Strzegomska: otwarcie w cieniu sporu sądowego (FOTO)
Ul. Strzegomska jest już gotowa w całości, właśnie kończono malowanie pasów. Remont drogi pochłonął 16 mln 900 tys. zł, z czego ponad 13 mln zł wyłożył urząd marszałkowski.
Blaski inwestycji...
- Bardzo cieszę się z zakończenia tego najtrudniejszego projektu ostatnich lat, choć nie największego. Po wielu przeszkodach oddajemy do użytku ukończoną Strzegomską. Ta budowa miała niełatwe losy, podziękowaliśmy jednemu z wykonawców – powiedział podczas otwarcia prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. – Wszystko, co piękne, rodzi się w bólach – dodał marszałek Cezary Przybylski. – To dobrze, że gmina przejęła zadania województwa w kwestii remontu tej drogi i dopilnowała go na miejscu. Warto podkreślić, że był to remont o charakterze kompleksowym, wymieniono całą infrastrukturę podziemną, zbudowano ścieżki rowerowe. Dzięki niej region otwarł się na turystykę, pojawiły się tu nowe możliwości aktywnego spędzania czasu wolnego.
Marszałek zapowiedział, że rozwiązania drogowe łączące Wałbrzych ze światem będą nadal dla niego istotne i właśnie rozpoczynają się w urzędzie marszałkowskim wstępne prace dotyczące możliwego połączenia naszego miasta z węzłem budowanej obecnie trasy ekspresowej S3 w Bolkowie. Jak pamiętamy, jeden z projektowanych wariantów może prowadzić przez Sady, o czym pisaliśmy tutaj: DO DROGI EKSPRESOWEJ S3 POJEDZIEMY PRZEZ SADY? Jak mówił Cezary Przybylski, budowa korytarza jest niezbędna, jednak jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, ile będzie możliwych wariantów drogi i którędy będą one przebiegać. – Trzeba sprawdzić, czy nie ma tam siedlisk pod ochroną. Obecnie opracowujemy studium korytarzowe, będziemy wybierać najbezpieczniejszy, najkrótszy i najtańszy przebieg, ale to dopiero wstępne koncepcje – mówił marszałek.
Tablicę pamiątkową dokumentującą otwarcie drogi wmurowano na nieczynnym jeszcze przystanku autobusowym w Nowym Julianowie. Jak mówił Krzysztof Szewczyk, dyrektor ZDKiUM, prawdopodobnie pojadą tamtędy autobusy komunikacji miejskiej do Starego Julianowa i dalej na ul. Uczniowską. Wszystko jest jednak także jeszcze w fazie planowania.
Pisaliśmy już o tym zamyśle - BĘDZIE NOWA LINIA KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ?
... i jej cienie
Na otwarciu pojawili się także przedstawiciele spółki GSM Roads z Żarowa, jej prezes Andrzej Rozmarynowski i prokurent Jacek Ziajka. Jak mówili, są stroną poszkodowaną, ponieważ miasto przestało im płacić i nazbierało się przez 3 miesiące grubo ponad milion zaległego wynagrodzenia. – Sąd przyznał rację nam, mamy wyrok i trzy nakazy zapłaty, zwróciliśmy się do komornika o wejście na konto gminy. Przez rok czasu nie toczyły się tutaj prace. – mówił Jacek Ziajka. – Jednym z powodów opóźnienia inwestycji były skały, my rozkuliśmy skały, które były 40 cm poniżej podłoża, a gmina nie uznała tych dodatkowych kosztów.
- W materiałach dostarczonych nam przed umową nie było mowy o skale. Czy ten, kto je sporządzał, nie wiedział o niej? Naszym zdaniem inwestycja była niedoszacowana, pojawiła się też konieczność wykonania dodatkowego odwodnienia budynków w dzielnicy Kozice. A było to po 10 miesiącach od rozpoczęcia prac. Dlatego 7 września 2016 roku wypowiedzieliśmy umowę – dodał Andrzej Rozmarynowski.
- Firma odstąpiła od wykonania zadania i w związku z tym musieliśmy powołać kolejnego wykonawcę. Inwestycja była wykonywana w systemie „zaprojektuj – wybuduj”, a to oznacza, że wykonawca stając do przetargu określał z góry kwotę, za jaką miał wykonać zadanie. A w tym wypadku pojawiły się ze strony firmy dodatkowe roszczenia, na które się nie zgadzaliśmy. Z powodu odstąpienia od wykonania zadania możemy się zwrócić o naliczenie kar umownych, które mogą wynieść do 10% wartości inwestycji. W tej chwili obliczamy wszystkie zdarzenia i wynikające z nich koszty, także napraw i kolejnych remontów tego, co zostało niedokończone. Sąd rozstrzygnie, odwołaliśmy się od wyroku – odpowiadał dyrektor ZDKiUM.
Termin rozprawy w sądzie apelacyjnym przewidziano na wrzesień bieżącego roku. Być może jest jeszcze możliwa jakaś forma ugody, choć obie strony wydają się bardzo rozgoryczone.
Krótka historia długiej budowy
Przypomnijmy, że jest to już rekordowo długotrwała inwestycja, przynajmniej w ostatnich dekadach historii miasta (i licząc remonty istniejących ulic, a nie budowy nowych). Projekt przebudowy przygotowano... w 2011 roku. Remont miał objąć 3 kilometry drogi od skrzyżowania z ul. Noworudzką do łącznika z ul. Uczniowską. Jego koszt miał wynieść 14 mln zł.
2012-2013
Od samego początku z inwestycją związane były liczne problemy, a wszystko, co tam robiono, przeciągało się w nieskończoność. Zaczęło się w roku 2012 od burzliwych spotkań mieszkańców Kozic i Nowego Julianowa z prezydentem Wałbrzycha i przedstawicielami Dolnośląskiej Służby Dróg, Kolei i Autostrad. Mieszkańcy Kozic obawiali się wtedy, że po nowej drodze pójdzie większy niż dotąd ruch tranzytowy, a podniesiona po raz kolejny nawierzchnia sprawi, że do ich położonych tuż przy szosie domów będzie się wlewała deszczówka. Żądali obwodnicy, a mieszkańcy Nowego Julianowa obawiali się niekorzystnego dla nich przebiegu tejże obwodnicy.
2013-2015
Początkowo remont miał być wykonany przez Dolnośląską Służbę Dróg, Kolei i Autostrad, ale ze względu na przedłużające się prace projektowe władze Wałbrzycha zadecydowały o przejęciu od województwa nadzoru nad wykonaniem tej inwestycji na terenie miasta, co nastąpiło we wrześniu 2013 roku. Wtedy wydawało się, że wszystko pójdzie już z górki. Remont ruszył w 2014 roku, a planowany termin zakończenia prac był określony na grudzień. Wyłoniona w przetargu żarowska firma GM ROADS Polska rychło przeniosła go na maj 2015 roku, a potem jeszcze dalej, podając jako powody liczne utrudnienia: nietypowe podłoże skalne, kłopoty z prawem własności gruntów, po których przebiegała droga, poważne problemy z instalacją wodno-sanitarną. Znaleziono tam nawet niewybuchy.
2016
Kiedy zimą 2016 roku przebudowa znowu stanęła, tym razem z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych, ZDKiUM postawił wykonawcy ultimatum - jej przyspieszenie, albo zerwanie umowy. Podobno firmie zaczynało brakować środków ze względu na dodatkowe wydatki. Wtedy nie zerwano umowy, a przez wiosnę i lato prace mocno postąpiły naprzód - czytaj: STRZEGOMSKA JUŻ PRZEJEZDNA. Niestety, pozostało kilka drobiazgów - brak oświetlenia, wjazdów na posesje i drogi, fragmentów chodnika, zatok autobusowych. Prace zaczęły znów się przeciągać i w rezultacie ZDKiUM jesienią zakończył współpracę z wykonawcą, po czym ogłosił przetarg na kolejnego. Liczono wtedy na to, że cała kwestia zamknie się do końca roku. Nie udało się.
2017
Remont długo dobiegał końca po wznowieniu prac przez wyłonioną w przetargu firmę Pro-Tra Building z Wrocławia. Po długotrwałych utrudnieniach na wiosnę droga właśnie zostaje ostatecznie ukończona. Sprawa sporu z poprzednim wykonawcą pewnie jeszcze potrwa.
Czytaj też:
SERIAL STRZEGOMSKA - LECĄ NAPISY KOŃCOWE (FOTO)
WAŁBRZYCH: STRZEGOMSKA WCHODZI W NOWY ETAP
STRZEGOMSKA KOLEJNY ODCINEK SERIALU
CO DALEJ Z REMONTEM STRZEGOMSKIEJ?
WOKÓŁ WAŁBRZYCHA I DALEJ NA DWÓCH KÓŁKACH
NAD STRZEGOMSKĄ CIĄŻY KLĄTWA?
STRZEGOMSKA JUŻ PRZEJEZDNA
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj