| Źródło: fot. Pixabay
Wałbrzych przyjmie olimpijczyków?
Znicz olimpijski ma szansę w 2030 roku zapłonąć we Wrocławiu, a zgasnąć w Pradze, zaś rywalizacja sportowa może się toczyć w Polsce i w Czechach. Po Korei Południowej i Chinach zimowe igrzyska mogą być goszczone w Europie, dlatego do rywalizacji o nie występują łącznie Polska z Czechami.
Rywalizację o znicz olimpijski zapowiedziały w "Przeglądzie Sportowym" Karpacz ze Szklarską Porębą. Międzynarodowy Komitet Olimpijski wcześniej nie powierzył przygotowania jednej zimowej rywalizacji olimpijskiej dwóm państwom, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Atutem polsko-czeskiej kandydatury byłyby niskie koszty realizacji imprezy, część infrastruktury już istnieje i jest sukcesywnie remontowana jak m.in. planowana przez Urząd Marszałkowski modernizacja ośrodka narciarstwa biegowego i biathlonu w Jakuszycach kosztem 100 mln zł. Polacy i Czesi szczycą się też możliwie najmniejszą ingerencją w górską przyrodę - w przeciwieństwie do projektów lansowanych niegdyś przez m.in. Zakopane - a także dobrym skomunikowaniem polsko-czeskiego pogranicza - z lotniskami w Pradze i Wrocławiu i dogodnym dojazdem drogą S3.
Rywalizacja sportowa mogłaby się odbyć w miastach:
- Szklarska Poręba (biegi narciarskie, biathlon, kombinacja norweska),
- Karpacz - (bobsleje, saneczkarstwo, snowboard, ski cross),
- Jelenia Góra (łyżwiarstwo figurowe, curling, łyżwiarstwo szybkie),
- Szczyrk (narciarstwo zjazdowe);
a w Czechach sportowcy i kibice odwiedziliby:
- Harrachov (skoki narciarskie),
- Špindleruv Mlyn (narciarstwo alpejskie),
- Mala Upa i Pec pod Sněžkou (m.in. ski slope style, snowboard równoległy),
- Liberec (hokej na lodzie),
Ceremonia otwarcia odbyłaby się we Wrocławiu, a zamknięcia w Pradze.
Nie wykluczone, że w razie aprobaty tego projektu do listy ośrodków goszczących sportowców mogłyby dołączyć obiekty w Kotlinie Kłodzkiej (m.in. biathlon w Dusznikach Zdroju), a także w Wałbrzychu oraz jego okolicach. To blisko Wrocławia i Pragi, a region wałbrzyski dzięki takiej imprezie mógłby wiele zyskać. - Wałbrzych już dziś mógłby służyć sportowcom jako miejsce pobytu oraz treningów, a przy okazji przygotowań do igrzysk region mógłby zyskać obiekty sportowe na najwyższym poziomie, które posłużą mieszkańcom i turystom na długie lata. Mam na myśli budowę infrastruktury wokół Chełmca - mówi Mariusz Gawlik, prezes Aqua Zdroju w Wałbrzychu.
Chełmiec to dogodne miejsce do realizacji tras biegowych i zjazdowych, a nawet toru saneczkowego, czy skoczni narciarskiej. Na potrzeby rywalizacji sportowej rozbudowie mogłoby być poddane lodowisko w Świdnicy, a Hala Aqua Zdroju mogłaby się przemienić na krótko w lodowisko.
Zgodnie z pomysłodawcami aspirowania o Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2030 polskie przygotowania mają kosztować ok. 15 mld zł, a starania o pozyskanie imprezy to koszt 250 mln zł. Jeśli starania te przyniosą pozytywny skutek, nasz region może zyskać bazę sportową najwyższej klasy i przyjąć tysiące gości z całego świata.
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj