Boguszów-Gorce: Zdążyli z ratunkiem kościoła w ostatniej chwili [FOTO]
Remont rozpoczęty
- Rozpoczęliśmy od bieżącego zabezpieczenia największych dziur na dachu, oczywiście w uzgodnieniu z konserwatorem, ponieważ przez dziury w dachu do środka wpadał deszcz i śnieg. Równolegle powstawała dokumentacja do projektu i staraliśmy się o dokupienie działki do obiektu ponieważ sprzedano go nam niemal po obrysie. Miasto poszło nam na rękę i teren przyległy nam odsprzedano - wspomina Jacek Zatyka, pastor Zboru Zielonoświątkowego „Jeruzalem” z Kamiennej Góry. Od sześciu lat w Boguszowie-Gorcach koordynuje on mozolny proces zabezpieczania i odrestaurowywania pod nadzorem konserwatorskim zrujnowanego XVIII-wiecznego kościoła protestanckiego przy ul. Kasprzaka.
Były kościół ewangelicki w Boguszowie-Gorcach wiosną 2012 roku został przekazany za symboliczny jeden proc. wartości Zborowi Zielonoświątkowemu „Jeruzalem” z Kamiennej Góry. Za nieco ponad 211 tys. zł organizacja uzyskała niszczejący kościół na działce 883 m kw. Dodatkowo, w grudniu 2013 roku wspólnota religijna dokupiła 726 m kw. terenu przyległego do nieruchomości.
- Cały rok 2012 i 2013 zszedł nam na pracach dokumentacyjnych, przygotowawczych i projektowych i latem 2014 roku po zdobyciu kompletu pozwoleń i uzgodnień, a także skompletowaniu funduszy, ekipy oraz materiałów przystąpiliśmy do prac na dachu. Działania na wysokościach przerwała nam zima, jednak zdołaliśmy je zakończyć. Wymiana okien nastąpiła w 2015 i 2016 roku - wylicza Zatyka.
Co kolejne w terminarzu remontu?
Niestety nie wszystkie podjęte działania się udały. - Rok 2017 to kolejne prace projektowe i małe niepowodzenie ponieważ wystąpiliśmy w konkursie o fundusze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mając nadzieję na wsparcie termomodernizacji obiektu. Niestety z przyczyn formalnych (poczta nam za późno dostarczyła wniosek) nasz poprawiony wniosek został niestety odrzucony. Liczyliśmy na dotację i możliwość wykonania z niej wielu prac. Choć ten rok nam "uciekł", to nie tracimy wiary ani nadziei - opowiada zaangażowany w działania remontowe pastor.
Zgodnie z planem przyjętym w uzgodnieniu z gminą i bieżącymi konsultacjami z konserwatorem zabytków prace zostały rozłożone na etapy. Wedle harmonogramu po remoncie konstrukcji dachu oraz naprawie ścian nośnych w dolnych partiach gmachu i rekonstrukcji okien, do końca 2019 roku powinna być przeprowadzona konserwacja elewacji, rok później trzeba będzie przeprowadzić odbudowę wieży. Prace mają się zakończyć w 2021 roku rekonstrukcją i zagospodarowaniem wewnętrznych balkonów. - Wcześniej nie korzystaliśmy ze środków zewnętrznych, jednak teraz będziemy próbować. Na 2018 rok planujemy starania o dotację z Urzędu Marszałkowskiego, zobaczymy też, co będzie z ministerstwem. Mamy też przyobiecaną kwotę dotacji z gminy, tak że patrzymy na przyszłość optymistycznie. Mamy też oczywiście środki własne, które gromadzimy i zbieramy na bieżąco - zaznacza Zatyka.
Przypominamy też, że w czasie sprzedaży gmina zastrzegła sobie, że jeśli terminarz prac nie będzie przestrzegany, przewidziano corocznie kary w postaci obciążeń hipoteki nieruchomości w wysokości 10 proc. ceny gmachu bez gruntu. Jednak postęp prac wskazuje na to niezbicie, że właściciel kłopotliwej nieruchomości sumiennie wywiązuje się ze zobowiązań.
- Najbliższe plany poza elewacją to zabudowa parteru. Koncepcja przewiduje powstania sufitu na wysokości pierwszej galerii. Dół będzie odcięty od góry i przedzielony ściankami na użytek kościoła współczesnego. Nie potrzebujemy wielkiej otwartej i zimnej przestrzeni, kwestie dekoracji wnętrza nie są na tym etapie rozpatrywane. Sukcesywnie odtwarzane będą też galerie. Chcielibyśmy w sezonie letnim uruchomić w nich kawiarenkę - planuje pastor.
Są również nieśmiałe koncepcje dotyczące udostępnienia w przyszłości turystom wieży. Po jej odbudowie być może będzie szansa na oglądania najwyżej położonego rynku w Polsce z wysoka - piszemy o tym - BOGUSZÓW-GORCE: NOWA WIEŻA WIDOKOWA W REGIONIE? JEST POMYSŁ!
Kościół jest już zabezpieczony przed dalszą degradacją i powoli dźwiga się z podyktowanego powolną erozją i zapomnieniem upadku. Działania są już widoczne, ostateczny efekt prac kościoła będzie spektakularny. W obiekcie po remoncie ma się mieścić nie tylko dom modlitwy i część socjalna, ale też miejsce spotkań oraz działalności prospołecznej, w tym charytatywnej.
Zdążyli przed niszczącym wpływem czasu
Kościół boguszowskiej parafii ewangelickiej powstał w pierwszej połowie XVIII wieku w stylu pruskiego baroku i został oddany użytku w latach 40. tegoż stulecia. Parafia dysponowała też cmentarzem, którego pozostałości wraz z niewielkim lapidarium znajdują się przy ul. Browarnej. Do pięknie zdobionej jednonawowej budowli o powierzchni użytkowej 951 m kw. z dwiema kondygnacjami balkonów bocznych dobudowano w późniejszym okresie wieżę.
Od połowy lat 60. XX w. budowla przestała pełnić funkcje sakralne. Próbowano ją w niezbyt udany sposób adaptować na halę sportową, a następnie pomieszczenia magazynowe. Echo tych "poprawek" widać we wnętrzu do dziś m.in. w postaci braku bezpośredniej klatki schodowej do kościelnej wieży.
Ostatecznie kościół stał pusty i niszczał do XXI wieku, kiedy gmina zaproponowała go instytucji z Kamiennej Góry. Wspólnota religijna przejęła go dosłownie w ostatniej chwili. - Myślę, że gdybyśmy wówczas nie zdecydowali się zaopiekować tym zabytkiem, to w ciągu tych ostatnich lat zawaliłby się dach i obiekt byłby już nie do odratowania. Teraz część prac za nami, a przed nami poza elewacją działanie we wnętrzu, czyli wydzielenie pomieszczeń, zrobienie instalacji - kanalizacji, wody, gazu i prądu. To masa pracy, pieniędzy i energii, ale poradzimy sobie i wszystko zrobimy - zapowiada Jacek Zatyka.
Zbór „Jeruzalem” podjął się tego niełatwego zadania, ale powoli i sumiennie ratuje kościół od ruiny, nie pozwalając, by podzielił los wielu podobnych obiektów w regionie.
Boguszowski kościół również dla turystów:
BOGUSZÓW-GORCE: NOWA WIEŻA WIDOKOWA W REGIONIE? JEST POMYSŁ!
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj