Straż Wałbrzych: Plaga pożarów w mieście i regionie
Niebezpieczna butla gazowa
- Największym zdarzeniem ubiegłej doby był pożar mieszkania na drugim piętrze w budynku wielorodzinnym przy pl. Konstytucji 3 Maja. Patrol policji zgłosił nam jego wystąpienie o godz. 12. Jak przyjechaliśmy, ośmiu lokatorów budynku opuściło już mieszkania samodzielnie - wyjaśnia Tomasz Kwiatkowski z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Na miejsce skierowano cztery zastępy, w akcji uczestniczył też dowódca. Strażacy działali w bardzo trudnych warunkach zadymienia. Czekała ich też na miejscu niebezpieczna niespodzianka. - Po odłączeniu prądu i gazu okazało się, że lokator palącego się mieszkania miał w nim 11 kg butlę gazową, co, jak wiadomo, jest w budynku z instalacją gazową nielegalne. Strażacy muszą taką butlę wynieść z pożaru i ją schłodzić - opowiada Kwiatkowski. W takich przypadkach zawsze istnieje realne zagrożenie wybuchem. Przyczyna tego pożaru nie jest znana. Poza zniszczeniem części sprzętów spaliła się ok. 4 metrowa powierzchnia stropu pomiędzy drugim i trzecim piętrem.
Nocny pożar
Długo też trwało dogaszanie pożaru, który wybuchł na ul. Niepodległości 41. W kamienicy palił się przewód kominowy. - Do akcji zostaliśmy wezwani ok. godz. 2 w nocy. Pożar rozpoczął się od przewodu kominowego na drugim piętrze i przedostał na trzecie. W akcji uczestniczyło 10 ratowników z trzech zastępów. Mieszkańcy ewakuowali się sami - relacjonuje strażak. Spaliło się ok. 8 metrów kwadratowych stropu. Zniszczone zostały dwa mieszkania i dwa pustostany, istniała konieczność częściowej rozbiórki spalonego stropu. Na miejscu obecny był zarządca budynku, Straż Miejska i wałbrzyscy policjanci. Jednemu lokatorowi znaleziono tymczasowe lokum, drugi znalazł schronienie u rodziny. Akcję zakończono o godz. 5.30.
Płonęły altany, kolacja i pustostany
Rano ok. godz. 9. paliły się śmieci w przybudówce pustostanu przy ul. Krętej.
Swoją kolację spalił mieszkaniec kamienicy przy ul. Piłsudskiego 71. O godz. 20.30 poinformował straż o pożarze na kuchence gazowej. Sam go ugasił, ale strażacy pomogli mu w wietrzeniu zadymionego mieszkania, sprawdzili też, czy nie ma konieczności podjęcia innych działań.
Po godz. 22 zgłoszenie nadeszło z Głuszycy Górnej, gdzie strażacy z PSP sprawdzali niedrożny przewód kominowy. Podczas palenia w piecu przez niedrożność cofał się dym i istniało ryzyko zaczadzenia.
Dodatkowo o godz. 1 w nocy paliła się altana w Jedlinie Zdroju przy ul. Konopnickiej. Na miejsce zdarzenia zajechali strażacy z PSP i OSP Głuszyca. - Z drewnianej konstrukcji niewiele pozostało. W takich przypadkach poza gaszeniem strażacy sprawdzają też, czy w altanie nikogo nie było w chwili wystąpienia pożaru. Tym razem na szczęście nie było poszkodowanych, ale w pamięci mamy wciąż zdarzenie sprzed kilku miesięcy, kiedy w ugaszonej altanie znaleźliśmy zwłoki - wspomina Tomasz Kwiatkowski.
Czytaj też:
WAŁBRZYCH: POŻAR NA UL. SAMOSIERRY
POŻAR W SKŁADZIE MAKULATURY
PODPALENIA SZYBU CHWALIBÓG
RYBNICA LEŚNA: SPŁONĘŁA STODOŁA, ZAGROŻONY BYŁ DOM [ZDJĘCIA]
CHCIAŁ ZAROBIĆ, ALE SPOWODOWAŁ POŻAR
POŻAR BUDYNKU WIELORODZINNEGO NA UL. ŚWIDNICKIEJ
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj