Wałbrzych: wielka akcja z motocyklami dla Kuby (FOTO)
Wczoraj było pierwsze zebranie sztabu organizującego wydarzenie – wzięli w nim udział jako koordynatorzy prezes wałbrzyskiego hospicjum Renata Wierzbicka i Bartosz Cisak z Fundacji DKMS, a także harcerze, przedstawiciele wałbrzyskich firm, stowarzyszeń motocyklowych z Wałbrzycha i Wrocławia, prywatne osoby biorące udział w poprzednich zbiórkach jako wolontariusze, pojawiła się też rodzina 3-letniej już Karolinki, dla której akcję rejestracji potencjalnych dawców przeprowadzono w listopadzie. Dziewczynka czuje się już dużo lepiej, na początku spotkania była trochę śpiąca, ale potem zaczęła z zainteresowaniem zwiedzać salę, w której się odbywało. Być może właśnie dzięki jednej z takich akcji znalazła się dawczyni, która pomogła Karolince wyzdrowieć.
- To kobieta w wieku 23 lat, z centralnej Polski. Myślę, że tyle mogę powiedzieć. Ma ona inną grupę krwi, więc Karolinka musiała zmienić swoją. Przeszczep komórek miał miejsce 1 lutego, 10 marca wyszła ze szpitala, dostawała chemię i ma tak dobre wyniki, jakich nie miała odkąd choruje, czyli od urodzenia. 150 000 płytek. Płakałam, jak to widziałam – mówi Elżbieta Mars-Krasowska, mama dziewczynki. – W szpitalu miałyśmy szczęście, odwiedzili nas Kuba Błaszczykowski i Łukasz Fabiański.
Tym razem na pomoc wałbrzyszan i wszystkich ludzi dobrej woli czeka 6-letni Jakub Ryczek, mieszkający na Białym Kamieniu, którego rodzina pochodzi z Boguszowa-Gorc. Chłopiec nie został jeszcze zdiagnozowany, ale od 4 miesięcy przebywa we wrocławskim Przylądku Nadziei, ponieważ co drugi dzień spada mu liczba płytek krwi i przeszczep szpiku kostnego jest dla niego jedyną nadzieją pełnego wyzdrowienia. Chłopiec urodził się jako tak zwany skrajny wcześniak, w 23 tygodniu ciąży i od początku rodzina walczy o jego zdrowie. Jednak teraz potrzebna jest pomoc większej grupy osób. Ma zostać utworzony jego profil w jednym z mediów społecznościowych, gdzie będą informacje na temat jego stanu zdrowia.
Akcja na pewno rzuci się w oczy mieszkańcom miasta. Ze wstępnych ustaleń wynika, że tak, jak poprzednio, będzie przeprowadzona w Galerii Victoria i pasażu szczawieńskiego Tesco oraz podczas niedzielnej giełdy przy hipermarkecie. Rejestracja będzie prowadzona także w niedzielę 6 sierpnia na terenie trzech boguszowskich parafii – w Boguszowie, Gorcach i Kuźnicach. Być może będzie również na terenie Książa i WSSE. Ma zostać wydrukowane tysiąc plakatów, będą informacje w autobusach i na przystankach, na telebimach i bannerach, w akcję mogą się też włączyć wałbrzyscy sportowcy, a księża zostaną poproszeni o przeczytanie w niedzielę podczas ogłoszeń duszpasterskich informacji na temat akcji, jak to miało miejsce w listopadzie. Będzie też zbiórka do puszek na rzecz leczenia Kuby.
Stowarzyszenia motocyklowe Wataha Husky z Wrocławia, pomagające Przylądkowi Nadziei oraz wałbrzyscy motocykliści zadeklarowali udział w wielkim przejeździe przez miasto, być może spod Tesco pod Galerię Victoria lub odwrotnie. Motocykliści za pomocą internetu rozpropagują też akcję wśród innych sympatyków dwóch kółek i silnika w całej Polsce. Jeśli nie uda się zorganizować przejazdu, zrobią prezentację motocykli. We Wrocławiu będą propagować akcję podczas nadchodzących igrzysk.
Jak przypomina Bartosz Cisak z Fundacji DKMS, pobór szpiku naprawdę nie jest dziś obciążającym zdrowie, poważnym i bolesnym zabiegiem, jak to było lata temu. Mimo tego wciąż zdarza się, że osoby, które się rejestrowały, po wybraniu ich jako dawcy dla danego chorego rezygnują: – Do niektórych zarejestrowanych nie możemy się dodzwonić, inni informują nas, że się rozchorowali po rejestracji, jeszcze inni wyjechali za granicę. Dlatego ważne jest, żeby się nie rejestrować w przypływie emocji, ale sprawę gruntownie przemyśleć, żebyśmy kiedyś nie rozczarowali kogoś, kto z nami wiąże ocalenie życia. Staramy się wychodzić do osób z informacją na temat wszystkich okoliczności zabiegu pobrania komórek i przeszczepu szpiku. Na stronie Fundacji DKMS są cztery filmy instruktażowe, pokazujące od A do Z całą procedurę od momentu telefonu powiadamiającego o istnieniu potrzebującej osoby do momentu opuszczenia szpitala po zabiegu. Mamy też numer alarmowy dla zarejestrowanych, gdzie można się zgłosić z każdą sprawą.
Ale, jak mówi pani Anna, wałbrzyszanka, która w zeszłym roku została wytypowana jako dawczyni dla osoby z USA, w jej przypadku powodów do alarmu nie było.
- Pojechałam do kliniki w Gliwicach pociągiem – i po pięciogodzinnym zabiegu wróciłam pociągiem do Wałbrzycha, choć miałam opłacony przez fundację nocleg w hotelu. Miałam pobierane komórki macierzyste. Zarejestrowałam się podczas pierwszej akcji prowadzonej na rzecz chorego dziecka w OSiR-rze kilka lat temu. Wiem, że osoby się boją, pytali mnie znajomi, czy się nie wycofam, ale nic nie bolało. Jedyne, co boli, to pupa od długiego siedzenia. Nie było mi nawet niedobrze. Tak więc – można – mówi pani Anna.
31 lipca w hotelu Maria o godz. 15.00 odbędzie się szkolenie dla wolontariuszy, chętnych, żeby wziąć udział w akcji rejestracyjnej. Wolontariusze rejestrujący potencjalnych dawców są proszeni o pracę przez cały dzień lub dwa, ponieważ w innym przypadku zaburza to proces rejestracji. Zainteresowane osoby mogą się też skontaktować z organizatorami akcji przez profil facebookowy akcji - "Szukamy dawcy szpiku dla Jakub Ryczek", lub dzwoniąc pod nr - 661 095 801. Zachęcamy do wspierania akcji.
Czytaj też:
KUBUŚ CZEKA NA PRZESZCZEP SZPIKU
WAŁBRZYCH WALCZY O KAROLINKĘ
WIESZ, JAK TO JEST ŻYĆ Z WYROKIEM ŚMIERCI?
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
oprac. Elżbieta Węgrzyn
zdjęcie użyczone
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Redakcja - Wałbrzych Dla Was