Co to będzie, co to będzie – można napisać parafrazując słowa Mickiewicza z „Dziadów”. Jeśli ceny będą dalej tak galopować, jak konie na Wielkiej Pardubickiej, to wszyscy zostaniemy dziadami. Gdzie nie spojrzeć, tam podwyżki. Można machnąć ręką i rzucić niedbale „szkoda gadać”. Można też się temu przyjrzeć z bliska, zwłaszcza jeśli chodzi o opłaty, nazwijmy je, „miejskie”. Artykuł z ostatniego wydania dwutygodnika "Wiesz Co".