Omal nie przejechał pieszych na oczach policjantów, potem był pościg z piskiem opon ulicami miasta, potem mercedes porzucony w lesie, a potem do akcji wkroczył "komisarz" Cezar. Ciekawe, jakie narkotyki tak przetwarzają rzeczywistość na grę komputerową... I ciekawe, czy delikwent spotkał się w więzieniu z panem, który odjechał ze stacji benzynowej nie płacąc, a w bagażniku miał komplet niemieckich tablic rejestracyjnych...