Wałbrzych: Ratujmy wieżę Kolegiaty! (FOTO)
Spadały całe fragmenty muru
- Otrzymaliśmy zgodę od Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji na zawiązanie komitetu, który będzie prowadził kwestę do puszek i skarbon, przewidziano też dary materialne. Stan wieży ze względu na brak remontu od lat i szkody wywołane warunkami atmosferycznymi wymaga natychmiastowej interwencji. Spadają całe odłamki, elementy dekoracyjne lica wieży, kształtki, pękają filary, a dołem chodzą przecież wierni i turyści. Na razie prowizorycznie zabezpieczono wieżę siatką, żeby nie było zagrożenia dla przechodniów i niedawno wyremontowanego dachu. Kiedy prace ruszą pełną parą, zostanie zbudowany drewniany tunel prowadzący do drzwi kościelnych – mówi proboszcz parafii p. w. Aniołów Stróżów Wiesław Rusin.
Pierwsza duża kwesta jest przewidziana na Dni Wałbrzycha 26 i 27 maja, poprowadzą ją wolontariusze wyposażeni w puszki i odpowiednie emblematy, ale będzie też skarbona w Kolegiacie i innych miejscach miasta – wkrótce pojawi się ich lista – a także kolejne kwesty. Jak mówi proboszcz, zbiórka środków może potrwać miesiące, a nawet lata, ale będzie prowadzona do skutku. Cała kolegiata wymaga remontu, kruszy się piaskowiec, korodują metalowe elementy, jednak wieża jest w tej chwili najważniejsza. Wykruszone są jej trzy balkony, balustrady, galerie, przykrycie z piaskowca – wszystko to może się po prostu zawalić.
Środki są, ale za mało
Proboszcz starał się o dotacje na remont wieży i otrzymał je, ale pokryją tylko niewielką część potrzeb. Po odwołaniu się uzyskał 280 000 zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także 45 000 z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Wsparcie obiecuje też miasto, ale to wszystko wystarczy tylko na początek prac.
– Kolegiata jest główną świątynią miejską i wymaga szczególnej troski. Traktujemy ją jako najważniejszą w mieście, choć nie jest najstarsza. Jej stan jest przedmiotem różnych działań naprawczych, przez 3 lata na naprawy dachu miasto przeznaczyło około 300 000 zł. Znamy już wstępną decyzję komisji dotyczącej rozdziału środków na remont zabytków w mieście i jeśli zaakceptują to radni, miasto przekaże parafii 200 000 zł – deklaruje prezydent Roman Szełemej. Remont dachu w sumie pochłonął 1 300 000 zł.
Winni: dzwony i strumyk
Wieża liczy sobie 84 metry wraz z krzyżem i jest jedną z najwyższych w naszym regionie. Kościół jest bardzo młody, niedawno skończył sto lat, ale jego dzieje były dość burzliwe. Zaraz po wojnie rozbito część ściany wieży, żeby powiesić na niej dwa dodatkowe ogromne dzwony. To naruszyło jej konstrukcję i trzeba będzie to naprawić. Jak mówi ks. Wiesław Rusin, pięć dzwonów brzmiało razem bardzo harmonijnie, niestety wprawiały one wieżę w tak potężne drgania, że groziło to jej zawaleniem się i dlatego dziś milczą. Po remoncie być może uda się uruchomić dwa lub trzy mniejsze.
Poważny kryzys wieża przeżyła pod koniec XX wieku, kiedy to jej hełm odchylił się od pionu o 60 cm. Cały kościół jest posadowiony na pozostałościach mniejszego kościoła św. Michała, na skarpie nad doliną strumyka przepływającego pod dzisiejszą ul. Młynarską, który kiedyś wprawiał w ruch znajdujący się tam młyn. To kłopotliwe sąsiedztwo dla ogromnego gmachu Kolegiaty spowodowało, że wieża znalazła się w stanie bliskim przewróceniu się na ul. Młynarską i około roku 2000 wykonano nowy hełm. Był to właściwie jedyny remont w jej nowszej historii.
Przyda się każda złotówka
Jak mówiła kierownik wałbrzyskiej delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków Maria Ptak, kościół jest obiektem o wybitnych wartościach zabytkowych i historycznych, a remont będzie trudny i skomplikowany, będą trudne prace związane z zabezpieczeniem statyki konstrukcji. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że świątynia została wykonana ze specjalnie barwionej cegły i trzeba będzie taką odtworzyć. Remont już się rozpoczął i prowadzi go firma Alpex, która restaurowała także dach kościoła.
- Planowane są prace od poziomu 55 metrów do 35 metrów, bo tam są największe zagrożenia. W pierwszym etapie, jeszcze w tym roku, chcemy wykonać dwa filary ściany B i po połowie ścian A i C. Te filary są najbardziej zniszczone i musimy je zabezpieczyć. Część elementów może uda się wykorzystać ponownie, bo to główna zasada renowacji zabytków - mówi Jerzy Lisowski, przedstawiciel firmy.
- Chcemy zaproponować mieszkańcom Wałbrzycha i wszystkim ludziom dobrej woli wsparcie tej inicjatywy. Kościół jest symbolem naszego miasta, widocznym ze wszystkich jego stron. Nie mamy zezwolenie na organizowanie wpłat na konto czy sprzedaż cegiełek, więc kwesty uliczne i skarbony będą jedyną formą zbiórki i prosimy o pomoc w ratowaniu wieży – apeluje proboszcz Wiesław Rusin.
Czytaj też:
KOŚCIÓŁ APOKALIPSY I WAŁBRZYSCY ŚWIĘCI
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj