PLAY-OUT: Aqua Zdrój nad przepaścią
Nasi w pierwszej partii przegrywali 9:14, a gdy Jędrzej Goss został zatrzymany w ataku na podwójnym bloku było już 11:18. Pod koniec partii w polu zagrywki pojawił się Konrad Buczek, ale jego wejście nie podreperowało wyniku.
W drugiej partii nasi prowadzili już 9:3, 12:5 i 18:11. Napędzani przez swoich żywiołowych kibiców gospodarze zdobyli jednak cztery kolejne punkty, zmniejszając dystans do wałbrzyszan (18:15). Końcówka należała już do Aqua Zdroju, a decydujące punkty po ataku z lewej strony zdobył wprowadzony moment wcześniej Michał Marszałek.
W połowie trzeciego seta sulęcinianie odskoczyli na 16:11, a stało się to po prostym błędzie Michała Szydłowskiego i Piotra Lipińskiego, którzy zderzyli się przy próbie przyjęcia. Nasi pozostali w grze (20:23, 22:24), ale w tej części meczu musieli uznać wyższość rywala, po sprytnym kiwnięciu nad siatką Marcina Karakuły. Pod koniec seta kontuzji przy lądowaniu po ataku z prawego skrzydła doznał podstawowy atakujący Olimpii, Grzegorz Turek.
W czwartej odsłonie był remis 11:11, ale później to Olimpia minimalnie odskoczyła i Aqua Zdrój musiał gonić wynik. Bez powodzenia. Przy piłce setowej z przesuniętej krótkiej atakował Andriej Orobko, ale rywale ofiarnie wybronili jego atak i sami po chwili, za sprawą Filipa Frankowskiego, zdobyli punkty atakiem ze środka. MVP spotkania wybrano rozgrywającego Karakułę.
Olimpia prowadzi w serii do trzech zwycięstw 2:1 i jutro może zakończyć play-out, pozbawiając wałbrzyski klub miejsca w 1. lidze. W przypadku zwycięstwa Aqua Zdroju piąte spotkanie odbędzie się w środę w Wałbrzychu.
Olimpia Sulęcin - Aqua Zdrój Volleyball Team Wałbrzych 3:1 (3:1 (25:20, 19:25, 25:22, 25:20)
Aqua Zdrój: 2. Orobko (S), 16. Woźnica (S), 5. Lipiński (R), 8. Dzikowicz (P), 15. Zieliński (P), 12. Linda (A), 17. Szydłowski (L) oraz 13.Buczek (R), 14. Goss (A), 1. Marszałek (P).
Czytaj także:
NIEDZIELNY NOKAUT
ZŁE MIŁEGO POCZĄTKI
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj