Tydzień Fantasy w Atlantach: spotkanie z Justyną Drzewicką (FOTO)
Justyna Drzewicka pisze dla dzieci ze szkół podstawowych i z dzieciństwa pamięta, że wtedy bardziej od wyimaginowanego świata interesowały ją relacje między bohaterami. Jej pierwszymi recenzentami są mąż i dwie córki. Kiedyś myślała, że pisanie to miłe siedzenie nad kartką i przelewanie na nią własnych myśli, a okazało się, że to droga przez mękę. Jej trylogia "Niepowszedni" powstała w ciągu roku, ale potem trzy razy była zmieniana od podstaw.
"Niepowszedni" przedstawiają świat fantasy, w którym oprócz zwyczajnych ludzi, takich jak my, są gwarkowie, którzy z kilku zdań w obcym języku są w stanie nauczyć się go całego, źrenicznicy, którzy widzą w ciemności i na ogromne odległości, żniwiarze, którzy dotykiem są w stanie uzdrowić, ale i odebrać życie, unicy, czyli mistrzowie władania wszelką bronią, choćby pierwszy raz mieli ją w rękach, nutkowie, którzy zagrają na każdym instrumencie i potrafią wydobywać dźwięki obezwładniające armie czy bestiarze, którzy są w stanie obłaskawić każde zwierzę. Posiadający owe dary bohaterowie, młodzi ludzie, w kraju, gdzie panuje pokój, mieliby świetlaną przyszłość, niestety zostali pochwyceni przez handlarzy niewolników i zabrani w miejsce, gdzie nie obowiązują żadne zasady.
- Prototypem bestiarza była moja córka, która studiuje weterynarię. W nazwach tych darów bardzo chciałam, będąc filologiem polskim, wykorzystać możliwości polszczyzny. Wodnicy, którzy wytrzymują pod wodą bardzo długo, pochodzą z podań ludowych, unik przyszedł mi do głowy z czystego skojarzenia, bo potrafi unikać ciosów przeciwnika. Przemyciłam tutaj trochę słów starych, pomyślałam, że dobrze będzie, jeśli uda mi się wykreować stary świat za pomocą starych słów, odkurzyć je i pokazać ich możliwości - opowiadała o swojej twórczości Justyna Drzewicka.
Jak dodaje pisarka, chciała stworzyć bohaterów realistycznych, nie małych Supermanów, by pomóc czytelnikom w sytuacjach kryzysowych. Dzieci, które postawione przed nimi zadania często przerastają, z trudnymi sytuacjami nie radzą sobie przecież czasem i dorośli.
Autorkę mali czytelnicy pytali między innymi o ulubionych bohaterów, o pierwszą przeczytaną książkę, o to, czy lubi książki straszne i czy sama je pisze, o długość czasu poświęcanego pisaniu, ile ma lat teraz i ile miała, jak zaczęła pisać, ile stron ma jej najgrubsza książka i czy przeżyła kryzys twórczy.
Jeszcze dziś i jutro warsztaty dla grup zorganizowanych; obowiązują wcześniejsze zapisy:
29 marca – Dzień z Harrym Potterem
Warsztaty „Magiczne laboratorium braci Weasleyów”*
Lekcja czarów*
30 marca – Dzień fantastycznych zwierząt
Pokaz filmu „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”, godz. 12:00
Przeczytaj też: Wałbrzych: Tydzień Fantastyki i jego gość - Anna Kańtoch [FOTO]
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj