29.11.2022 10:34

Obwodnica Wałbrzycha: problem ze strategicznym przystankiem - i siatki

Obwodnica Wałbrzycha jest już z nami równy miesiąc. Na dzisiejszej (28 listopada) sesji rady miejskiej prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej jeszcze raz podsumował budowę i zwrócił uwagę na trzy problemy, które się wyłoniły i którym trzeba będzie sprostać.

O pierwszym z problemów związanym z dużą ilością kolizji ze zwierzętami w ciągu Europejki pisaliśmy kilka dni temu: Wałbrzych: na obwodnicy trochę mniej potrąceń zwierząt. Z policyjnych statystyk wynikało, że ilość tych wypadków nieco się zmniejszyła, zatem może i kierowcy bardziej uważają, i zwierzęta zaczęły unikać nowej szosy. Jak mówił prezydent, miasto nie przewiduje założenia siatek ochronnych.

- Grodzenie jezdni nie jest w miastach żadnym rozwiązaniem - po pierwsze jest nieskuteczne, po drugie kończy się i tak zdarzeniami z udziałem tych zwierząt, które jednak migrują i musimy się przyzwyczaić do ich obecności, bo jest ich coraz więcej i poszukują żywności. Kierowcy muszą zachować ostrożność na obwodnicy, ale taką samą ilość zdarzeń z udziałem zwierząt notujemy na Alei Podwale, Strzegomskiej, Świdnickiej, Sikorskiego. Zachowajmy ostrożność, prędkość do 70 km/h jest wystarczająca, żeby przejechać w 6 minut między Podzamczem a Śródmieściem - mówił Roman Szełemej.

Drugi problem jest związany z inwestycją, o przygotowaniach do której pisaliśmy niedawno: Śródmieście: Plac Grunwaldzki - teraz już nic nie wstrzymuje remontu?, a wcześniej: Śródmieście: przyszła pora na remont Placu Grunwaldzkiego. Jak podkreślił prezydent, konieczność remontu odcinka ul. Wysockiego na odcinku między ulicami Słowackiego a Kolejową jest związana z palącą kwestią jednego z przystanków.

- Wkrótce będziemy chcieli rozpocząć remont tej części Placu Grunwaldzkiego, żeby między innymi w sposób właściwy zabezpieczyć przystanki w kierunku wschodnim i zachodnim, bo obwodnica to zmieniła i dziś na ul. Wysockiego gromadzą się tysiące pasażerów odjeżdżających w stronę Piaskowej Góry i Podzamcza. I dlatego miejsce to będzie się remontować. Oczywiście, nie wszystko naraz - zapowiadał włodarz.

Bo trzecia kwestia dotyczy rozliczeń związanych z zakończeniem obwodnicy - teraz przyszedł czas płacenia i ponoszenia kosztów. Jak mówił Roman Szełemej, te kilkadziesiąt milionów złotych, które miasto musiało dołożyć do inwestycji, byłyby zapewne wydane na remonty dróg pobocznych i dojazdowych. Dlatego wiele inwestycji będzie musiało jeszcze poczekać i nie ruszyły zapowiadane na ten rok przebudowy ulic Wilczej, Chałubińskiego, Marconiego i kilku innych - przesuwają się na rok następny.

Postulowana jest jeszcze taka zmiana:
Podzamcze: światła na skrzyżowaniu? Wokół też się zmieni (FOTO, MAPY)