Jeden z najlepszych meczów w sezonie? Ale w czym? W ataku? W obronie? Bo moje odczucia są inne zupełnie. Obrony obwodowej w całym meczu nie było w ogóle, co najdobitniej pokazało 7 celnych trójek Krakowa w samej II kwarcie. Obrona pod koszem jakaś była, ale tam się Kraków pchać nie musiał skoro mógł sobie rzucać bezkarnie zza linii. 67 pkt w ataku to jak na mecz drużyny aspirującej do awansu śmiesznie mało. Nawet jak krakowianom przestały w III kwarcie wpadać trójki, a nasi zaczęli grać bardzo ambitnie notując sporo przechwytów to słaba skuteczność nie pozwoliła dogonić punktowo gości, choć nie rzucają oni przez kilka minut kosza. Najważniejszy mecz w sezonie był jednym ze słabszych Górnika, choć awans przegraliśmy wcześniej, niestety. Ale bez trenera żadna drużyna nigdy nigdzie nie awansuje. Szkoda tylko kibiców , którzy poświęcają swój czas chodząc na mecze, dopingując i mając nadzieję na coś, co wydaje się nie być w planach zarządu, mimo, że deklarują co innego.