Burzliwe spotkanie w sprawie organizacji ruchu w Szczawnie (ZDJĘCIA)
TIR-y rozjeżdżały Mickiewicza
Przypomnijmy: na zlecenie urzędu miasta opracowano projekt zmniejszenia ruchu kołowego w Szczawnie, zakładający stworzenie strefy ruchu uspokojonego z prędkością do 20 km/h na ul. Ułanów Nadwiślańskich i dwie możliwości włączenia w tę opcję ulicy Mickiewicza – albo samo ograniczenie tam ruchu do 30 km/h, albo ograniczenie powiązane z wprowadzeniem na kilku szczawieńskich ulicach, w tym na Mickiewicza, jednego kierunku jazdy. Mają przy nich być parkingi wzdłuż drogi. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Mieszkańcy obecni na spotkaniu zasadniczo zgadzali się co do tego, że ruch kołowy w ich będącym uzdrowiskiem mieście powinien być zminimalizowany. Zdradzali jednak niepokój, gdy padały nazwy konkretnych ulic. Sceptycznie odnieśli się do propozycji, by na Mickiewicza wprowadzić ograniczenie prędkości do 30km/h, mówiąc, że na tej ulicy obowiązywało przed remontem ograniczenie prędkości do 40 km/h i nie było ono respektowane. Podobnie, mówili, było z zakazem wjazdu TIR-ów na tę ulicę.
- Mam nagrania na telefonie, jak się mijają ciężarówki na Mickiewicza i obie wjeżdżają na chodnik. Mieszkam w takim miejscu, że ciągle uszkadzały mi ogrodzenie. Na tej ulicy zdarzały się wypadki śmiertelne – mówił jeden z uczestniczących.
Może identyfikatory dla mieszkańców?
Przedstawiająca swój projekt Ewa Potrzebowska podkreślała co rusz, że nie da się za każdym drzewem postawić policjanta, trzeba zmienić mentalność kierowców – i mieszkańców, żeby uznali zmiany za krok w dobrą stronę. Faktem jest, że miasta w całej Europie starają się ograniczyć ruch kołowy na swoim terenie. – Chodzi o to, żeby kierowcy nie myśleli, że sobie skrócą drogę przez te strefy uspokojonego ruchu, żeby przyjeżdżali tam w konkretnym celu. Żeby przez cały czas musieli myśleć, że należy ustąpić pierwszeństwa innemu kierowcy, że na jezdni są piesi – mówiła projektantka. – Chcemy maksymalnie utrudnić przejazd osobom, które takiego celu nie mają, żeby tak długo krążyły, aż się zniechęcą.
To stwierdzenie wzbudziło niepokój w mieszkańcu Klonowej, który zaczął wyliczać, przez ile ulic będzie musiał przejechać, żeby dostać się na swoją. Padła też propozycja, żeby osiemnastkę puścić innymi ulicami, nie Mickiewicza. – Jeśli tak zrobimy, to mamy autobus jadący w jedną i w drugą stronę przez środek Szczawna, a chcemy go stamtąd wyprowadzić – odpowiadała projektantka. (Według drugiego wariantu osiemnastka miałaby jechać w jedną stronę ulicą Mickiewicza, w drugą obwodnicą).
Inny uczestnik spotkania przypomniał, że 20 lat temu ówczesny burmistrz zaprosił mieszkańców na spotkanie, aby wybrali nowy wariant organizacji ruchu, zarysował się wtedy jednak konflikt interesów i skończyło się awanturą.
Padały propozycje, aby do stref ruchu uspokojonego mieszkańcy wjeżdżali odbijając specjalne identyfikatory. – Jednak na Klonowej mieszka wielu lekarzy, mają tam prywatne gabinety i jak dojadą do nich pacjenci? – zastanawiał się jeden z uczestników spotkania.
Policjanci za każdym drzewem?
Inna mieszkanka spytała obecnych przedstawicieli policji, czy mają na tyle funkcjonariuszy, żeby byli oni w stanie przez pierwsze 4-5 miesięcy po zmianach egzekwować ich przestrzeganie.
- Prawo dla wszystkich będzie takie samo, prędkość do 20 km/h będzie dotyczyć także mieszkańców, będziemy to egzekwować. Jeśli te przepisy zostaną wprowadzone, to stawiamy radiowóz i będziemy karać wszystkich, was też. Jezdnia będzie należeć do pieszego i dzieci grające na niej w piłce to będzie obrazek, do którego trzeba się będzie przyzwyczaić. W takiej strefie mogą się poruszać bez osób starszych na przykład dzieci poniżej siódmego roku życia. W strefie parkowania będzie można stawiać auto tylko na wyznaczonym dla niego miejscu, nigdzie indziej – odpowiadał Mariusz Truszczyński z wałbrzyskiej drogówki.
Jeden z mieszkańców ulicy Mickiewicza udowadniał obecnym policjantom, że nie będą mogli karać kierowców za przekroczenie prędkości na tej ulicy, ponieważ nie ma tam pobocza na tyle szerokiego, żeby kierowca mógł się na nim zatrzymać na żądanie policjanta.
- Jeśli nie będziemy mieli takiej możliwości, to kontroli nie będzie, ale mamy wideorejestratory i ich będziemy używać – odpowiadał policjant.
Czy wody znikną jak na Starym Zdroju?
Przy rozważaniach nad tym, jak zmusić kierowców do respektowania ograniczeń prędkości, rozmowa zeszła na tak zwane progi zwalniające, czyli trawersy poprzeczne. – Są one rozwiązaniem, tylko trzeba najpierw sprawdzić, jak one będą oddziaływać na środowisko i na mieszkańców. Progi są zamontowane na wałbrzyskich osiedlach i spotkaliśmy się z prośbami, żeby je usunąć, bo są uciążliwe dla mieszkających tam osób. Muszą być w odpowiedniej odległości od budynków, nie można ich montować gdziekolwiek – zauważył Mariusz Truszczyński.
Inny mieszkaniec ul. Mickiewicza, pan Rafał, wprost postulował całkowite zamknięcie Szczawna dla ruchu kołowego, z wyłączeniem dojazdu mieszkańców do domów. Jak podkreślał, Szczawnu grozi utrata statusu uzdrowiska, nie tylko z powodu wydzielanych przez samochody spalin, także dlatego, że główna koncentracja podziemnych wód mineralnych ma miejsce w rejonie ulic Mickiewicza, Sienkiewicza, Chopina i Słonecznej.
– Obok mojego domu przejeżdżało w godzinie szczytu około 160 aut na minutę. Na skutek intensywnych drgań wywołanych takim natężeniem ruchu wygasają te źródła wód. Musimy czuć się odpowiedzialni, jeśli chodzi o ten problem, wznieść się ponad podziały i pomyśleć, czy nie należy po prostu wyłączyć tych ulic z ruchu w celu ochrony naszych wód mineralnych. To powinien być nasz priorytet. Niech wjeżdżają tylko mieszkańcy i służby, po to za ogromne pieniądze budowaliśmy obwodnicę, żeby ten ruch przenieść na nią – apelował pan Rafał.
Sceptyczni mieszkańcy zauważali, że skoro od rozpoczęcia remontu Mickiewicza wczesną jesienią kierowcy stali w Szczawnie w kilometrowych korkach na ulicach Skłodowskiej-Curie czy Słonecznej i nie przenieśli się na obwodnicę, to mogą ich nie zniechęcić także progi czy ograniczenia prędkości. Pozostała też kwestia pacjentów i innych klientów szczawieńskich przedsiębiorców.
Czas, pieniądze i szykany
- W Austrii płaci się za wjazd do kurortów, dlaczego nie ustawić paru budek w Szczawnie? – pytała jedna z mieszkanek. – Trzeba najpierw napisać petycję do posłów, żeby zmienili prawo – odpowiadała Ewa Potrzebowska. Przypomniała też, że progi tak naprawdę zwiększają emisję spalin, a droga publiczna musi być dostępna dla wszystkich. Dyskutowano również o tak zwanych szykanach, ale to rozwiązanie projektantka uznała za archaiczne.
Głos zabrali też mieszkańcy ulicy Kolejowej, przypominając, że ta ogromnie obciążona ruchem ulica nie jest już w stanie przyjąć aut z Mickiewicza: – Liczyliśmy i wiemy, że przejeżdża u nas 10 000 samochodów w dzień roboczy między 7.00 a 15.00. Chcemy, aby uwzględniono interesy wszystkich. Puśćmy ruch przez obwodnicę. Opłaty nie są legalne, ale przepustki są.
Zgodzono się co do tego, że problemy Szczawna zmniejszą się znacznie po wybudowaniu przez Wałbrzych obwodnicy zachodniej, jednak do tego czasu pozostały co najmniej 3 lata, a groźba utraty statusu uzdrowiska jest realna obecnie. W przyszłym tygodniu na stronach urzędu miasta w Szczawnie-Zdroju pojawi się ankieta, za pomocą której mieszkańcy mają głosować, który wariant preferują, będą też mogli przekazywać magistratowi swoje uwagi.
Czytaj też:
KONSULTACJE SPOŁECZNE W SPRAWIE ORGANIZACJI RUCHU
REMONT MICKIEWICZA SIĘ PRZEDŁUŻY?
RUSZYŁ REMONT UL. MICKIEWICZA
MICKIEWICZA ZAMKNIĘTA, KORKI NA WROCŁAWSKIEJ
CZY BĘDZIE ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU W SZCZAWNIE-ZDROJU?
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj