MP w Lublinie: Grzelak trafiła w dziesiątkę
Nasza reprezentantka zakończyła start w PZLA Mistrzostwach Polski na otwartym stadionie bez medalu. Grzelak w najlepszej próbie skoczyła 5,86 m, co dało jej 10. miejsce w stawce i brak awansu do fazy finałowej po trzech skokach (awans uzyskało osiem lekkoatletek). Według przewidywań mistrzostwo Polski obroniła Anna Jagaciak-Michalska (6,47 m) z AZS Poznań, wyprzedzając Magdalenę Żebrowską (6,33 m) z Podlasia Białystok. Brąz wywalczyła Angelika Faka (Wawel Kraków, 6,29 m), aktualna akademicka mistrzyni Polski.
W 2017 roku Grzelak zdobyła halowe mistrzostwo Polski w pięcioboju. Później dręczyła ją kontuzja przepuklina kręgosłupa w dwóch miejscach, z uciskiem na rdzeń kręgowy, która wyłączyła ją z treningów od maja do września ubiegłego roku. Urodzoną w 1997 roku sporstmenkę kolejne kłopoty zdrowotne dopadły u progu 2018 roku. Powrót do treningów był już na nowych zasadach. Zawodniczka zdecydowała wspólnie z trenerem Grzegorzem Banaszkiem o skoncentrowaniu się na jednej konkurencji – skoku w dal, czyli najmocniejszej stronie wałbrzyszanki.
Właśnie w tej konkurencji pokazała się podczas IV Mityngu im. Nowackich w Wałbrzychu, gdzie skoczyła 5,96 m, ale ze skróconego rozbiegu. Jeszcze w lutym Grzelak zajęła 4. miejsce w Halowych Mistrzostwach Polski w Toruniu, skacząc 5,97 m. Forma wydawała się rosnąć, bo w maju podczas wrocławskiej Olimpiady Młodzieży zanotowała na otwartym stadionie 6,08 m, z kolei podczas Akademickich Mistrzostw Polski w Lublinie wylądowała na 6,11 m, co dało jej srebrny medal. Rekord życiowy wałbrzyszanki w skoku w dali wynosi 6,18 m i jest z 2016 roku.
Foto: Instagram
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj