| Źródło: Sanktuarium w Krzeszowie
Mamy u nas największą szopkę w Polsce!
Miejsce wydarzenia: Sanktuarium w Krzeszowie
To prawda, i to już od paru setek lat - ale ta szopka nie jest typową stajenką ustawioną gdzieś w kościele. Jednak, jak każda z nich, w całości opowiada sobą historię Bożego Narodzenia.
Stajenki są nierozłącznym elementem świątyń w okresie świąt Bożego Narodzenia. W krzeszowskim Sanktuarium istnieje jednak dzieło, które można śmiało nazwać największą "szopką" w Polsce, a do tego ma już ponad 300 lat! Mowa tu oczywiście o... kościele pomocniczym pw. świętego Józefa, wybudowanym pod koniec XVII w. Świątynia bracka, wybudowana z polecenia opata Bernarda Rosy, przedstawia całą historię Narodzenia Pańskiego, co ciekawe, nie z punktu widzenia Dzieciątka, ani też Maryi - ale św. Józefa. Na freskach śląskiego Rembrandta zostały uwiecznione kolejne sceny od zaślubin Maryi z Józefem, poprzez poszukiwanie noclegu do Narodzenia Pańskiego i pokłonu pasterzy. Michał Willmann pozostawił w sumie 50 fresków opowiadających o życiu Świętej Rodziny. Ten kościół to jedyna taka szopka w Europie na północ od Alp.
Inspiracją obrazów były pisma dolnośląskich mistyków, Jakuba Böhme i Angelusa Silesiusa. Tematy do poszczególnych obrazów czerpał opat Bernard Rosa z hymnu z Nieszporów na uroczystość św. Józefa, rozpisując je na trzy cykle: przodkowie św. Rodziny (sklepienie), 7 radości św. Józefa (kaplice zachodnie) i 7 smutków św. Józefa (kaplice wschodnie). Motywem przewodnim fresków jest rola św. Józefa w boskim dziele Odkupienia, w którym święty miał odegrać rolę żywiciela i obrońcy Dzieciątka Jezus. Inspiracji ikonograficznych należy dopatrywać się w austriackim kościele w Lilienfeld, będącym prężnym ośrodkiem kultu św. Józefa w monarchii habsburskiej. Michał Willmann, tworząc poszczególne obrazy, wzorował się na europejskiej klasy artystach, takich jak Rubens (grupa pasterzy w IV radości św. Józefa), Rembrant (Abraham w I przęśle, czy Symeon w II przęśle sklepienia), Frans Hals stary (kryptoportret oberżysty) lub Claude Lorrain (VI smutek św. Józefa).
- Warto w świąteczne popołudnie wybrać się wraz z całą rodziną do krzeszowskiego opactwa, by zwiedzić kościół pw. św. Józefa i na nowo poznać historię przyjścia na świat Jezusa Chrystusa w ubogiej stajence. A teraz, po renowacji można je odkryć na nowo - mówi Grzegorz Żurek, kierownik krzeszowskiego Sanktuarium.
Kilka tygodni temu zostały zakończone ostatnie w tym roku prace konserwatorskie w kościele pw. św. Józefa. W tym roku objęły swoim zakresem konserwację fresku na sklepieniu kościoła przedstawiającym Świętą Rodzinę. Konserwacji zostały poddane również sztukaterie oraz malowidła monochromatyczne w całym kościele. Efekt widać już na pierwszy rzut oka - kościół "rozjaśniał" a malowidła stały się jeszcze wyraźniejsze.
Okazja do zwiedzania może być na przykład taka: w drugi dzień świąt o godz. 11:30 w krzeszowskiej Bazylice odbędzie się koncert kolęd i pieśni religijnych z Czech i Hiszpanii w wykonaniu czeskiego zespołu Tocque de Silencio.
Czytaj też:
W NIEDŹWIEDZICY JUŻ WIDAĆ FRESKI: SĄ NIESPODZIANKI!
RENOWACJA FRESKÓW W NIEDŹWIEDZICY
SANKTUARIUM W KRZESZOWIE - NIEZWYKŁE NOCNE ZWIEDZANIE (ZDJĘCIA)
KOŚCIÓŁ APOKALIPSY I WAŁBRZYSCY ŚWIĘCI
TYSIĄCE PIELGRZYMÓW W KRZESZOWIE (FOTO)
Opr. Magdalena Sakowska
Foto użyczone: Sanktuarium w Krzeszowie
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj