Szczawno-Zdrój włączyć do Wałbrzycha, a będzie obwodnica
Szczawno-Zdrój na rozdrożu
Podczas specjalnej sesji 12 czerwca radni Szczawna-Zdroju, podobnie jak wcześniej radni Wałbrzycha, jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie wystąpienia do rządu RP o zapewnienie finansowania terminowej realizacji obwodnicy Wałbrzycha wraz z odcinkiem przebiegającym przez Szczawno-Zdrój. Gminy uzdrowiskowe powiatu i samo uzdrowisko dostrzegają w braku obwodnicy zagrożenie dla swojej przyszłości. - Obwodnica Wałbrzycha to zadanie niezwykle ważne dla Szczawna-Zdroju. To nasze być, albo nie być - mówi Marek Fedoruk, burmistrz Szczawna-Zdroju. Gmina obawia się o treść operatu uzdrowiskowego, który powstanie w 2019 roku i będzie podstawą do przedłużenia jej na kolejną dekadę statusu uzdrowiska. To, czy każda z 45 polskich gmin zachowa ten status zależy m.in. od czynników środowiskowych, a Szczawnu nie pomaga z pewnością fakt, że przetacza się przez nie dziennie przeciętnie 20 tys. aut. - Poza sezonem grzewczym wskaźniki dotyczące czystości powietrza w gminie są przekroczone trzykrotnie. Obwodnica Wałbrzycha pozwoli odciążyć nasze miasto z ruchu kołowego - dodaje włodarz Szczawna-Zdroju.
Niepokoją się też inni
Zaniepokojenie przyszłością inwestycji wyrażają włodarze Jedliny-Zdroju i Starych Bogaczowic. - Od wielu lat gminom naszego regionu trudno jest wywalczyć środki na inwestycje drogowe. O wiele trudniej niż Wrocławiowi, dlatego nie bez słuszności mówimy o regionie dwóch prędkości - mówi Leszek Orpel, burmistrz Jedliny-Zdroju i podkreśla jak ważna jest w przypadku wałbrzyskiej obwodnicy szybka reakcja decydentów ze stolicy. Jedlina-Zdrój ma nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie tej sprawy. - My również w przyszłym roku staniemy przed problemem operatu uzdrowiskowego. I choć jesteśmy w lepszej sytuacji niż Szczawno, to nie znaczy, że nie mamy problemów z dojazdem do Wrocławia, czy szybkim transportem na północ kraju - dodaje Orpel.
Widmo utraty statusu uzdrowiska przez Szczawno-Zdrój martwi też Pawła Skrzywanka - prezesa Uzdrowiska Szczawno-Jedlina. Uzdrowisko zatrudnia ok. 300 osób, rocznie z leczenia uzdrowiskowego korzysta w uzdrowisku kilkadziesiąt tysięcy kuracjuszy. Koszty braku obwodnicy Wałbrzycha uderzą w lokalną gospodarkę powiatu wałbrzyskiego borykającego się z wysokim wskaźnikiem bezrobocia.
A może by tak... przyłączyć Szczawno do Wałbrzycha?
Wałbrzychowi grozi widmo utraty inwestycji i środków przeznaczonych na nią, a także liczy się on z koniecznością zapłaty kar umownych za niewykorzystanie dotacji. 15 czerwca był dniem granicznym, do którego powinno być podpisane porozumienie o realizacji inwestycji z GDDKiA, odpowiadającą za szczawieński odcinek. Czas kurczył się nieubłaganie, a do podpisania porozumienia nic miasta nie przybliżało. Szczawna-Zdroju na wykonanie swojego odcinka samodzielnie nie stać, a Wałbrzych - nawet gdyby miał brakujące 39,9 mln - to nie mógłby ich uzdrowisku przekazać. Mógłby zaś przeprowadzić inwestycję samodzielnie, gdyby znajdowała się na jego terytorium...
W ostatnich dniach, podczas symulacji możliwych rozwiązań powstała w kuluarach czysto teoretyczna koncepcja. - Pomysł ten zakładał przekazanie Wałbrzychowi przez Szczawno-Zdrój gruntów, na których ma powstać szczawieński fragment obwodnicy - wspomina Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Dodaje również, że ten omawiany z prawnikiem scenariusz był jedynie teoretyczną próbą znalezienia wyjścia z patowej sytuacji. Również na sesji nadzwyczajnej w Wałbrzychu poświęconej obwodnicy pojawiły się pytania radnych o możliwość włączenia terenu całego odcinka obwodnicy do granic administracyjnych Wałbrzycha.
Dziś, gdy miasto i uzdrowisko mają przedłużony do 15 września termin na dopięcie kwestii obwodnicy rozważania te wydają się być jeszcze bardziej nieprawdopodobne. Aczkolwiek... - Nie ma pewności, że do 15 września uda się podjąć konieczne uzgodnienia. Stąd nasze apele i prośby o wstawiennictwo - dodają włodarze Wałbrzycha, Szczawna-Zdroju i Jedliny-Zdroju.
Historia problemu
W rozstrzygniętym 5 stycznia 2017 roku konkursie o dofinansowanie unijne na inwestycje drogowe Ministerstwo Rozwoju rozdysponowało 2,15 mld zł, z czego 296,8 mln zł przyznano Wałbrzychowi na obwodnicę. Wałbrzyski wniosek był badany ponad 1,5 roku i został wysoko oceniony zarówno przez stronę ministerialną, jak i specjalistów z ramienia Unii Europejskiej. Minęło pół roku, a sprawa inwestycji utknęła w martwym punkcie i włodarze Wałbrzycha oraz gmin ościennych zaczęli obawiać się o przyszłość tej kluczowej dla regionu inwestycji. Na wywłaszczenia, wyburzenia, przygotowanie wniosku i projekt obwodnicy Skarb Państwa i Gmina Wałbrzych wydały już dotąd ok. 100 mln zł.
Część szczawieńska obwodnicy - ok. 400 metrów - ma być wykonywana przez zarządcę drogi - Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Wałbrzych i GDDKiA podpisały w 2015 roku w tej sprawie umowę. Do realizacji 350-milionowej inwestycji konieczny jest wkład ok. 39,9 mln z GDDKiA, a ta ma gotowe nowe porozumienie... ale - zgodnie z treścią z pisma z 10 czerwca - nie ma na to środków...
Przeczytaj też
O uchwale podjętej przez wałbrzyskich radnych
OBWODNICA: WAŁBRZYCH WYSYŁA PISMO DO RZĄDU
Więcej o szczawieńskim apelu
OBWODNICA ZACHODNIA - NADCHODZI KRYZYS?
WAŁBRZYCH: CO WSTRZYMUJE OBWODNICĘ ZACHODNIĄ?
O dofinansowaniu inwestycji pisaliśmy:
WAŁBRZYCH: JEST DOFINANSOWANIE NA OBWODNICĘ
OBWODNICA WAŁBRZYCHA - NAJWIĘKSZA INWESTYCJA W DZIEJACH MIASTA JUŻ WKRÓTCE
O przygotowaniach do budowy obwodnicy pisaliśmy:
CO JESZCZE WYBURZĄ NA POTRZEBY OBWODNICY?
SEPARATOR: ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYBURZENIA
Elżbieta Węgrzyn
fot. Ryszard Burdek
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj