Kadra w Wałbrzychu: Pershingi Mołłowa
Małgorzata Dydek, Krystyna Szymańska-Lara, Agnieszka Bibrzycka i Ewelina Kobryn - te cztery zawodniczki to legendy polskiej koszykówki kobiecej, które grały w WNBA. W sumie spędziły w tej lidze szesnaście lat, godnie reprezentując nasz kraj na koszykarskim Olimpie.
Czas biegnie jednak nieubłaganie. Dydek zmarła w 2011 roku, Szymańska-Lara i Bibrzycka zakończyły kariery, a Kobryn w tym sezonie w kadrze nie występuje.
Kobryn to mistrzyni Euroligi i WNBA oraz jedna z najjaśniejszych obecnie gwiazd polskiej ligi. To weteranka i najbardziej rozpoznawana aktywna polska koszykarka, która zdaniem trenera kadry, Teodora Mołłowa nie pasowała do nowej układanki:
- Jeśli ktoś się zna na zawodzie trenera, to mnie rozumie dlaczego tej zawodniczki nie ma. Ogromny ukłon w jej stronę, za to co osiągnęła, za to jak jest dobra. Lecz zastanówmy się jak by się czuła taka zawodniczka z małolatami na boisku?
Rzeczywiście, rok 2016 w kadrze kobiet oznacza przemeblowanie, a nawet przypomina całkowicie nowe mieszkanie w stanie deweloperskim.
Gdy po nieprawdopodobnym dreszczowcu Polki pokonywały w Aqua Zdroju czwarty zespół Europy, Białoruś 65:56, wygrywając czwartą kwartę aż 19:1, europejska federacja koszykówki nazwała naszą reprezentację „królowymi odrabiania strat” (ang. comeback queens). Najlepszym dowodem na ogromną przebudowę reprezentacji jest fakt, że aż osiem zawodniczek z tamtego meczu już w kadrze nie ma. Brakuje chociażby czterech liderek: wspomnianej Kobryn, Angeliki Stankiewicz, Justyny Żurowskiej-Cegielskiej oraz Julie McBride.
Przemodelowanie wynika trochę z przymusu, trochę z wyboru, po części z dwóch wysokich porażek w kolejnych meczach eliminacyjnych (z Białorusią w Mińsku i z Belgią w Namur). Trener Mołłow wierzy jednak w nowe otwarcie i świeżą krew na parkiecie:
- Te młode zawodniczki będą latać po hali jak pershingi i gryźć parkiet, żeby zdobyć każdą piłkę.
Nowa Polska ma być jak jeden, dobrze funkcjonujący organizm bez gwiazd. Najbardziej znanymi i ogranymi w kadrze zawodniczkami są 32-letnia Ola Pawlak z Widzewa Łódź oraz 27-letnia Agnieszka Skobel ze Ślęzy Wrocław. Obie wyróżniają się w polskiej lidze, notują śr. ponad 15 pkt/mecz. Obie grały też w pamiętnym starciu z Białorusią, ale były wtedy jedynie postaciami drugoplanowymi (odpowiednio 3 i 6 punktów). Pozostałe kadrowiczki nowego tworu Mołłowa są znacznie młodsze i w Basket Lidze Kobiet pozostają w cieniu, zaliczając przeciętne statystyki. Przykładem są 22-letnie Julia Adamowicz i Dominika Miłoszewska, 25-letnia Małgorzata Misiuk, 24-letnie Katarzyna Trzeciak i Roksana Schmidt, 21-letnia Magdalena Szajtauer, czy 20-letnie Karolina Poboży i Kamila Podgórna.
Misiuk to najlepsza strzelczyni kadry młodzieżowej z 2011 roku, która zdobyła w Serbii brązowy medal mistrzostw Europy U-20. Z tamtej drużyny w obecnym składzie znajduje się jeszcze tylko jedna zawodniczka – Agnieszka Śnieżek., role-player Ślęzy, czyli trzeciej siły polskiej koszykówki poprzednich rozgrywek.
Pozostałe powołane przez Mołłowa zawodniczki nawet w naszej lidze odgrywają marginalne role, a ich obecność w reprezentacji to inwestycja w przyszłość. Tu mowa o 19-letniej Paulinie Żukowskiej, 20-letnich Amalii Rembiszewskiej, Monice Radomskiej i Sylwii Bujniak.
W polskiej lidze kobiet duże role odgrywają koszykarski z zagranicy. Ciekawe, że aż dziewięć powołanych reprezentuje trzy wyraźnie dołujące w lidze kluby: Widzew, Basket Gdynię i MKK Siedlce.
Od mistrzostwa Europy reprezentacji Polski kobiet minęło już 17 lat. Trener Mołłow stawia jednak przed biało-czerwonymi jasny cel:
- Moja ambicja jest taka, żeby stworzyć młody zespół z ambicjami, który przywróci miejsce polskiej koszykówki kobiet w Europie.
„Pershingi Mołłowa” mają już za sobą dwa sparingi w Wałbrzychu z Niemkami (porażka 60:75 i wygrana 74:57). Na konferencji prasowej przed starciem z Niemcami trener Mołłow gorąco zachęcał do kibicowania reprezentacji Polski:
- Myślę, że atmosfera na hali będzie też budowała atmosferę na boisku. Przeciwnik, który tutaj przyjeżdża musi wiedzieć jedno - jeśli tu jest, to czeka go twarda walka o każdy centymetr boiska i walka do ostatnich sekund. Bardzo liczę na publiczność. Jest to najmłodszy zespół w Europie i potrzebujemy wsparcia.
Prawdziwy test w środę, w starciu eliminacji Eurobasketu 2017 z Belgią. Ten mecz już 23.11 o godz. 20:15 w Aqua Zdroju. Wtedy też okaże się czy polski pershing zagryzie rywala, czy zakończy pojedynek z podkulonym ogonem.
Kadra Polski na zgrupowanie w Wałbrzychu:
Julia Adamowicz, niska skrzydłowa, Energa Toruń
Sylwia Bujniak, rozgrywająca/rzucająca, Cosinus Widzew Łódź
Dominika Miłoszewska, silna skrzydłowa/środkowa, Basket 90 Gdynia
Małgorzata Misiuk, silna skrzydłowa, Wisła Can-Pack Kraków
Aleksandra Pawlak, niska skrzydłowa/silna skrzydłowa, Cosinus Widzew Łódź
Karolina Poboży, silna skrzydłowa/środkowa, PGE MKK Siedlce
Kamila Podgórna, rzucająca, Basket 90 Gdynia
Monika Radomska, niska skrzydłowa, Energa Toruń
Amalia Rembiszewska, środkowa, Basket 90 Gdynia
Roksana Schmidt, rzucająca/niska skrzydłowa, PGE MKK Siedlce
Agnieszka Skobel, rzucająca/niska skrzydłowa, 1KS Ślęza Wrocław
Magdalena Szajtauer, środkowa, InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp.
Agnieszka Śnieżek, rzucająca, 1KS Ślęza Wrocław
Katarzyna Trzeciak, rozgrywająca/rzucająca, PGE MKK Siedlce
Paulina Żukowska, środkowa, PGE MKK Siedlce
Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski kobiet:
Teodor Mołłow - trener główny
Edyta Koryzna - trener asystent
Konrad Budka - trener asystent
Walerian Smolana - trener przygotowania fizycznego
Szymon Kossakowski - fizjoterapeuta
Mirosław Cygan - koordynator przygotowań motorycznych
Olga Kijewska - menadżer reprezentacji
Maciej Krupiński - kierownik reprezentacji
Foto: Dawid Wójcikowski
Czytaj także:
WYGRAJ BILETY NA MECZ Z BELGIĄ
UDANY REWANŻ POLEK
KONFERENCJA PRZED MECZEM Z NIEMCAMI
KADRA W WAŁBRZYCHU: KARTY HISTORII
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj