Liga Narodów: Pięciosetowy horror na otwarcie
Trener reprezentacji Polski, Jacek Nawrocki wspominał przed meczem, że Japonki to najlepiej broniący zespół na świecie. We wtorek mogły się o tym przekonać jego podopieczne, gdy rywalki podbijały kolejne, bardzo trudne piłki. Efekt? 25:18 dla Japonii w pierwszym secie.
W drugim na boisku dominują już biało-czerwone. Po ataku z prawej strony Malwiny Smarzek było 11:6. Przewaga wciąż rosła, a kończący drugą partię punkt nasze zdobyły w pięknym stylu, po asie serwisowym Natalii Mędrzyk.
W trzecim secie Polki popisują się grą w bloku, gdzie brylowała Zuzanna Efimenko-Młotkowska. Po pojedynczym bloku Martyny Grajber biało-czerwone prowadziły już 22:13 i stało się jasne, że nic złego w tej odsłonie naszym siatkarkom nie może się stać.
W kolejnej części spotkania nasz zespół korzysta z duże przewagi wzrostu, grając sporo piłek przez środek, gdzie wystawienia Marleny Pleśnierowicz pewnie wykorzystywała środkowa Agnieszka Kąkolewska. Japonki nie dawały jednak za wygraną. Kluczowym momentem w czwartym secie była przegrana przez Polki bardzo długa wymiana na 19:20. Podbudowane rywalki poszły za ciosem, a udany atak Tanami Kashiro na 24:20 oznaczał, że ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni tej partii już nie odda.
W tie-breaku było nerwowo, trwała wymiana punkt za punkt. Po bardzo długiej wymianie atak skończyła Smarzek, co dało Polsce piłkę meczową (14:13). Po chwili wprowadzona w pole zagrywki druga rozgrywająca Julia Nowicka trafiła w siatkę i zrobiło się po 14. Załamana 19-latka opuszczała parkiet z twarzą ukrytą w dłoniach. Moment później dwa błędy popełniły jednak Japonki i było już po meczu.
W wyjściowym składzie reprezentacji Polski w Wałbrzychu obyło się niemal bez niespodzianek, bo na boisku pojawiły się siatkarki, które grają od początku w każdym meczu Ligi Narodów. Jedyną zmianą było postawienie na Marię Stenzel, ledwie 19-letnią libero Impelu Wrocław, która zastąpiła dziesięć lat starszą Agatę Witkowską.
W „Bezsenności w Tokio”, swojej fenomenalnej książce o Japonii Marcin Bruczkowski wspomina o stałej tendencji Japonek do zakładania masek w postaci uśmiechu i uprzejmości, które ukrywają to, co naprawdę myślą o drugim człowieku. Japonki założyły w Wałbrzychu maskę uśmiechniętych, nieco niepozornych, mających słabe warunki fizyczne adeptek volleya, a w rzeczywistości okazały się bardzo trudnym, grającym do końca przeciwnikiem, który mocno Polki postraszył. Po trudnym przetarciu z Tajlandią (porażka w Bangkoku 2:3), tym razem w starciu z azjatycką siatkówką ekipa znad Wisły wyszła obronną ręką. Dla naszej drużyny była to czwarta wygrana z rzędu w Lidze Narodów (w sumie 7 wygranych i 6 porażek), a dla rywalek porażka w Aqua Zdroju zaprzepaściła szansę na przedłużenie serii wygranych do trzech.
Polska – Japonia 3:2 (18:25, 25:15, 25:16, 21:25, 16:14)
Polska: 4. Marlena Pleśnierowicz (R), 17. Malwina Smarzek (A), 5. Agnieszka Kąkolewska, 10. Zuzanna Efimienko-Młotkowska (S), 16. Natalia Mędrzyk (P), 15. Martyna Grajber (P), 8. Maria Stenzel (L) oraz 14. Marytna Łukasik (A), 1. Julia Nowicka (R), 12. Monika Bociek (A), 22. Natalia Murek (P).
Ranking Ligi Narodów:
Czytaj także:
WAŁBRZYCH W CENTRUM SIATKARSKIEGO ŚWIATA
LIGA NARODÓW: POLKI O PUNKTY W AQUA ZDROJU
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj