Początek końca składowiska Mo-Bruk w Wałbrzychu?
Przełomowa decyzja
- To istotne wydarzenie w tej trwającej kilka lat historii instalacji firmy Mo-Bruk w Wałbrzychu i we wspólnych staraniach władz samorządowych o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców oraz środowiska naturalnego - mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Gospodarz naszego miasta, Cezary Przybylski - marszałek województwa dolnośląskiego oraz Kamil Zieliński - wicewojewoda dolnośląski podczas spotkania zorganizowanego 7 października w wałbrzyskim Ratuszu ogłosili wydanie przez marszałka istotnej dla Wałbrzycha decyzji. - Takie składowiska muszą funkcjonować i są potrzebne, ale w tym przypadku zarówno jakość, jak i ilość odpadów, a także sposób przechowywania ich budziły od dawna zastrzeżenia. Kontrole Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska wykazały nieprawidłowości, które mimo nakazów nie były usuwane. Stąd moja decyzja o cofnięciu pozwolenia zintegrowanego na prowadzenie instalacji składowania odpadów w Wałbrzychu - wyjaśnia Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego. Decyzja ta jest pokłosiem rocznych działań Urzędu Marszałkowskiego i służb podległych marszałkowi oraz działań miasta, jego mieszkańców i instytucji pozarządowych. W ubiegłym roku marszałek wszczął postępowanie w sprawie cofnięcia zintegrowanego pozwolenia na działalność wałbrzyskiego składowiska bez wypłaty odszkodowania. Starania te właśnie zostały zwieńczone sukcesem.
Wojewoda wydał zakaz
Do batalii przeciwko Mo-Brukowi włączył się również wojewoda wraz z podległymi sobie służbami. - Trudno to nazwać ostatecznym sukcesem. Droga administracyjna składowiska jeszcze się nie kończy, ma jeszcze do dyspozycji procedurę odwoławczą - mówi Kamil Zieliński, Wicewojewoda Dolnośląski. Dodaje również, że z inicjatywy wojewody na terenie składowiska odbywały się kontrole pomiarowe stężenia zanieczyszczeń Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Wałbrzychu cofnął firmie Mo-Bruk pozwolenie na użytkowanie składowiska. Działania te zostały podjęte w maju 2016 roku, po pożarze, który wybuchł 20 kwietnia 2016 roku. Spółka Mo-Bruk odwołała się w tej sprawie do Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ten zaś podtrzymał wydaną wcześniej decyzję.
Mimo braku pozwolenia, firma działa jednak nieprzerwanie.
Dodatkowo, w sierpniu bieżącego roku wicewojewoda złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez władze spółki Mo-Bruk z art. 91a prawa budowlanego. Artykuł ten zobowiązuje użytkowników danego terenu do utrzymania go w należytym stanie technicznym i nakłada na użytkownika terenu obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa w takich sytuacjach jak np. pożary.
Wedle wicewojewody, zarządca składowiska, zgodnie z warunkami pozwolenia na użytkowanie, zobowiązany był do zakończenia składowania odpadów do grudnia 2012 roku oraz zakończenia jego rekultywacji do końca grudnia 2015 roku. Tymczasem spółka nadal teren użytkuje i nie prowadzi rekultywacji.
Co dalej?
- Firma może w ciągu dwóch tygodni odwołać się w sprawie decyzji marszałka do Ministra Środowiska, a jego podtrzymanie decyzji marszałka uprawomocnia cofnięcie pozwolenia zintegrowanego, nadaje mu rygor natychmiastowej wykonalności. Decyzja marszałka jest doskonale umotywowana, jej uzasadnienie liczy ponad 70 stron argumentacji popartej wnioskami kontrolnymi różnych służb - wyjaśnia Roman Szełemej. Dodaje też, że uprawomocnienie decyzji to kwestia tygodni, wraz z nim firma nie będzie mogła przywozić do Wałbrzycha nowych odpadów. Po uprawomocnieniu decyzji marszałka firma będzie musiała przedstawić plan zamknięcia składowiska i jego rekultywacji, ta ostatnia może potrwać lata. Następnie miasto czeka trudna i niewdzięczna współpraca z firmą podczas trwającej lata rekultywacji terenu po składowisku. Co ważne, firma będzie ją musiała przeprowadzić na własny koszt, bo cofnięcie pozwolenia nie przewiduje odszkodowania dla firmy.
Spółka Mo-Bruk będzie się z pewnością odwoływać, podobnie jak kilka lat temu. Miała już bowiem raz unieważnione pozwolenie zintegrowane na prowadzenie działalności. Unieważnił je Minister Środowiska, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że minister zrobił to bezprawnie. Wyrok WSA potwierdził wówczas ważność pozwolenia zintegrowanego, było ono ważne aż do 23 września 2016 roku. Teraz jest kolejna ważna szansa na zakończenie działalności składowiska w sercu naszego miasta. Jego największą niedogodnością dla mieszkańców były cyklicznie powtarzające się pożary, zgodnie ze statystykami straży pożarnej, przez okres działania Mo-Bruku w Wałbrzychu, na jego terenie wybuchło ponad trzydzieści pożarów.
Przeczytaj też
MO-BRUK WYGRYWA Z MIASTEM?
Pożar Mo-Bruku: Płoną śmieci na wałbrzyskim składowisku [ZDJĘCIA]
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj