Śródmieście: siedząc w bibliotece... spowodował kolizję (FOTO)

Spore było zdziwienie strażników miejskich, kiedy w poświąteczną środę zobaczyli, jak nieduże auto osobowe wywraca jedną z latarń w Rynku. Jednak zdumienie ich sięgnęło zenitu, kiedy pospieszyli na miejsce wykroczenia i odkryli, że pojazd jest pusty...



Kiedy pojawił się kierowca, okazało się, że zaparkował swoje auto przy bibliotece pod Atlantami i tam właśnie się udał. Gdy wyszedł, odkrył, że samochodu nie było w miejscu, w którym go zostawił. Znalazł się trochę dalej - nad uszkodzoną latarnią.

- Być może zadziałała jeszcze świąteczna magia, a być może była to nieuwaga kierowcy, który nie zabezpieczył pojazdu wysiadając z niego. To z pewnością ocenią przybyli na miejsce policjanci z ruchu drogowego. Na szczęście nie ucierpiał żaden przechodzień. A każdy kierowca musi pamiętać, że ma obowiązek zabezpieczyć swój samochód, kiedy zostawia go na parkingu - komentują strażnicy.



Dobrze, że nie ucierpiał żaden przechodzień, ani stojąca w Rynku wysoka choinka - a zalecenie jest zasadne, bo takie samojezdne jak łazik marsjański auta już się zdarzały u nas i nie tylko:

ŚRÓDMIEŚCIE: CZARNY PASSAT ROZRABIAŁ PRZED RATUSZEM (FOTO)
Samochód bez kierowcy jechał sobie tyłem (FOTO)
Policja: próbowali zatrzymać auto zjeżdżające do jeziora... (FOTO)


Opr. MS
Foto użyczone: Straż Miejska w Wałbrzychu