| Źródło: KMP Wałbrzych
Policja Wałbrzych: fałszywa córka chciała 30 000 zł!
We wtorek 30 stycznia około godziny 13:00 u 78-letniej wałbrzyszanki zadzwonił telefon. Podająca się za córkę rozmówczyni poinformowała, że ma problemy rodzinne i finansowe, a także potrzebuje jak najszybciej 30 tysięcy złotych. Czujna 78-latka nie dała się jednak nabrać i po zakończeniu rozmowy powiadomiła policję oraz bank o próbie wyłudzenia pieniędzy. Pracownicy placówki bankowej także niezwłocznie zareagowali i zgłosili sprawę funkcjonariuszom Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Dzięki właściwej reakcji oszuści zamierzonego celu nie osiągnęli, a teraz poszukuje ich policja.
Jak komentują wałbrzyscy funkcjonariusze, kampania informacyjna, którą od wielu lat wspiera policja, przyniosła po raz kolejny pozytywne efekty. Wałbrzyszanie wiedzą jak postępować, gdy po drugiej strony słuchawki znajduje się fałszywy „wnuczek”, czy też „policjant”. Funkcjonariusze w każdej podobnej sytuacji apelują o ostrożność, gdyż sprawcy podając się za członków bliskiej rodziny, bardzo często znają dokładne dane personalne, a nawet miejsce zamieszkania ofiary. Zmieniając głos, udają osobę mocno chorą, po to aby wzbudzić poczucie winy, ewentualnie współczucie.
Policja przypomina:
Nie wypłacajmy gotówki, jeżeli mamy podejrzenie, że pod drugiej stronie słuchawki mogą kryć się oszuści. Tylko świadomość w jaki sposób działają sprawcy, może nas uchronić przed utratą swoich oszczędności. Nie zostawiajmy starszych osób samych z tym problemem. Rozmawiajmy na tego typu tematy i informujmy ich o podobnych sytuacjach, o których wcześniej słyszeliśmy lub czytaliśmy. Oszuści są bezwzględni, dlatego bardzo ważne, aby przy każdym tego typu podejrzanym telefonie od razu zgłosić zaistniałą sytuację pod numer alarmowy policji 997.
Pamiętajmy także, że sprawcy mogą osobiście zapukać do naszych drzwi podając się za listonoszy, pracowników gazowni, wodociągów lub każdej innej firmy. Co zrobić, aby nie dać się oszukać?
- Należy spojrzeć przez wizjer w drzwiach lub przez okno.
- Jeżeli nie znamy osoby znajdującej się po drugiej stronie, nie otwieramy drzwi lub otwieramy je w sposób bezpieczny - w przypadku posiadania tzw zasuwki.
- Pytamy o cel wizyty oraz prosimy o pokazanie dowodu tożsamości i legitymacji służbowej lub identyfikatora.
- W przypadku wątpliwości ustalamy inny termin wizyty, a sami mamy czas na potwierdzenie w firmie, czy osoba, która podaje się za pracownika w ogóle widnieje w spisie ewidencyjnym przedsiębiorstwa.
Czytaj też:
POLICJA WAŁBRZYCH: PERFIDIA OSZUSTÓW NIE ZNA GRANIC
CHCIELI SPRAWDZIĆ LICZNIK, ZABRALI PIENIĄDZE
ZOBACZ SENIORZE, CO CIĘ MOŻE SPOTKAĆ
NACIĄGACZ UDAWAŁ, ŻE ZBIERA NA LECZENIE
POLICYJNI PRZEBIERAŃCY WYŁUDZAJĄ PIENIĄDZE
CWANA SENIORKA ZDEMASKOWAŁA OSZUSTA
Opr. MS
Foto ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj