Już dziś wielkie wydarzenie sportowe w Wałbrzychu
Dziś, w środę, 16 listopada reprezentacja Polek zagra w Aqua-Zdroju z Niemcami, natomiast tydzień (23.11) później powalczy w tym samym obiekcie z Belgią o punkty w el. Eurobasketu 2017. Mecz z Niemkami o godz.. 18.00, z Belgią - o 20:15. Więcej o polskiej reprezentacji tutaj:
KADRA W WAŁBRZYCHU: KARTY HISTORII
Zawodniczki poza burtą
Trener Teodor Mołłow zwierza się, że dla Wałbrzycha ma szczególne uczucia.
- Nie ukrywam, że przyjeżdżam tu zawsze z radością, mam nadzieję, że i teraz, nawet przy tej ciężkiej sytuacji kadrowej będzie udany mecz. Przed nami trudne zadanie budowania nowego zespołu, który będzie mógł powalczyć na mistrzostwach. To najmłodszy na dzień dzisiejszy zespół w Europie, bo wiele zawodniczek, które szykowaliśmy na ten dzień, znalazło się poza burtą – mówi trener.
Jak się wydaje, polską reprezentację w ostatnim czasie prześladuje pech.
- Cieszymy się, że możemy tu rozgrywać nasze kolejne spotkania sparingowe i mieć zgrupowanie. Jeśli chodzi o atmosferę w zespole, bardzo dbamy o jak najlepszą i o zbudowanie dobrego kolektywu. Mamy zespół bardzo młody, ale perspektywiczny, a naszym największym problemem jest obecnie to, że kilka zawodniczek jest kontuzjowanych, w tym te z pierwszej piątki. Ale są młode, utalentowane zawodniczki, które chcą się pokazać od najlepszej strony – zapewnia kapitan zespołu Aleksandra Pawlak.
Na parkiecie Aqua-Zdroju nie zobaczymy zatem Julie Mc Bride, Angeliki Stankiewicz, Agnieszki Kaczmarczyk, Beaty Jaworskiej, Aldony Morawiec, Magdaleny Koperwas, Martyny Koc i Dominiki Owczarzak. I nie będzie także, z innego powodu, liderki Eweliny Kobryn.
Są kłopoty kadrowe, są i młode zdolne dziewczyny
- Kolejne pytanie było takie – dlaczego nie ma zawodniczki miesiąca Basket Ligi Kobiet, Eweliny Kobryn? Jeśli ktoś się zna na zawodzie trenera, to mnie rozumie dlaczego tej zawodniczki nie ma. Ogromny ukłon w jej stronę, za to co osiągnęła, za to jak jest dobra. Lecz zastanówmy się jak by się czuła taka zawodniczka z małolatami na boisku? Taka zawodniczka nie zasługuje na taki benefis. Zasługuje na benefis na szczycie – uzasadnia swoją decyzję trener.
Jego zdaniem w najbliższym czasie w młodym zespole wyklaruje się mocna grupa 8-9 zawodniczek, która „nadal będzie ciągnęła wózek reprezentacji”. Jak mówi, najważniejsze nie są techniczne możliwości, ale zostawiane swoich problemów przed salą, odporna psychika, mentalność zwycięzcy. – Nie ma marudzenia czy innych obowiązków, ważniejszych niż gra.
Mimo poszatkowanej reprezentacji – Magdalena Ziętara i Weronika Gajda z kolei wycofały się z przyczyn osobistych - Teodor Mołłow jest dobrej myśli, jeśli chodzi o dwa najbliższe spotkania. Jak mówi, w Wałbrzychu jest taki „cudowny klimat” i zdarzały się różne cuda pod Chełmcem. – Myślę, że postaramy się to powtórzyć w tym roku i liczę na to, że atmosfera na hali będzie budowała tą na boisku. Wcześniej każdy zespół, który przyjeżdżał do nas, wyjeżdżał z płaczem. I te młode zawodniczki będą latać po hali jak Pershingi i gryźć parkiet, żeby zdobyć każdą piłkę – zapowiada obrazowo trener.
– Moja ambicja jest taka, żeby stworzyć młody zespół z ambicjami, który przywróci miejsce polskiej koszykówki kobiet w Europie. I myślę, że najlepszym miejscem na to jest Wałbrzych. Było już wiele czarnych wróżb, że spadniemy z ligi, a my zbieraliśmy medale – konkluduje Teodor Mołłow.
Czytaj też:
DZIEWCZYNY MOŁŁOWA WRACAJĄ POD CHEŁMIEC
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj