Tomek

Oceniono 0 raz(y) 0

Byłoby super reaktywować ścieżkę zdrowia, od Słonecznej Polany na Dedkę. Fajnie tam się ćwiczyło.

Mieszkaniec Białego Kamienia

Oceniono 1 raz(y) 1

Od 1958 roku mieszkam w Wałbrzychu i przynajmniej raz w roku spaceruję po wzgórzu GEDYMINA.Nie Gedemina.Niestety takie były czasy że co Niemieckie to się niszczyło.

Mieszkaniec Szczawna

Oceniono 1 raz(y) 1

Wszystko się zgadza poza tym że w 2002 wieżę wysadzono a nie wyburzono po otrzymaniu informacji że wieżę należy zabezpieczyć jako zabytek.Sprawa sądowa w/w dewastacji nie tak dawno dopiero się zakończyła.

Mikuś

Oceniono 4 raz(y) 2

Lata 60-70 . Bardzo blisko mieszkałem . Letnie oraz zimowe zabawy były dla nas wspaniałe i nie zapomniane. Szkoda że wieży nie udało się ocalić. Zawsze kombinowaliśmy jak dostać się na pierwsze piętro i udało się. Pamiętam stok narciarski który był prawie na wprost Stawu Gedemina. W okolicach stawu latem często było pieczenie woła z cyganami i wozami. Dużo dużo wspomnień . Dużo zieleni i tajemniczych miejsc. Dziękuje że pomogliście odsłonić takemnicę GEDEMINA.

honsha

Oceniono 3 raz(y) 3

Pamiętam jako mały chłopak chodziłem z ojcem na te zawody motocyklowe na "Giedka"bo tak się mówiło a były to lata 60-te ,jeżdzili po łące koło stawu i gdzieś po wodzie też ,pamiętam też wieże bo chodziłem do chemika w szczawnie ,samego rozpadu nie kojarze .

Turysta

Oceniono 8 raz(y) 6

Przykre jest to, że niszczyło się wszystko tylko dlatego, że było " niemiecie". Widać z dawnych pocztówej jak wygladała ziemia wałbrzyska. Teraz buduje się np. wieżę na Trójgarbie a najpierw zniszcyło się znajdujące się tam schronisko. Nie wspomnę już o Chełmcu.

Krzyś

Oceniono 18 raz(y) 16

"Po 1945 roku w Belwederze podobno odbywały się jeszcze dancingi. Jednak po 1950 nie użytkowano już ani obiektu, ani pól golfowych, ani strzelnicy czy drewnianych skoczni narciarskich, które zaczęły się rozpadać." Jako mieszkaniec Białego Kamienia doskonale pamiętam, że z rodzicami w okresie letnim chodziliśmy do BELWEDERU i nawet kilka razy jedliśmy tam obiady. A było to i jestem tego pewien po 1954 r. Skocznia również działała dosyć długo i odbywały się tam zawody okręgowe w skokach narciarskich. Ich organizatorem byŁ LZS Kużnice Świdnickie gdyż tam działała sekcja skoczków. Najczęściej zawody narciarskie - skoków - odbywały się na skoczni przy ul. Świdnickiej. Tylko raz odbyły się w Sokołowsku. W latach 50 XX wieku na łąkach między skocznią a stawem - ujęciem wody - przez chyba jak pamiętam 3 lub 4 lata odbywały się zawody motocyklowe coś w rodzaju enduro. Na strzelnicy osobiście strzelałem z TT w 1971 r.