| Źródło: Zdjęcia: Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu
Gniazdo na kominie PEC-u ma już lokatorów! (FOTO)
Chciała wygonić kamerę
Na stronie PEC-u po lewej znajduje się zakładka „Sokolim okiem”, gdzie można znaleźć informacje o gnieździe, historię jego budowy, zdjęcia i ciekawe filmiki z pierwszych godzin pobytu ptaków w nowej budce lęgowej. Budkę zawieszono 7 kwietnia, a kamery uruchomiono wczoraj. Jak informują autorzy strony, już w pierwszej godzinie testowania transmisji przed obiektywem kamery pojawił się samiec, uznał nowe lokum za swoje i przywabił tam partnerkę. A ona wykazała wyjątkowe zainteresowanie kamerą. Oczywiście, na tej stronie można też śledzić podgląd z obu kamer, zewnętrznej i wewnętrznej - http://pecsa.pl/sokolim-okiem.html.
- Pustułki pojawiały się od rana, wieczorem poleciały gdzieś na nocleg i nie było ich w budce. Około godz. 20.00 uruchamia się tryb nocny i film staje się czarno-biały. Docelowo miała to być budka dla sokoła wędrownego, ale młode samce tego gatunku poszukują nowego rewiru od stycznia, gdyby powieszono ją wcześniej, może któryś by ją zasiedlił. Sam w 2014 roku zrobiłem zdjęcie sokoła wędrownego krążącego dookoła komina PEC-u i od tego zdjęcia wszystko się zaczęło. Potem było nagabywanie, rozmowy, przekonywanie i wreszcie się udało – mówi przyrodnik i fotograf Krzysztof Żarkowski, pomysłodawca projektu.
Kto ma już pomysł na imię?
Jak mówi Krzysztof Żarkowski, powstała nowa, wielka atrakcja związana z naszym miastem. Można teraz urządzić konkurs najciekawszych screenów, bo każdy może próbować tu szczęścia, albo konkurs na imiona dla piskląt, jeśli będzie lęg. Takie konkursy urządza się w innych polskich miastach, gdzie założono lęgowe budy dla sokołów. – Pisklęta z Pałacu Kultury w Warszawie nazwano Warsem i Sawą, w Wałbrzychu też można wymyślić ciekawe nazwy. Wszystko rokuje kapitalnie, już można śledzić na bieżąco życie ptaków. Pierwszego dnia livestream trochę się blokował, tylu chętnych wchodziło naraz. Wszystko jest cały czas na bieżąco modyfikowane i niwelowane są błędy, takie jak drgania czy zaniki obrazu. Niesamowite, jak się siedzi i na bieżąco to wszystko ogląda. To ogromna atrakcja Wałbrzycha, raczej nie ma tego we Wrocławiu i jesteśmy prekursorami w dziedzinie ochrony szponiastych – mówi przyrodnik.
Na kominie zainstalowano specjalistyczne kamery, odporne na warunki pogodowe, przetestowane w innych gniazdach sokołów. Do budki nie dostaje się dym z komina, ptaki nie mogą też do niego wlecieć. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, pustułki wychowają i wyprowadzą pisklęta, a później może pojawi się sokół wędrowny i zasiedli budkę. – Młode samce do 2-3 roku życia wędrują po całej Europie w ciągu roku i poszukują miejsca, które mogłyby zasiedlić. Liczmy na to, że tak się stanie tutaj, sam widziałem jednego w marcu. Chcemy je sprowokować, żeby tu się osiedliły. Zależy nam na nich, bo to rzadkie ptaki, w Polsce jest może kilkadziesiąt lęgowych par. Jeśli osiedli się tu sokół wędrowny, jego rewir będzie miał promień 20 km i będzie sięgał do Starych Bogaczowic czy Dobromierza – mówi Krzysztof Żarkowski.
Tak wygląda młody sokół wędrowny:
Kamery, oprócz Pałacu Kultury, są zainstalowane między innymi na rafinerii w Płocku, w Inowrocławiu, Policach, Gdyni, Głogowie. Wszystkie te budki lęgowe zasiedliły sokoły wędrowne. Może powrócą i w nasz region. W Świdnicy do roku 1978 było gniazdo naturalne na wieży katedry.
Koszt instalacji budki i kamer wyniósł około 30 000 zł, złożyły się na nie miasto ze swojego programu Zielony Wałbrzych, PEC i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Czytaj też:
SOKOŁY WĘDROWNE NA KOMINIE PEC: BĘDZIE JE MOŻNA PODGLĄDAĆ
WAŁBRZYCH NA PTAK - ZADBALI O SKRZYDLATYCH MIESZKAŃCÓW
Magdalena Sakowska
Foto użyczone: Krzysztof Żarkowski, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj