| Źródło: Literatura cytowana w tekście
Park Książański – zrośnięte drzewa uczą współdziałania (FOTO)
Na nieznane dotąd cechy drzew zwróciła uwagę bardzo popularna u nas ostatnio książka niemieckiego leśniczego z wykształcenia, Petera Wohllebena -"Sekretne życie drzew". Rozpoczyna ją rozdział "Przyjaźnie", w którym czytamy (s. 12-13):
"Jednak w przypadku tego okazu sprawy najwyraźniej miały się inaczej. Uzyskał wsparcie od sąsiednich drzew – poprzez korzenie. Niekiedy istnieje tylko luźne połączenie poprzez grzybnię, która otula wierzchołki korzeni i pomaga im w wymianie składników pokarmowych, czasem jednak pojawiają się także bezpośrednie zrosty. [...] To, że drzewa łączą się ze sobą korzeniami, można czasem zaobserwować na przydrożnych skarpach. Deszcze wymywają ziemię i odsłaniają podziemną sieć. W Górach Harcu naukowcy ustalili, że w istocie mamy do czynienia z zawikłanym systemem, który łączy większość osobników jednego gatunku w drzewostanie. Wymiana składników pokarmowych – sąsiedzka pomoc w razie potrzeby – jest widocznie regułą, co prowadzi do stwierdzenia, że lasy stanowią superorganizmy, czyli są podobnymi tworami, jak na przykład mrowiska.
Naturalnie, można by zadać pytanie, czy przypadkiem korzenie drzew nie rozrastają się w ziemi bezmyślnie we wszystkie strony i gdy natrafią na krewniaka z tego samego gatunku, po prostu łączą się z nim, a potem z musu wymieniają składniki pokarmowe, budują rzekomą wspólnotę, nie doświadczając wszakże niczego poza przypadkowymi aktami brania i dawania. Piękna wizja czynnej pomocy zostałaby zastąpiona zasadą przypadku, mimo że już samo istnienie takich mechanizmów oznaczałoby korzyści dla ekosystemu lasu. Tyle że natura tak prosto nie działa, jak stwierdza Massimo Maffei z Uniwersytetu Toruńskiego w czasopiśmie "MaxPlanckForschung" – rośliny, a wobec tego również i drzewa, świetnie potrafią odróżniać własne korzenie od korzeni obcego gatunku, a nawet od korzeni swych gatunkowych krewniaków.
Dlaczego jednak drzewa są do tego stopnia istotami społecznymi, dlaczego dzielą się pokarmem z krewniakami z tego samego gatunku, a przez to tuczą konkurencję? Powody są identyczne z tymi, którymi kierują się ludzkie społeczności – razem łatwiej sobie radzić".
Tak wygląda Park Książański pod spodem i tego nie zobaczymy. Ale trzy dęby – syjamskie bliźniaki - pokazują nam tolerancję i wzajemną sympatię: raczej nie ma szans na to, żeby drzewo jednego gatunku zostało w taki przyjazny sposób potraktowane przez osobnika innego gatunku, bo drzewa wyglądają na dość świadome swego otoczenia.
Opr. i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj