| Źródło: Biblioteka pod Atlantami, Hannibal Smoke - Emplarium, polska-org.pl
Atlanty Tydzień z Regionem: Cicha Apokalipsa 204 ruin (FILMY, FOTO)
Sytuacja kryminalna
Hannibal Smoke to pseudonim wałbrzyskiego pisarza, który kiedyś tworzył kryminały, a obecnie historyczne reportaże o ginących zabytkach. Pisaliśmy o jego spotkaniach autorskich pod Atlantami: SMOKE: MIEJSCE SYBILLI I INNE BRAMY DO ZAGINIONEGO ŚWIATA (FOTO, FILM), SPOTKANIE W ATLANTACH: HANNIBAL SMOKE - WITAMY NA GRUZOWISKU. Dał się poznać jako magicznej trylogii kryminalnej osadzonej w scenerii naszego regionu: Tusculum, Muzeum Prawdy i Emplarium. Ta ostatnia powieść zyskała tytuł Książki Roku 2012 w internetowym plebiscycie Książka zamiast Kwiatka.
Ale mimo to wałbrzyszanin pozostawił kryminalne ścieżki i wkroczył na drogę reportażu oraz historii regionu. W grudniu 2016 roku wyszło drukiem Niewidzialne Miasto, album historyczny przedstawiający najważniejsze budowle Wrocławia, które przestały istnieć w latach 1938-2000. Wydawnictwo okazało się bestsellerem, a 2 lata później w księgarniach pojawił się Niewidzialny Dolny Śląsk. Pałace, których już nie zobaczysz. Ta książka była utrzymana w podobnej konwencji, czytelnicy poznali losy blisko 450 pałaców z naszych okolic, po których zostały tylko ruiny lub wspomnienie i zdjęcia.
W czerwcu 2020 został wydany trzeci tom tej trylogii, Cicha Apokalipsa, jednak ze względu na trudne czasy autor dopiero teraz pojawił się w Bibliotece pod Atlantami, by zaprezentować go czytelnikom - niestety wirtualnie. Było to ostatnie spotkanie w ramach cyklu Tydzień z Regionem, co roku organizowanego jesienią przez bibliotekę. Pisarz wyjaśniał tu między innymi, jak to się stało, że z fikcyjnych zbrodni na ludziach "przerzucił się" na prawdziwe śmierci zabytków.
- Po wojnie zburzyliśmy ponad tysiąc zamków, pałaców i dworów na Dolnym Śląsku i na dobrą sprawę jest to sytuacja kryminalna, choć nikt za to nie poszedł siedzieć. Myślę, że nie jestem w tej ocenie zbyt surowy, ponieważ od wojny minęło już 75 lat i w wielu przypadkach zadajemy sobie pytanie, czy te 75 lat to nie jest wystarczający czas, żeby zadbać o jakiś barokowy pałac, który posiadał dach, drzwi i okna, w taki sposób, żeby był zamknięty i pilnowany. I tylko tyle. Tymczasem sytuacja jest taka, że w tym barokowym pałacu nie ma ani okien, ani drzwi, ani stropu i każdy może tam wejść, a jeśli ma młotek, odłupać sobie coś jeszcze, jeśli coś zostało po tych wszystkich latach zaniedbania i opuszczenia - mówi Hannibal Smoke.
Skutek niedbalstwa i dewastacji
Jak dodaje regionalista, wojna była raczej we Wrocławiu, Lubinie czy Ścinawie, ale oszczędziła większość Dolnego Śląska. Nie było wojny w Wałbrzychu, w Jeleniej Górze, w Kłodzku i ich okolicach. Na terenie byłego województwa wałbrzyskiego na 31 rezydencji trzy zniszczono w trakcie działań wojennych, a pięć spalili i dwie zdewastowali Sowieci. Pozostałe 21 przestało istnieć - jak czytamy w drugim tomie trylogii - w związku z niewłaściwym użytkowaniem.
- Ruiny przedstawione w "Cichej Apokalipsie" to ponad 200 obiektów rezydencjonalnych na Dolnym Śląsku. Spośród nich tylko 5% ucierpiało podczas wojny, a cała reszta to skutek niedbalstwa i dewastacji, czasami pożarów. Z wojną to niewiele miało wspólnego - mówi regionalista.
Zdaniem Hannibala Smoke'a, do zrujnowania pałaców czy dworów przyczynił się nie tyle wandalizm żołnierzy Armii Czerwonej, którzy działali często bez planu i po pijanemu - choć, jak przyznaje, i inne sytuacje miały miejsce (w naszej okolicy spalili przecież Stary Książ i nie pozwolili go gasić - przyp. red.) - co planowe działania w czasach PRL-u, kiedy zabytki były rozbierane na materiał budowlany lub po prostu porzucane i pozostawiane samym sobie. Trudno się w tym zresztą dopatrywać jakiejś zemsty na poniemieckich budowlach i działania w amoku.
- Najlepszym na to przykładem jest Wrocław. Poważny kontrargument jest taki, że było tam sporo budowli z czasów hitlerowskich, a hitlerowcy byli naszymi największymi wrogami i jeśli chcielibyśmy się wyżywać, to przede wszystkim na ich dziedzictwie. Tymczasem te budowle wrocławskie dowodzą tego, że nie robiliśmy tego wcale. One wszystkie przetrwały do naszych czasów, zostały odbudowane, a czasem nawet były po wojnie priorytetem. Chyba wszyscy znamy urząd wojewódzki we Wrocławiu, budowany do 1945 roku na wzór kancelarii III Rzeszy w Berlinie, odbudowany już w 1949 - mówi pisarz.
Czy coś jeszcze da się ocalić?
Hannibal Smoke postanowił uzupełnić luki w historycznej architekturze Dolnego Śląska - każdy turysta zna słynne zamki - Książ, Czocha, Topacz, wielu odwiedziło ocalałe i odbudowane pałace, a on przedstawia niewidzialną część tej historii. Nie jest to literatura folderów z kolorowymi zdjęciami, jest to literatura grozy, ruin i zarośniętych resztek po fundamentach.
- Mając do wyboru to, co jest bardziej pozytywne i to, co jest bardziej pilne, wolałem wybrać to, co jest pilne. Zwróćmy uwagę na to, że obiektów najbardziej sztandarowych, które można zwiedzać z przewodnikiem, jest kilkanaście, najwyżej 20 na Dolnym Śląsku. Natomiast obiektów zrujnowanych jest dziesięć razy więcej, a obiektów nieistniejących, które już unicestwiliśmy zupełnie, jest pięćdziesiąt razy więcej - podkreśla autor Cichej Apokalipsy.
Jak podsumowuje Hannibal Smoke, propaganda komunistyczna teoretycznie przestała działać w 1989, okazała się jednak na tyle silna, że wciąż wierzymy w to, iż to wojna zmiotła dawne rezydencje w naszym regionie. Spowodowane to zostało między innymi tym, że spora część opracowań z doby PRL-u w taki czy inny sposób przepłynęła do internetu, zniekształcając nasz obraz historii.
- One zostały tam przeniesione i powielone, i funkcjonują w dalszym ciągu. To zwycięstwo propagandy PRL-u widoczne jest w dalszym ciągu, dlatego potrzebne są takie książki. Opowiadają one historyczną prawdę o Dolnym Śląsku, o historycznym Dolnym Śląsku, do którego należała zarówno Zielona Góra, jak i Brzeg czy Nysa, więc ten obszar jest trochę większy od województwa. Tych pałaców było w sumie około 2000, nie istnieje około 1000, z 204 opisanych w książce, które są w ruinie, 90% jest w stanie sugerującym, że one po prostu zginą. Tam od wielu lat nikt nic nie robi, nie ma żadnych interwencji, ani samorządów, ani państwa, które odpowiedzialności za to dziedzictwo materialne nie ponosi w ogóle. Słyszymy, że nie ma funduszy - nawet na to, by wykosić, czy usunąć samosiewy, czy zabezpieczyć niewielki nawet obiekt? - konkluduje regionalista.
A to początek procesu mającego miejsce w wielu miastach i wsiach na Dolnym Śląsku - najpierw jest obojętność, kiedy coś się obok nas rozpada, a potem wielki żal, kiedy już się rozpadło i nie ma czego ratować. A przecież obok oficjalnej, przewodnikowej, w dobie internetu pojawia się na całym świecie nowa turystyka - odkrywania miejsc zapomnianych, odkopywania ich historii i kto wie: może chcąc, żeby nasz region zarabiał na turystyce właśnie, pogrążamy jej bardzo istotną gałąź? Jest różnica między obiektem uratowanym, czy nawet ruiną zabezpieczoną i trwałą, a miejscem, gdzie coś kiedyś było i zachowały się tylko zdjęcia. I dlatego, jak mówi wałbrzyski pisarz, te sprawy są takie ważne.
To przykład z naszego bliskiego regionu - pałac w Milikowicach
Relacja Hannibala Smoke'a w Cichej Apokalipsie: Okazały pałac w powiecie świdnickim zaliczony przez propagandę PRL do ofiar II wojny światowej. Tymczasem uszkodzenie dachu pociskiem artyleryjskim było nieznaczne. Późniejszy, tragiczny stan obiektu to następstwo wandalizmu użytkowników: Armii Czerwonej, PGR-u Milikowice i Zakładu Rolnego Łażany należącego do PGR-u Świdnica. W 1964 roku runął dach. Zagruzowany obiekt ogołocono z wszystkiego, co mogło się przydać. Zapewne doszło tu także do pożaru. Na początku lat 90. dach, stropy i sklepienia były już tylko wspomnieniem, zniszczono renesansowy portal wejściowy. W zagruzowanych wnętrzach i otoczeniu obiektu rosły drzewa, fosę zamieniono w śmietnik. Dopiero w 2017 roku agencji rolnej udało się sprzedać ruinę. W rękach przedsiębiorcy ze Strzegomia obiekt został oczyszczony z samosiewu i odgruzowany z nadzieją na odbudowę… (Fot. arch. polska-org.pl)
To filmy promujące nowe wydawnictwo:
Przypominamy też Najpiękniejszą Katastrofę Świata:
Od wydawcy:
Cicha Apokalipsa to trzecia część niezwykłego cyklu historycznego. Niewidzialne miasto (2016) i Niewidzialny Dolny Śląsk (2018) to bestsellerowe albumy przedstawiające nieistniejące już, zrównane z ziemią najcenniejsze budowle Wrocławia i pałace regionu.
Cicha Apokalipsa to przewodnik grozy po zamkach, pałacach i dworach Dolnego Śląska zrujnowanych począwszy od 1945 roku. Nie ma w nim ani jednej rezydencji, którą można zwiedzić z wycieczką, kupując bilet i podążając za przewodnikiem. W tej książce ważniejsza od budowy jest destrukcja, od twórcy niszczyciel, od świetności upadek. To od końca opowiedziana historia, rzecz o współczesności, która niepostrzeżenie unicestwiła połowę z 2000 dolnośląskich rezydencji. I bez rozgłosu, z całkowitą obojętnością zabija nadal.
Cicha Apokalipsa jest zatem spisem niedobitków na terenie regionu w jego historycznych granicach, od Świebodzina w lubuskim przez dolnośląskie po Nysę w opolskim. Ponad 200 najciekawszych ruin, ponad 1000 zdjęć, 356 stron.
Tydzień z Regionem Atlanty 2020:
Wałbrzych: Atlanty zapraszają na Tydzień z regionem 2020 [PROGRAM]
RIESE W ZBIORACH JERZEGO CERY (FILM)
Przykładowe, relacjonowane przez nas wydarzenia z poprzednich edycji
2019
Wałbrzych: Kareta Dam też może być wehikułem czasu (FOTO)
Wałbrzych Atlanty: Tydzień z regionem 2019 [PROGRAM]
TYDZIEŃ Z REGIONEM 2019: SZTOLNIA W GÓRACH SOWICH - LEGENDA (FOTO)
Wałbrzych: Wałbrzyskie Złoto - Tydzień z regionem w Atlantach!
Wałbrzych: Kazimierz Niemierka, legenda sportu w Atlantach (FOTO)
Justyna Nawrocka: Wałbrzych - klimaty, lokale, awangarda lat 90-tych
O naszych pałacach pisaliśmy:
PAŁAC WDÓW, DOM GOETHEGO I KOLOSEUM W CIERNIACH (FOTO)
PAŁAC STRUGA: NOWY DACH I REMONT PO KATASTROFIE BUDOWLANEJ
STRUGA: PAŁAC Z DRAMATYCZNĄ HISTORIĄ TUŻ U GRANIC MIASTA [FOTO]
WAŁBRZYCH: WICEPREZYDENT O ZAMKU-PAŁACU W ŚRODKU MIASTA (FOTO)
KSIĄŻ: ŚREDNIOWIECZNA TWIERDZA PIASTÓW ŚWIDNICKO-JAWORSKICH
JEDLINKA: BEZCENNA BIBLIA I FISHARMONIA Z DUSZĄ (FOTO)
WARTO ZWIEDZAĆ PAŁACE W CZECHACH?
Magdalena Sakowska
Foto: profil społecznościowy Emplarium, polska-org.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj