Książ: rododendronowe książęce szaleństwo (FOTO)
Rododendrony pojawiły się w Książu jeszcze w XIX wieku, za rządów księcia Jana Henryka (Hansa Heinricha) XI von Pless. Jak mówi Mateusz Mykytyszyn z Fundacji Księżnej Daisy von Pless, w archiwach zachowały się z tamtych czasów rachunki na sprowadzane z Berlina rośliny.
- Prawdziwy rododendronowy szał wywołała jednak księżna Daisy von Pless. Różaneczniki były jednymi z jej ulubionych roślin ozdobnych i sadziła je wszędzie, gdzie mieszkała. Dziś ponad stuletnie krzewy są świadectwem jej obecności nie tylko w Parku Książańskim, także przy opuszczonej willi Daisy koło PWSZ, w okolicach nieistniejącej Ma Fantasie, w Szczawnie-Zdroju, w Pszczynie, a rosły też wokół jej willi w Monachium. To żywe memento księżnej, zakwitają każdej wiosny przed jej urodzinami – mówi Mateusz Mykytyszyn.
Niedawno odkryte fotografie Louisa Hardouina ukazują wyraźnie połacie parku pokryte nasadzeniami młodych rododendronów. Po odziedziczeniu majątku przez księcia Jana Henryka (Hansa Heinricha) XV i jego żonę w parku zaszły ogromne zmiany i rododendrony były nowym ważnym elementem jego wystroju. Sadzonki różaneczników i hortensji uprawiano w nowym ogrodnictwie zamkowym, utworzonym w latach 1911-1913 w Lubiechowie. Część z nich Daisy mogła posadzić osobiście. A dlaczego zaplanowała różaneczniki w lesie, pod wielkimi bukami? Oddajmy jej głos.
W czerwcu moim ulubionym ogrodem w Książu był jednak las z mnóstwem dziwnych kwiatów i białymi konwaliami, tak wysokimi, jak angielskie niebieskie dzwonki. Miałam w zwyczaju leżeć z książką wśród tego pysznego, szczerego piękna, oddychać jego zapachem i rozważać, czy jestem bardzo nieszczęśliwa, czy tylko smutnie szczęśliwa. ("Lepiej przemilczeć").
Tej wiosny ponad stuletnie krzewy nadrabiają straty po zeszłorocznej suszy – mniej już jest uschniętych gałęzi, za to wiele różnobarwnych kwiatów. Rododendrony dobrze widać z niedawno nazwanej Alei Rodziny Hochbergów, ale najciekawsze naturalne kompozycje kwiatowe znajdziemy z dala od szosy, na licznych ścieżkach poniżej punktu widokowego na Skale Olbrzyma. A jest także Dolina Różaneczników, którą można zejść z okolic Stada Ogierów do Świebodzic.
Czytaj też:
MA FANTASIE - ODBUDOWAĆ ZAPOMNIANĄ REZYDENCJĘ KSIĘŻNEJ DAISY?
CICHA KATASTROFA W LASACH REGIONU WAŁBRZYSKIEGO
UZDROWISKOWE PARKI - SZCZAWNO-ZDRÓJ I JEDLINA-ZDRÓJ (FOTO)
Tekst: Magdalena Sakowska
Foto: Elżbieta Węgrzyn, Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj