu w ówczesnej prasie i publikacjach książkowych. W czasach świetności uzdrowiska, na parterze budynku, codziennie w godzinach 9:00-11:00, dr Hinze przyjmował pacjentów. Dla podkreślenia jego zasług, w okresie międzywojennym w Starym Zdroju wytwarzano likier nazwany jego nazwiskiem. Doktorhaus oferował kuracjuszom 10 dużych i jasnych izb, a także obszerną kuchnię i piwnicę. Bardzo możliwe, że opisany przez dra Hinze w 1805 roku Nowy Dom (niem. neue Haus) to właśnie ten sam obiekt. W połowie lat 30. XIX wieku budynek nazywano już wtedy domem zdrojowym (niem. Brunnenhaus). Od czasu jego wybudowania nie zaszły jakieś szczególnie istotne zmiany w substancji budynku. Warto wspomnieć, że z okien większości pokoi widać było promenadę, dwa wspomniane wyżej źródła wód mineralnych (Fryderyka i Jerzego) oraz łazienki. Do budynku przynależała stajnia na cztery konie.
Aż przyszedł czas, gdy opisywany dom przy ul. Pocztowej 22, przez dziesięciolecia służący potrzebom kuracjuszy, trafił pod skrzydła parafii ewangelickiej. Prześledźmy, jak do tego doszło. W czasie funkcjonowania uzdrowiska Stary Zdrój, równolegle intensywnie rozwijało się na tym terenie górnictwo węgla kamiennego. Kopalnia Segen Gottes (później Chwalibóg) przy obecnej ul. Batorego istniała już w 1594 roku. Należała m.in. do kolejnych właścicieli uzdrowiska (barona Chamare, radcy von Mutius), a następnie do spółki C. Kulmiz G.m.b.H., koncernu Scheringa (Kokswerke und Chemische Fabriken), czy Niederschlesische Bergbau A.G. I właśnie wydobycie węgla kamiennego będące motorem napędowym dla rozwoju Wałbrzycha i okolicznych miejscowości stało się przekleństwem dla uzdrowiska. Wraz z rozwojem górnictwa zaczęły wysychać źródła wód mineralnych. Aby sprostać potrzebom kuracjuszy odwiercano nowe. Niestety wszystkie te zabiegi zdały się na nic. Nadszedł 1869 rok, a wraz z nim silny spadek wydajności i w końcu wysychanie wszystkich źródeł Starego Zdroju. Rodzina Mutiusów (właściciele) nie chciała się poddawać. Jeszcze w 1870 roku wydzierżawiła uzdrowisko gminnemu konsorcjum, które zamierzało przekształcić Stary Zdrój w nowoczesny kurort. Niestety, planów nie udało się zrealizować. Trzy lata później uzdrowisko ostatecznie upadło, ale woda mineralna jeszcze przez dłuższy czas występowała w wyrobiskach górniczych. Podczas stopniowego zanikania wód leczniczych poszczególne budynki upadającego uzdrowiska adaptowano do nowych funkcji. Nie inaczej było z domem lekarza zdrojowego.
W 1897 roku ówczesny właściciel Starego Zdroju, gen. Albert von Mutius, założył fundację ewangelickich diakonis, nadając jej imię swojej zmarłej matki Gerthy (Gertha-von-Mutius-Diakonnissenstiftung) i uposażając ją w kapitał o wartości 5 tys. marek. Tomasz Nochowicz w swoim opracowaniu podaje, że „diakonisy lokalnie zajmowały się działalnością charytatywną wśród najuboższych, chorych i potrzebujących, a w dawnym Doktorhaus prowadziły szkołę kucharską i ochronkę dla dzieci (Spielschule). Mutius sprzedając w 1904 r. dobra w Starym Zdroju firmie C. Kulmitz, ofiarował budynek siostrom, stał się on własnością parafii ewangelickiej. W 1912 r. mieszkała tu diakonisa, właścicielka szkoły kucharskiej, zwrotniczy i inwalida. W 1927 r. jako właściciel nieruchomości figuruje Evangelische Männer und Junglingsverein. Stowarzyszenie prowadziło tu schronisko, przytułek dla samotnych i robotników sezonowych, co poświadczał napis nad wejściem głównym (Herberge zur Heimat, Wandererarbeiterstätte). Lokatorami budynku byli wtedy: górnik, robotnik górniczy, inwalida, wiertniczy (Eisenbohrer), zaś w 1933 r. poza zarządcą obiektu mieszkała tu wdowa, robotnik i malarz porcelany. W 1935 r. budynek od stowarzyszenia, będącego w ciężkiej sytuacji finansowej odkupiła wspomniana wcześniej fundacja diakonis. Ponadto zwiększyła się liczba domowników. W 1937 r. mieszkało tu 9 osób (dwóch malarzy porcelany, górnik, robotnik, magazynier, wdowa, inwalida i artysta malarz Kurt Warzecha), a dwa lata później (1939) 22 osoby: m.in. 5 czeladników różnych zawodów, 5 osób pracujących w górnictwie, wdowa.”.
W latach 30. XX wieku dawny Doktorhaus opisywano jako zabytek podlegający ochronie prawnej (Denkmalschutz). W 1938 roku Hans Jung prowadzący sprawę w zastępstwie Gühntera Grundmanna (konserwatora zabytków prowincji dolnośląskiej) stwierdził, że budynek jest charakterystyczny dla typu pruskiego budynku użytkowego z ok. 1800 roku i wyróżnia się na tle innych w okolicy. Pomimo trudności finansowych konserwator zabytków przeznaczył pulę środków na jego remont, który zakończono w 1939 roku. W ramach prac wykonano remont dachu i elewacji. Jak twierdzi Tomasz Nochowicz przynajmniej do 1946 roku dom był w rękach kościelnych, a fundacja Gerty von Mutius prowadziła w nim Ewangelicki Dom Starców dla 30 podopiecznych. Następnie obiekt znacjonalizowano i przeznaczono na cele mieszkalne.
Nie mam pewności kiedy w budynku urządzono oddział powiatowy Archiwum Państwowego we Wrocławiu. Na pewno już w 1958 roku archiwum już tu funkcjonowało. Garść informacji na ten temat przynosi artykuł opublikowany w Trybunie Wałbrzyskiej z 18 września 1959 roku, w którym Gizela Górska opisała swoje wrażenia z wizyty w tej instytucji: „Przy wejściu z miejsca uderza nas zapach stęchlizny, wilgoci i starości. Cicho. Pusto. Dopiero po chwili zza stosów szpargałów i papierów ujrzeliśmy młodego mężczyznę. To właśnie on (ku naszemu wielkiemu zdumieniu, bo myśleliśmy, że archiwista to koniecznie siwy, starszy pan) jest kierownikiem tutejszego archiwum”. Stefan Głogowski, bo o nim mowa, miał wówczas dwadzieścia parę lat. Świeżo upieczony magister, który rok wcześniej ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, przyjechał do Wałbrzycha i chociaż przeraziły go warunki w jakich miał pracować, postanowił zostać. W wałbrzyskim archiwum zgromadzono wówczas materiały dotyczące Świdnicy i Dzierżoniowa (miasta i powiatu) oraz powiatu wałbrzyskiego. Z niezrozumiałych powodów wszystkie dokumenty dotyczące przeszłości samego Wałbrzycha znajdowały się wówczas w archiwum wrocławskim. Jak oceniła to red. Górska „takie załatwienie sprawy było jawnym policzkiem dla miasta. Bez słowa sprzeciwu (...) w którymś tam roku pozwoliliśmy wywieźć wszystkie akta mówiące o przeszłości naszego miasta”. Innym problemem był zły stan techniczny budynku. Na zewnątrz – zmurszały, popękany, zaniedbany. W środku było jeszcze gorzej: „na ścianach grzyb, wilgoć, przejmujące zimno we wszystkich pomieszczeniach, chociaż na dworze jest 25 stopni ciepła. Wody nie ma. Piece nie palą tylko dymią. Zimą w każdej sekundzie grozi to pożarem. Nie ma miejsca na pracownie czy gabinety, gdzie można by spokojnie pracować. I za tę walącą się ruderę dyrekcja Archiwum Państwowego we Wrocławiu płaci każdego miesiąca 9 tysięcy złotych MZBM-owi nr 2”.
Archiwum mieściło się w budynku do ok. 1966 roku. W latach 1968-2004 działała tu izba wytrzeźwień. Od 2004 roku w obiekcie funkcjonuje Ośrodek Integracyjny dla Bezdomnych prowadzony przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wałbrzychu.
Opr. Piotr Frąszczak
Bibliografia:
1) Nochowicz T., Karta ewidencyjna zabytku nieruchomego, 2019;
2) Łuczyński R., "Stary Zdrój. Dobra Rycerskie. Dwór. Uzdrowisko", Nowa Kronika Wałbrzyska, tom III, Wałbrzych 2015;
3) Jaros J. Słownik historyczny kopalń węgla na ziemiach polskich, wyd. 2, Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1984;
4) Wagner B., rozdział w publikacji o nieznanym tytule i roku wydania;
5) Trybuna Wałbrzyska, 18.09.1959.
PODPIS FOTO:
Doktor1: Uzdrowisko Stary Zdrój na miedziorycie z 1835 roku. Po prawej stronie widoczny jest Doktorhaus (Fot. Schlesischer Berglandkalender, Max Kleinwächter)
Doktor2: Izba wytrzeźwień w byłym Doktorhaus przy ul. Pocztowej (Fot. L. Tarnawski, Trybuna Wałbrzyska, rok 1968)
Doktor3: Archiwum w byłym domu lekarza uzdrowiskowego (Fot. Archiwum Państwowe we Wrocławiu, sygn. IX/163, rok 1959)
Doktor4: Plac zdrojowy uzdrowiska Stary Zdrój. Po lewej widoczny jest Doktorhaus (Fot. Śląska Biblioteka Cyfrowa, rok 1860)
Czytaj też:
STARY ZDRÓJ: DLACZEGO SŁYNNI POLACY GO... NIE POLUBILI? (FOTO)
POLSCY PATRIOCI W UZDROWISKACH STARY ZDRÓJ I SZCZAWNO-ZDRÓJ
PRZYSZŁY PREZYDENT STANÓW ZJEDNOCZONYCH W WAŁBRZYCHU
Zdjęcie współczesne: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj