Święta Wojna Dominiki
Dominika Rymaszewska (na zdjęciu wyżej w niebieskiej koszulce nr 8) pochodzi z Boguszowa-Gorc, niedawno przeniosła się do Wałbrzycha. Dominika jest absolwentką III Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Wałbrzychu, a teraz opuściła rodzinny dom i w pogoni za marzeniami zawędrowała na najlepszą humanistyczną uczelnię w Polsce. Pomimo dużych problemów z kontuzjami postanowiła także reaktywować przygodę z koszykówką, która jest jej wielką pasją.
W piątek, 16 grudnia reprezentowała AZS Uniwersytetu Jagiellońskiego w Charytatywnej Świętej Wojnie, o której pisaliśmy już TUTAJ. Teraz znalazła chwilę czasu by zamienić słowo z naszym portalem.
Wywodzisz się z Boguszowa-Gorc. Tam zaczynałaś grać w koszykówkę w Mniszku. Jak to się wszystko zaczęło, jak wspominasz ten okres?
W czwartej klasie podstawówki mój wuefista zaproponował mi wyjazd na obóz koszykarki, który był organizowany i dofinansowany przez Polski Związek Koszykówki. Styczność z koszykówką miałam wtedy tylko i wyłącznie na lekcjach W-F, więc miał to być wyjazd głównie dla rozrywki. Jednak po powrocie zdecydowano o utworzeniu sekcji dziewcząt w moim roczniku i tak zaczęła się moja przygoda w Mniszku. Lata gry w klubie wspominam bardzo dobrze, mam niesamowite wspomnienia z wszystkich treningów, meczów, turniejów.
Jesteś na pierwszym roku amerykanistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Dlaczego wybrałaś ten kierunek studiów i tak odległą od domu lokalizację?
Zainteresowanie Ameryką, głównie Stanami Zjednoczonymi rozpoczęło się kiedy zaczęłam poważnie traktować koszykówkę i oglądać NBA. Pogłębienie wiedzy o historii i kulturze USA oraz możliwość wyjazdu za ocean były głównymi powodami wyboru tego kierunku studiów, którego nie było jednak na żadnej państwowej uczelni w bliższej okolicy. Mimo tak dużej odległości od domu, nie żałuję podjętej decyzji. Kraków to piękne miasto i daje naprawdę duże szanse na rozwój.
Występujesz w AZS UJ Kraków. Możesz przybliżyć nam rozgrywki w których występujecie i ich specyfikę?
Występujemy w rozgrywkach międzyuczelnianych. Pierwszą faza rozgrywek to Akademickie Mistrzostwa Małopolski (AMM). Rywalizujemy z drużynami głównie z krakowskich uczelni. Najlepsze drużyny awansują do Akademickich Mistrzostw Polski (AMP) - najpierw do półfinałów, a następie do finału krajowego. Poziom rozgrywek jest zróżnicowany, ponieważ poza zwykłymi studentkami biorą w nich udział zarówno zawodniczki I i II ligi, jak i z Ekstraklasy.
16 grudnia wzięłaś udział w Świętej Wojnie, czyli meczu Twojej drużyny z lokalnym rywalem, Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Na zdjęciach widać ogromne zainteresowanie i wielką pompę, z jaką zorganizowano ten mecz. Jakie są Twoje wrażenia?
Święta Wojna to przede wszystkim wydarzenie charytatywne i cieszy się niezwykle wielkim zainteresowaniem ze strony studentów obu uczelni. Pierwszy raz brałam udział w takim przedsięwzięciu i jestem pod ogromnym wrażeniem. Wspaniała atmosfera i świetna organizacja w połączeniu ze sportową rywalizacją i chęcią pomocy potrzebującym dają niesamowity efekt.
Jaki cel przyświeca AZS UJ w trwających rozgrywkach?
Oczywiście celujemy w udział w finale Akademickich Mistrzostw Polski i zajęcie jak najlepszego miejsca, jednak na razie skupiamy się na AMM-ach, aby zakwalifikować się do półfinału AMP-ów, który w tym roku odbędzie się z Lublinie. Do tej pory udało nam się wyjść z grupy B z drugiego miejsca. Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie drużyna AZS Uniwersytetu Ekonomicznego, która zajęła 3 miejsce w grupie A.
Wałbrzyszance życzymy powodzenia zarówno na uczelni jak i na parkiecie!
Foto dzięki uprzejmości Stowarzyszenia All In UJ
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj