1. liga na horyzoncie! Za tydzień będzie awans?
Początek spotkania należał do gości z Łowicza, którzy prowadzili już 9:0. Górnik nie mógł zdobyć punktu przez ponad pięć minut gry. Niemoc gospodarzy przełamał penetracją pod kosz Rafał Glapiński, który faulowany wykorzystał dwa rzuty wolne.
Nasi szybko wrócili do gry. Dzięki trójce Bartłomieja Ratajczaka oraz punktach spod kosza Tomasza Krzywdzińskiego (po trzeźwej asyście Damiana Durskiego) było już 16:16. Do przerwy Górnik prowadził 36:30, ale już trzy przewinienia miał na koncie Durski. Jedynym graczem z dwucyfrową zdobyczą punktową po dwudziestu minutach był Damian Tokarski, który zgromadził 10 „oczek”.
Na parkiecie trwała walka na całego. Mocny faul Macieja Cukierdy na Krzysztofie Spale nie spodobał się Bartłomiejowi Ratajczakowi
Po dwóch minutach trzeciej karty i punktach spod kosza Marcina Wróbla biało-niebiescy wyszli na dwucyfrowe prowadzenie 40:30. Kolejne minuty należały do gości, którzy zanotowali serię punktową 12:0 (40:42). Na nieszczęście dla Księżaka ekipa Marcina Radomskiego dysponowała na parkiecie kompletem zawodników, którzy grozili rzutem za trzy. Ta przewaga przyniosła efekty, gdy zza łuku w dwóch kolejnych akcjach przymierzyli Glapiński i Wróbel, co dało Górnikowi prowadzenie 56:47.
Po kolejnym trafieniu zza linii 6,75 m w wykonaniu kapitana Glapińskiego nasi ponownie odskoczyli (61:50), a na nieco ponad trzy minuty przed końcem prowadzili 68:63, ale cztery przewinienia miał Krzywdziński, a za piąte parkiet opuścił Hubert Kruszczyński. Księżak mógł liczyć na swojego lidera, Karola Dębskiego, który trafiał z dystansu oraz korzystał ze swoich warunków fizycznych pod koszem. Świetną zmianę dał także wprowadzony do gry dopiero po przerwie Piotr Łucka. Kolega Krzywdzińskiego z czasów w Astorii Bydgoszcz trafił trzykrotnie za trzy. Jego trzeci celny rzut pozwolił zmniejszyć stratę gości do 70:74, na 48 sekund przed końcową syreną. Po chwili Łucka został wyprowadzony do kolejnego rzutu z dystansu, ale spudłował, a faulowany Glapiński postawił „kropkę nad i”, nie myląc się z linii rzutów wolnych. Dla Księżaka była to pierwsza porażka w tegorocznej fazie play-off.
Kibice Górnika czwartą kwartę oglądali na stojąco
Pierwszy mecz półfinałów w Hali Wałbrzyskich Mistrzów oglądał komplet publiczności. Niemal całą czwartą kwartę wszyscy kibice oglądali na stojąco. Gorący i ogłuszający doping fanów po raz kolejny poniósł Górnika do cennego zwycięstwa. Jeśli nasi koszykarze wygrają 12 maja w Łowiczu, to będą już pewni awansu do finału rozgrywek, a co najważniejsze – do upragnionej promocji do 1. ligi!
Emocji nie zabrakło także w drugim półfinale, gdzie AGH Kraków pokonał MCKiS Jaworzno 66:65.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Syntex Księżak Łowicz 76:70 (11:16, 25:14, 20:17, 20:23)
Górnik: Glapiński 19 (3x3), Wróbel 15 (9 zb), Kruszczyński 14, Krzywdziński 10, Ratajczak 10, Durski 6, Spała 2.
Najwięcej dla Księżaka: Dębski 23 (5x3), Tokarski 19.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj