Miners górą! Udany debiut i rodzinna atmosfera [ZDJĘCIA]
Zaczęło się od prezentacji drużyn, pokazu kibicowania w wykonaniu wałbrzyskich cheerleaderek, prężenia muskułów obu składów i tradycyjnego rzutu monetą w wykonaniu prezydenta Wałbrzycha dra Romana Szełemeja. Potem prym w grze przejęli wałbrzyscy Minersi i nie oddawali Jaguarsom pola przez całą pierwszą połowę, kończąc ją wynikiem 20:0.
Można by pomyśleć, że wrocławscy koledzy specjalnie dają wygrać mniej doświadczonym kolegom... nic bardziej mylnego. Już w drugiej części pierwszej połowy na murawie często leżała żółta chusta wskazująca na faul lub inne zachowanie niezgodne z duchem fair play. Emocje buzowały, robiło się gorąco. Kolejne starcia wskazywały na wojnę nerwów. W drugiej połowie "dzikie koty" z Kątów Wrocławskich zdołały ugrać 6 punktów, w tym czasie gospodarze zyskali kolejne 14 punktów.
Publiczność oszalała! Zyskała też nowego idola - Damiana Hiszpańskiego.
Miners Wałbrzych vs. Jaguars Kąty Wrocławskie - 34:6
Mimo przelotnych opadów, wszyscy na trybunach dobrze się bawili, uczyli się kibicować i poznawali reguły gry futbolu amerykańskiego. Mecz przypominał bardziej rodzinny piknik z dreszczykiem emocji sportowych, niż tradycyjne spotkania znane choćby z meczów piłki nożnej. Rodziny przyszły na stadion z dziećmi, można było na miejscu zamówić jedzenie, respektowano stadionową prohibicję. Zrozumienie tego, co się działo na murawie wspierał profesjonalny komentarz. Smaczku dodawały też popisy wałbrzyskich cheerleaderek ze szkoły tańca Cordex.
Wszystko wskazuje na to, że nowa dyscyplina sportowa zadomowi się w Wałbrzychu na dobre, a wyniki naszych "Górników" będą dla nas powodem do dumy i przejawem powrotu do lokalnego patriotyzmu z amerykańską patyną. Kto nam tego zabroni... skoro nie podskoczyły nam Jaguary?
Tekst i fot. Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj