Woda pragnień - debiutancki tom poezji Elżbiety Gargały (FOTO)
Przekładu na język naszych sąsiadów dokonała czeska poetka Věra Kopecká, która przyjęła tomik do swojego wydawnictwa w Broumovie. - To nobilitujące dla mnie, jako dla autorki, ponieważ zyskuje on szerszego odbiorcę, cieszy także dlatego, że mam wielu kolegów i przyjaciół po czeskiej stronie – mówiła Elżbieta Gargała.
Scenerią "Wody" jest Wałbrzych, Sudety, ale przede wszystkim rzeka Wierzyca i katedra w Pelplinie koło Malborka.
- Woda jest symbolem życia, symbolem rozmowy i spełnienia pragnień. Większość wierszy powstała w ubiegłym roku, podczas mojego pobytu na plenerze artystycznym w Pelplinie. Świat tam jest zupełnie inny, a rzeka płynąca blisko naszego budynku, Wierzyca, urzekła mnie. Plenery dają czas na myślenie, na przyglądanie się światu i oderwanie od rzeczywistości – mówiła poetka.
- Jest czas, kiedy to spotkanie z tymi, którzy już odeszli, nastąpi, bo w to wierzymy i te wiersze są optymistyczne, autorka zobaczyła w nich kolory. Czytając je, chciałam zobaczyć to, co ona zobaczyła, dostrzec w nich nadzieję – mówiła Barbara Ziółkowska, autorka Teatru Lalki i Aktora, czytająca zebranym wiersze z "Wody pragnień".
Elżbieta Gargała debiutuje samodzielnym tomikiem poezji, ale jest od lat znana w wałbrzyskim środowisku literackim, należy do Stowarzyszenia Autorów Polskich, a w 1999 obok Danuty Góralskiej-Nowak, Wiesławy Raczkiewicz i Teresy Misior-Zalewskiej wydała swoje wiersze w tomie zbiorowym o tytule "Kareta dam". Na zakończenie spotkania przeczytała dwa wiersze stanowiące zalążek następnego planowanego tomiku – "Chwilę" i "Koniec lata". Spotkanie ozdobili muzycznie Karolina i Artur Ciempa (śpiew, gitara) oraz Aleksander Czajkowski (wiolonczela).
Kanapa Teatralna to cykliczne spotkania twórców wałbrzyskich w foyer Teatru Dramatycznego prowadzone przez Krzysztofa Kobielca. Odbywają się przeważnie w drugi poniedziałek co drugiego miesiąca. Pozostało więc jeszcze jedno spotkanie przed wakacjami, w czerwcu, podczas którego planowany jest recital gitarowy.
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj