Nie tylko Straż Miejską czeka przeprowadzka

Przeniosą się "Pod Kotwicę"

- Miasto zakupiło od banku PKO BP S.A. budynek "Pod Kotwicą", dokumenty podpisano w ostatnich dniach września. Zapłaciliśmy zaliczkę w  wysokości 200 tys. zł. Całkowity koszt zakupu kamienicy to ok. 2,3 mln zł - wyjaśnia Arkadiusz Grudzień, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Inwestycja ta  dla potrzeb miasta zostanie sfinansowana z puli Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Aglomeracji Wałbrzyskiej, na które zostały przyznane fundusze europejskie. Budynek będzie spłacany w trzech transzach po 700 tys. zł do 2019 roku.

Budynek ten ma zostać przystosowany do pełnienia obsługi systemu Inteligentnego Transportu Drogowego, siedziby Straży Miejskiej, w tym biura dyżurnego i centrum monitoringu, a także centrum zarządzania kryzysowego.  Wcześniej gmina przymierzała się do utworzenia tego centrum w zabytkowej willi zbudowanej przez dr Ernsta Issmera położonej - ul. Matejki 5 - przy Placu na Rozdrożu. Obiekt ten należy do Skarbu Państwa, użytkowała go Państwowa Straż Pożarna, a od 2012 roku stoi pusty.  Więcej o obiekcie (STĄD BĘDĄ NAS OBSERWOWAĆ). - Obecnie przygotowujemy dokumentację  do przetargu i kosztorys remontu. Nie chodzi tu jedynie o kwestie budowlane, ale również o doprowadzenie do gmachu odpowiedniego wyposażenia i łącz na potrzeby centrum monitoringu oraz zarządzania ruchem miejskim. Szacujemy, że centrum  zacznie działać po remoncie, który ma zostać przeprowadzony w 2017 roku. Gmina wyremontuje budynek ze środków własnych, będzie jednak poszukiwać na ten cel dodatkowych środków zewnętrznych - dodaje Grudzień.

Kto jeszcze do przeprowadzki?

Podczas październikowej sesji Rady Miejskiej poruszono też kwestię konieczności wyburzenia budynku przy ul. Limanowskiego 11,  w którym mieści się dziś siedziba wałbrzyskiego oddziału Federacji Konsumentów, Związku Nauczycielstwa Polskiego i  Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania Ziemi Wałbrzyskiej. Druga część budynku znajdującego się w samym sercu Śródmieścia wynajmowana jest przez kancelarie prawne.

- Cztery lata temu przenieśliśmy się tu z budynku przy ul. Mickiewicza i na własny koszt wyremontowaliśmy pomieszczenia zajmowane przez nas obecnie. Odpowiada nam ta lokalizacja w centrum i metraż. Każdego miesiąca odwiedzają nas dziesiątki związkowców i setki interesantów - nauczycieli i emerytów - z całego miasta. Zależy nam na lokalizacji w centrum miasta i potrzebujemy lokalu z zapleczem biurowym, miejscem na archiwum oraz salą odpowiednią na cykliczne zebrania - mówi Dorota Stankiewicz, wiceprezes wałbrzyskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Związkowcy rozumieją, że budynek wymaga znacznych nakładów remontowych, a jego kotłownia niegdyś służyła jako miejsce ogrzewające dodatkowo jeszcze sąsiedni gmach. Jednak czy aby na pewno trzeba wyburzać? Praktycznie nie ma miesiąca, by w siedzibie związku nie pojawiali interesanci zainteresowani wynajmem w tej okolicy powierzchni biurowej. Jak lep na przedsiębiorców działa lokalizacja. - Cztery lata temu proponowano nam różne lokalizacje siedziby, w tym na Białym Kamieniu, ale nie zgodziliśmy się. Teraz też wybierzemy rozważnie. Prezydent zapowiedział, że nasze przenosiny to kwestia miesięcy, w tym budynku mamy zostać jeszcze na zimę - dodaje Stankiewicz.
W rozmowie z Wałbrzych dla Was prezydent zaznaczył, że ma już koncepcję miejsca, do którego mogłyby zostać przeniesione związki z ul. Limanowskiego. - Po przeniesieniu Straży Miejskiej z budynku przy ul. Matejki 1 zwolnią się pomieszczenia. Zarząd Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta, który zajmuje część tego gmachu z pewnością nie będzie potrzebował ich wszystkich - mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Zatem już wkrótce w mieście przeprowadzki.

Przeczytaj też
STRAŻ MIEJSKA SIĘ PRZENIESIE, ALE NIE NA MATEJKI 5

O planowanych wyburzeniach przeczytasz też:
NA GRUZACH PALESTYNY ODPOCZNIEMY
PALESTYNA DO WYBURZENIA I NIE TYLKO
CO WYBURZĄ NA POTRZEBY BUDOWY OBWODNICY?
WYBURZENIA W WAŁBRZYCHU. SPRAWDŹ, CO ZNIKNIE Z MAPY MIASTA

tekst i fot. Elżbieta Węgrzyn