M.a. Aman

Oceniono 5 raz(y) 5

Jakiś czas temu wpadłem na chwilę odwiedzić stare "śmieci" i wśród tych miejsc był też fragment cmentarza (część niemiecka). Chciałem zobaczyć grób lotnika, który zapadł mi w pamięci jeszcze w czasach mojej młodości. Już idąc od strony ul. Moniuszki, po prawej stronie, na miejscu ogrodnictwa (Wodzyńskich) stoi Biedronka! - to pierwszy szok! Za bramą cmentarną same polskie groby, na miejscu tych niemieckich, ale idąc dalej, moim oczom ukazała się odremontowana i zagospodarowana poniemiecka kaplica. Tu, koło kaplicy zobaczyłem tablicę-pomnik poświęcony pamięci górników, którzy zginęli w tym wypadku. Wreszcie doszedłem do miejsca, gdzie był okazałej wielkości grób lotnika - zastałem tylko polskie groby, także inne zapamiętane nagrobki zniknęły, a na ich miejscu były już polskie mogiły. Pomyślałem sobie wtedy, że niby wszystko zgodnie z prawem, ale dlaczego my Polacy jadąc na cmentarze na Kresach jesteśmy zaskoczeni, że tam "znikają" polskie groby, choć w dużo wolniejszym tempie. No, cóż -