Wałbrzych Enitra: Przez 25 lat stawiają na jakość i rozwój
- Wielu mieszkańców naszego miasta nie wie, że to jest prawdopodobnie pierwsza od PRL-u firma zbudowana tu, w wałbrzyskiej dzielnicy Sobięcin od podstaw – mówi Tadeusz Ratajczyk, pomysłodawca, założyciel i prezes zarządu Enitra Sp. z o.o.. Przedsiębiorca ten zdobył doświadczenie w firmach zagranicznych, założył rodzinę i osiedlił się w Wałbrzychu, tu też zdecydował się stworzyć zakład na długo przed powstaniem na Sobięcinie Galerii Victoria.
Początki firmy nie zawsze były łatwe. - Próbowałem przekonać zachodnie biznesy do inwestycji w Polsce. Bez rezultatu. W końcu sam zdecydowałem się zbudować firmę i od 1993 roku czekałem na utworzenie w Wałbrzychu strefy ekonomicznej. Ostatecznie, w majowy weekend 1996 roku, podjąłem decyzję o rozpoczęciu działalności przy nowej stacji paliw CPN (obecny Orlen) przy ul. 1 Maja – wspomina Ratajczyk. Kilka działek, ok. 1 ha, kupiono od Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a 20 czerwca 1996 została powołana do życia spółka prawa handlowego. Do 2021 roku firma sukcesywnie rozbudowywała się, zbudowano jej 6 segmentów. Krótko działano na terenie Kalkomanii na Starym Zdroju. By wykorzystać teren, część magazynów znajduje się na kondygnacji poniżej poziomu gruntu. Jest też park i parkingi.
Chemik polimerów rozwinął biznes w Wałbrzychu. - Na polskim rynku powinien pracować rodzimy podmiot, na dłuższą metę dobro powinno być tworzone w miejscu jego sprzedaży. Przez całe życie zawodowe zajmuję się tym, co stanowi trzon produkcji firmy, czyli pasami napędowymi, taśmami transportującymi i innymi elementami napędu oraz transportu - wyjaśnia przedsiębiorca. Większość komponentów - surowców używanych w produkcji w Enitrze pochodzi z zagranicy.
Firma zaczynała od kilkunastu pracowników, dziś tworzy zespół ją ok. 80 osób. Poza rozwojem bazy klientów, jakość jej funkcjonowania potwierdzają certyfikaty ISO - serii 9 000, 14 000, 18 000. Produkty Enitry trafiają do wszystkich przemysłów (poza wydobywczymi), niemal na wszystkie kontynenty. - Jesteśmy firmą, która jak krawiec „szyje na miarę” potrzeb naszego klienta – rozwiązujemy problemy każdej firmy - zaznacza.
Istotny przełom nastąpił w momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku, kiedy zagraniczne biznesy chciały ją kupić, a następnie „podkupowały” jej pracowników. Enitra stawia na lokalne, wyspecjalizowane kadry, ok. 30% jej załogi pracuje w firmie 15-25 lat, podobna liczba 5-15 lat, a pozostali do 5 lat. Związane ze stażem są nagrody okolicznościowe na 25-lecie Enitry.
A co w planach? - Dalej będziemy rozbudowywać firmę, ale wewnątrz. Budowane będą nowoczesne maszyny, prowadzony będzie dalej proces mechanizacji i automatyzacji – zapowiada szef firmy.
Elżbieta Węgrzyn
fot. A. Burdek
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj