Jestem pierwszym tegorocznym źrebakiem! (ZDJĘCIA)
Pierwszy z 31
Urodzony 9 stycznia ogierek jest pierwszym potomkiem młodego karego ogiera o imieniu Renesans. Źrebak w rodowodzie ma też książańskie ogiery Hutora, Lokana i Turkusa – dziadków i pradziadka. Jest dorodny, na głowie ma ciekawą odmianę mieszaną – czyli białe łatki, nazywane gwiazdką, chrapką, widać też jakby fragment strzałki.
- W tym roku spodziewamy się rekordowej ilości źrebaków – na 34 klacze jeszcze 30 oczekuje potomstwa, jedna już urodziła. W zeszłym roku na świat przyszły 24 źrebaki. Czeka je różna przyszłość: bardziej utalentowane trafią do sportu, te z wysoką punktacją do hodowli, część zostanie wystawiona na sprzedaż – mówi Wiktor Karol, prezes Ośrodka Hodowli Zarodowej w Kamieńcu Ząbkowickim, któremu podlega Stado Ogierów Książ.
W ubiegłym roku stado sprzedało dziewięć roczniaków, jednego dwulatka i dwa trzylatki. Inne jeszcze będą wystawiane na sprzedaż. Jak ocenia prezes, to dużo, bo rynek obrotu końmi jest w tej chwili bardzo nasycony.
Ostatni na Dzień Dziecka
- Klacze będą się źrebić do czerwca, kolejnego źrebaka spodziewamy się pod koniec stycznia, w lutym ma być ich aż dziewięć, w marcu osiem, w kwietniu cztery, w maju siedem – wylicza prezes. – Ostatni terminowo powinien przyjść na świat w Dzień Dziecka, ale wiadomo, że termin porodu może się zmienić i o kilkanaście dni.
Młody ogierek zgodnie z tradycją będzie miał imię zaczynające się na pierwszą literę imienia matki. Trochę jednak jeszcze na nie poczeka. – Teraz przyjęło się raczej, że źrebak otrzymuje imię, kiedy zostaje odsadkiem, czyli kiedy w wieku co najmniej 6 miesięcy zostaje oddzielony od matki i zaczyna samodzielne życie w grupie rówieśników. Wtedy też czipuje się go i wyrabia mu paszport. Imię koniowi nadaje jego hodowca – tłumaczy dyrektor Stada Monika Słowik.
Na ogół klacze z porodem czekają, aż zapadnie noc i zrobi się cicho i spokojnie, a potem źrebią się akurat wtedy, kiedy nikt nie patrzy, nawet zaglądający regularnie stajenny na dyżurze. – Ale w zeszłym roku nasza klacz Sabra zrobiła nam niespodziankę i oźrebiła się w niedzielne popołudnie, kiedy w stajni było sporo zwiedzających. Przed jej boksem stała cała wycieczka – wspomina dyrektor.
Mały indywidualista
A może mały konik, jak jego mama, będzie służył w straży miejskiej? Według Anny Klich, strażniczki z konnego patrolu, zdradza pewne predyspozycje. – Na pewno jest bardzo odważny, to indywidualista, ciekawy świata. I silny, bardzo szybko wstał. Widziałam dziesiątki źrebaków wychodzących na pierwszy spacer, na ogół nie chcą wyjść z boksu, trzymają się boku mamy, a on galopował wesoło dookoła, nie interesował się, gdzie jest klacz, podbiegał do ludzi. To rzadkie, bo taki czterodniowy źrebak jeszcze kiepsko widzi, więc jest bojaźliwy.
Malucha można odwiedzać codziennie w godzinach, kiedy stado jest otwarte – na razie nie wychodzi jeszcze na pastwisko z mamą i innymi klaczami. Kto będzie miał szczęście, ten trafi na jego spacer – każdego dnia dłuższy o kilka minut - i zobaczy, że więcej czasu spędza w powietrzu niż na ziemi... Oczywiście – podziwiamy z daleka i niczym nie dokarmiamy.
Tymczasem konny patrol straży miejskiej, czyli strażniczki Anna Klich i Patrycja Dynak zjawią się ze swoimi rumakami – Lowelasem i zastępującą Decyzję Lotną - w najbliższą niedzielę, w trakcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w Starej Kopalni. Będzie można podziwiać konie z bliska, pogłaskać, robić zdjęcia, a jeśli warunki pozwolą, może i wsiąść. To pierwszy konny patrol podczas WOŚP w Wałbrzychu. Konie przyjadą do Kopalni po 15.00.
Czytaj też:
STADO OGIERÓW KSIĄŻ: NIE TYLKO DLA MIŁOŚNIKÓW JAZDY KONNEJ (ZDJĘCIA)
POWOZY NA ZAMKU KSIĄŻ
KONNA STRAŻ KSIĄŻA MA CIEKAWĄ SŁUŻBĘ
NA KONIACH DLA CHORYCH DZIECI
UŁANI PRZEJECHALI PRZEZ WAŁBRZYCH (ZDJĘCIA)
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj