Igła: Trudny los pierwszoligowców
W kontekście I ligi siatkówki skupiliśmy się na poczynaniach wałbrzyskiego Aqua Zdroju, który niespodziewanie przegrał serię play-out z Olimpią Sulęcin i pożegnał się z rozgrywkami na tym poziomie. Wciąż za to trwa finał play-off, gdzie Lechia Tomaszów Mazowiecki rywalizuje z AZS-em Częstochowa.
W dwóch pierwszych meczach lepszy był beniaminek z Tomaszowa Mazowieckiego, któremu do wygrania ligi brakuje jednego zwycięstwa (mecz nr 3 już 7 kwietnia). Wygrana 1. ligi nie daje jednak bezpośredniego awansu do PlusLigi, bo zwycięzcę czekają jeszcze baraże i spełnienie warunków formalnych. O trudnej sytuacji mistrza 1. ligi napisał w ostatnim felietonie „Przeglądu Sportowego” Krzysztof Ignaczak, wałbrzyszanin oraz legenda polskiej siatkówki:
Z ligi spadną dwa zespoły, ale szansa awansu do niej jest iluzoryczna. Drużyna z I ligi i 14. ekipa PlusLigi to zespoły budowane za kompletnie różne budżety. Jest jeszcze jeden punkt, który stawia w trudnym położeniu potencjalnego beniaminka PlusLigi. Elita gra mikasami, zaplecze moltenami. I co teraz? Przecież nie gramy na zmiany. W barażach zostaną użyte mikasy, a uwierzcie mi, te piłki ogromnie się różnią i naprawdę wymaga wielu przygotowań, żeby przyzwyczaić się do gry inną. Moim zdaniem więc to powinno wyglądać inaczej i jeśli mistrz I ligi spełnia kryteria licencyjne, których jest naprawdę wiele, powinien awansować automatycznie.
Zarówno Lechia, jak i AZS zgłosiły swój akces do PluLigi, ale przed czołowymi pierwszoligowcami jeszcze daleka droga. W 2015 roku rozgrywki na tym poziomie wygrała Victoria PWSZ Wałbrzych, ale w zamkniętej wtedy na nowe zespoły elicie nie zagrała.
Przypomnijmy, że w barażach pod koniec kwietnia będą rywalizować siatkarki Chełmca Wodociągów Wałbrzych. Zespół Jacka Kurzawińskiego będzie walczył o awans do II ligi.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj