V Wałbrzyska Giełda Pracy i Edukacji za nami

Wałbrzyszanie, którzy przyszli w środowe popołudnie do sali nr 5 w Starej Kopalni mogli zapoznać się z aktualnymi ofertami pracy prezentowanymi na stoiskach Powiatowego Urzędu Pracy, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, PKP PLK S.A., poznać zapotrzebowanie lokalnych zakładów jak Wałbrzych International Production Sp. z o.o., Cersanit S.A. Wałbrzych czy Colgate-Palmolive Manufacturing Poland Sp. z o.o., Świdnica, a także ofertę szkoleniowo-edukacyjną lokalnych szkół oraz wałbrzyskiego Hufca Pracy.

- Obecnie mamy do czynienia z rynkiem pracy pracownika, kiedy to pracodawca poszukuje odpowiedniej kadry, a wolnych wakatów jej coraz więcej - mówi Marzena Radochońska, dyrektor PUP w Wałbrzychu. Dodaje również, że mimo warunków sprzyjających pracownikom, wielu z nich brakuje umiejętności zaprezentowania swoich mocnych stron przyszłym pracodawcom. 

Podczas Giełdy Pracy i Edukacji Powiatowy Urząd Pracy sygnalizował zapotrzebowanie na takich specjalistów jak m.in.: spawacz, ślusarz,  kierowca. W ostatnich miesiącach poszukiwani są pracownicy 20-30 zawodów.
Swoje zapotrzebowanie podczas targów przedstawiły wałbrzyskie zakłady pracy.

- Obecnie potrzebujemy dziesięciu szwaczek. Nasz zakład przygotowuje konfekcję, a zawód szwaczki nie jest wśród młodych ludzi popularny, nie ma też szkół kształcących w tym kierunku - mówi Sara Lewandowska z Wałbrzych International Production.
O pracowników z mniejszymi kwalifikacjami starali się przedstawicieli zakładów produkcyjnych oraz agencje pośredniczące w zatrudnieniu poszukujące nawet 650 pracowników do strefy ekonomicznej w różnych częściach Dolnego Śląska. Niektórzy z nich proponowali pracę od zaraz nawet za 10 euro za godzinę, np. firma. Flexible - pośrednik rekrutujący do pracy w Holandii. Inni, jak PKP PLK S.A., czy ZUS poszukiwali niewielu, ale wykwalifikowanych specjalistów.

Fot. Elżbieta Węgrzyn