Najwięksi skrzydlaci mieszkańcy naszego regionu (FOTO)
Bocian pod prąd
W Polsce populację tego ptaka w 2011 roku szacowano na 1500-2300 par (dla porównania par bociana białego w naszym kraju było około 45 000). Jedna z par bocianów czarnych upodobała sobie miejsce na gniazdo we wschodniej części Gór Kamiennych. Jest ono zajmowane nieprzerwanie od 1968 roku, teraz prawdopodobnie już przez któreś z kolei pokolenie.
Upierzenie czarnego bociana nie jest dokładnym negatywem jego białego krewniaka – czarny ma białe podbrzusze, biały czarne końcówki skrzydeł, hajstra ma też czerwone, a nie pomarańczowe nogi i dziób (lekko odgięty ku górze). Samiec w okresie godowym przybiera piękną opalizującą barwę. Poza tym hajstra nie klekoce, tylko syczy, unika otwartych przestrzeni, woli lasy, lubi się też osiedlać w górach, podstawą jego diety są ryby, siada na drzewach, nie sejmikuje i do Afryki leci w grupach rodzinnych, nie w ogromnych stadach. – Choć był też notowany przypadek, że młody bocian czarny z nadajnikiem w obrączce oddzielił się od rodziców i rodzeństwa i do Afryki doleciał całkiem inną trasą – mówi Krzysztof Żarkowski, przyrodnik, fotograf i obserwator ptaków.
Poza tymi obyczajami hajstra, który więcej czasu spędza w wodzie niż jego biały kuzyn, potrafi unieść skrzydła, żeby rzucić na nią cień, jeśli świeci słońce i uniemożliwia mu wypatrzenie ryby. Białe ponoć tego nie potrafią. No i nie przepada za ludźmi, nie buduje gniazd pośrodku wsi. W Hiszpanii i we Włoszech gnieździ się na skałach, ale nie robi tego ani w Górach Kamiennych, ani nawet w Skalnym Mieście w Adršpachu, choć tu przecież skał nie brakuje. Widocznie ich specyfika jest inna. W Polsce bociany czarne preferują mieszkanie na świerkach, bukach i modrzewiach. Para z okolic Wałbrzycha zasiedliła świerk.
Życie rodzinne na świerku
Jak mówi Krzysztof Żarkowski, obrączkowanie pozwoliło ustalić, że w gnieździe w Górach Kamiennych niedawno pojawiła się nowa samica. Obrączkuje się pisklęta, ta poprzednia obrączki nie miała i być może przytrafiło się jej coś złego, bo bociany czarne w przeciwieństwie do białych bywają ponoć wzorami wierności małżeńskiej. Obecna lokatorka gniazda została zaobrączkowana kilka lat temu w Czechach. Co ciekawe, w 2016 odczytu jej obrączki dokonano też w Izraelu. To mogą nie być jedyne czarne bociany zamieszkałe na terenie naszego powiatu.
- Ptaki obserwowano też w Jedlinie-Zdroju i Michałkowej, w okolicy Walimia, a także nad zalewem Witoszówka w Świdnicy – to może być jedna i ta sama para, gniazdująca być może gdzieś w Górach Sowich. Tamte ptaki też miały czeskie obrączki. Widziano, jak nocują poza gniazdem, ale może się to zdarzyć późnym latem, kiedy młode są już duże. Jedno gniazdo było na pewno w okolicy kompleksu „Osówka”, jednak po przewróceniu się drzewa zostało zniszczone. Mimo tego bociany czarne są tam wciąż widywane. Wydaje się, że na terenie naszego powiatu żyje od 1 do 3 par – mówi Krzysztof Żarkowski.
Bociany czarne są wierne swoim gniazdom przez całe życie. Przylatują w kwietniu, pierwszy samiec, który zabiera się do reperacji „domu”. Warto pamiętać, że to gatunek chroniony strefowo, a więc do gniazda nie powinno się zbliżać między 15 marca a 31 sierpnia na odległość mniejszą niż 500 metrów i przede wszystkim w okolicy nie mogą być prowadzone żadne prace leśne. Poza sezonem lęgowym strefa chroniona zmniejsza się do 100 metrów. Po kilku tygodniach wysiadywania na świecie pojawiają się puchate białe pisklęta o żółtych nogach i dziobach – na ogół dwa do czterech w jednym lęgu. Rosną w gnieździe przez 2 miesiące, potem trzymają się z rodzicami i razem (choć nie zawsze) ruszają w daleką podróż.
Złotą rybką nie pogardzi
Hajstry na ogół są płochliwe, choć na zbiorniku Witoszówka łowią spokojnie ryby nie zważając na spacerujących świdniczan, potrafią też latem o 4.00 nad ranem podbierać ryby ze stawu przy gospodarstwie agroturystycznym – tak było między innymi w Grzędach. Rewir bociana czarnego jest ogromny, przelecieć kilkanaście kilometrów z gniazda na żerowisko nie jest dla niego żadnym problemem. Zatem parę z Gór Kamiennych można spotkać równie dobrze w Boguszowie-Gorcach, jak w Zagórzu Śląskim.
A gdzie można zobaczyć hajstrę? Najczęściej w dolinach potoków czy przy zbiornikach wodnych, gdy ten potężny ptak zauważywszy człowieka zrywa się do lotu – to niezapomniany widok. – Ale można się też rozglądać na łąkach w pobliżu Rybnicy Leśnej, Andrzejówki. Bociany czarne teraz mniej obawiają się ludzi. Jak w przypadku Grzęd, widywano je przy zabudowaniach, a miały też miejsce przypadki, że wyławiały złote rybki z ogrodowych oczek wodnych – mówi Krzysztof Żarkowski.
Naturalnym wrogiem bociana czarnego jest kuna, która potrafi wyjeść jajka, nawet jeśli bocian jest w gnieździe i próbuje ugodzić ją dziobem. – Wtedy pod gniazdem leżą wyjedzone skorupy. Para trzyma się wtedy blisko gniazda przez lato, ale lęgu już w tym roku nie ponawia – mówi przyrodnik. – No i oczywiście wrogiem jest człowiek, jego niewłaściwe zachowania. Przy tej okazji warto przypomnieć, że jeśli się natrafi na gniazdo, nie wolno niepokoić ptaków, ani robić tam zdjęć. Zamieszanie wokół gniazda może sprawić, że porzucą lęg.
Nowe gniazdo należy zgłosić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która naniesie je na wszystkie leśne mapy, aby ustalić wokół niego strefę ochronną i nie dopuścić, by w pobliżu przebiegały jakieś prace. Niech sobie rośnie spokojnie kolejne pokolenie.
- To najbardziej poetyckie ptaki naszych gór. Nie mamy orłów ani orlików, bocian czarny jest tu największym ptakiem, o łagodnym usposobieniu i pięknie wpisuje się w pejzaż naszych gór, dlatego dla mnie ma wymowę poetycką. Stara nazwa polska to hajstra i preferowałbym tę nazwę bardziej niż „bocian czarny” – mówi Krzysztof Żarkowski. – Nasze gniazdo jest prawdopodobnie jednym z najwyżej położonych w Polsce.
Tak czy owak, są to bardzo sympatyczne ptaki. I lubią krzesła komputerowe.
Czytaj też:
PODZAMCZE MA PUSTUŁKI - DZICY LOKATORZY OBSERWOWANI! (ZDJĘCIA)
GNIAZDO NA KOMINIE PEC-U MA JUŻ LOKATORÓW [FOTO]
SOKOŁY WĘDROWNE NA KOMINIE PEC: BĘDZIE JE MOŻNA PODGLĄDAĆ
WAŁBRZYCH NA PTAK - ZADBALI O SKRZYDLATYCH MIESZKAŃCÓW
Magdalena Sakowska
Foto użyczone: Krzysztof Żarkowski
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj