Most zakochanych w regionie wałbrzyskim?
Miał swoje 5 minut dwa razy...
Wiadukt w Kuźnicach Świdnickich zasłynął pierwszy raz kilka lat temu. Mowa o wiadukcie umiejscowionym nad linią kolejową Wrocław - Jelenia Góra, przez który biegnie droga powiatowa nr 3397D. Łączy on wałbrzyską ul. Karkonoską (dawniej Kosteckiego) z boguszowską ul. Reymonta. Starostwo Powiatowe, z uwagi na jego stan techniczny, zdecydowało się na remont. Ten się przedłużał. Mieszkańcy narzekali na kilku kilometrowe objazdy, firmy zainteresowane inwestycją spierały się, istniało też ryzyko, że na dokończenie modernizacji zabraknie środków. W czerwcu 2013 roku prace z poślizgiem ukończono i o wiadukcie zapomniano.
Na krótko ten obiekt inżynieryjny trafił kolejny raz na pierwsze strony gazet, jak 18 marca 2016 roku ze skarpy wykopu kolejowego tuż przy wiadukcie stoczył się na tory samochód osobowy. Było o włos od tragedii, bo skarpa tu jest bardzo spadzista, a gdyby samochód upadł na przejeżdżający pociąg, mogłoby dojść do katastrofy. Więcej o tym - SAMOCHÓD SPADŁ NA TORY, STRAŻACY WYCIĄGALI.
Jest pierwsza kłódka. A skąd ten zwyczaj?
Ostatnio, pojawiła się szansa na nadanie wiaduktowi nowego, innego znaczenia. Pojawiła się na nim pierwsza kłódka miłości upamiętniająca uczucie Kamila i Olgi. Zakochani "wykorzystali" pierwszy szczebelek wiaduktu i zasugerowali tym samym, że region wałbrzyski ma już swój most zakochanych.
Zwyczaj wieszania przez zakochane pary symbolicznych kłódek na moście wywodzi się prawdopodobnie z Florencji. Uczniowie szkoły Sanita in Costa San Giorgio mieli zabierać kłódki ze swoich szafek szkolnych i wieszać je z wyznaniami miłosnymi na florenckim Ponte Vecchio. Pewnie niewielu by się o tym dowiedziało, gdyby o zwyczaju nie napisał Federico Moccia w powieści z 2006 roku. Teraz kłódki miłości można znaleźć w większości dużych miast. W Polsce m.in. w Toruniu, Gdańsku, Poznaniu, Ciechocinku, a na Dolnym Śląsku - na Moście Tumskim we Wrocławiu.
Mamy nowy most zakochanych!
Teraz pora na wiadukt w Kuźnicach Świdnickich! Zakochanym zaś przypominamy, że dla jego konstrukcji stosowne będzie umiarkowane obciążenie - obiekt opatrzony jest znakiem ograniczającym potencjalne obciążenie do 12 ton. Więcej miłosnych wyznań w postaci metalowych kłódek może mu zaszkodzić.
Uważacie, że kuźnicki wiadukt powinien być lokalnym "mostem zakochanych"?
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj