Rapacka: Narzuciłyśmy swój styl
AZS W FORMIE. GRADECKA ZNOWU STRZELA
AZS PWSZ Wałbrzych pokonał Olimpię 3:1, umacniając się na trzecim miejscu w Ekstralidze. Według Rapackiej wygrał po prostu lepszy:
Od początku spotkania to my dyktowałyśmy warunki, narzuciłyśmy swój styl gry. Myślę, że naszą przewagę było widać gołym okiem. Wielokrotnie stwarzałyśmy sobie sytuacje, czego dowodzą trzy strzelone przez nas bramki. Stracony gol padł przez naszą dekoncentrację, aczkolwiek uważam, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Zrobiłyśmy kolejny krok ku zdobyciu kolejnego medalu na szczeblu Ekstraligi. Trzy punkty zostają w Wałbrzychu!
Sprowadzona przed tym sezonem z GOSiR-u Piaseczno Rapacka jest nominalną napastniczką, ale trener wałbrzyskiego klubu, Kamil Jasiński próbuje wykorzystać jej największy atut, szybkość, na lewej stronie pomocy:
Coraz bardziej podoba mi się gra na skrzydle, z meczu na mecz gra mi się tam lepiej i jeżeli ma to procentować, to niech tak zostanie.
AZS PWSZ radzi sobie w lidze coraz lepiej, ale wciąż traci dystans do dwóch najlepszych ekip w Polsce, Górnika Łęczna i Medyka Konin. Liderem aktualnie jest Górnik, który ma sześć punktów przewagi nad wałbrzyszankami. W lidze przegrał tylko raz, 0:1 z ekipą spod Chełmca i to po golu 19-letniej Rapackiej. Czy AZS dogoni czołówkę?
W obydwu meczach, zarówno z Górnikiem, jak i Medykiem pokazałyśmy, że mamy charakter i potrafimy grać na wysokim poziomie, co udowodniłyśmy wygrywając z Łeczną. W następnej rundzie z tymi zespołami gramy u siebie, także to będzie nasz atut.
Do końca rundy jesiennej pozostały dwie kolejki. W najbliższej nasz zespół czeka trudny wyjazd do sąsiada w tabeli, Czarnych Sosnowiec. Co będzie kluczem do zwycięstwa?
Myślę, że odpowiedź jest prosta. Musimy być mocno skoncentrowane od początku do końca spotkania i przede wszystkim skuteczne . Również ważna będzie taktyka, którą pozostawiam trenerowi.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj