| Źródło: Zamek Książ, "Cztery stulecia ogrodów w Książu" (Marzanna Jagiełło, Wojciech Brzezowski)
Zamek Książ: czego jeszcze nie wiecie o tarasach? (FOTO)
A to dlatego, że w najbliższych latach jest planowana renowacja tarasów krok za krokiem, a wszystko może się zacząć już w tym roku. Ogrody przyzamkowe zajmują powierzchnię 2 hektarów, położone są na 12 różnych poziomach i utrzymane w stylu francuskim. Ze wszystkich tarasów roztaczają się fascynujące widoki na okolicę. Docenione przez pokolenia filmowców i widzów, o czym więcej TUTAJ.
Tarasowe ogrody Zamku Książ zostały utworzone w miejscu dawnych fortyfikacji, a zaczęto je zakładać za panowania hrabiego Christopha II von Hochberga, w pierwszej połowie XVII wieku. Jednak dopiero po wyburzeniu w 1646 roku dawnych murów i wałów oraz zakończeniu w 1648 roku wojny 30-letniej pojawiła się możliwość ich powiększenia i wzbogacenia.
- Jak wzmiankowano w mowie pogrzebowej hrabiego Christopha II, utworzył ogrody ozdobne wielkim wysiłkiem i kosztami. Późniejszy właściciel Książa, Hans Heinrich II (zm. 1698) po zniszczeniach wojny 30-letniej uzyskał zgodę na likwidację twierdzy. Rozebrano wtedy otaczające zamek fortyfikacje i założono tam nowe ogrody – mówi Mateusz Mykytyszyn, specjalista od komunikacji zamku Książ.
Świdnicki kronikarz Ephraim Naso pisze w roku 1667, że w skale wyciosano cztery tarasy tworzące prostokąt o długości odpowiadającej 240 metrom i szerokości 80 metrów. A na największym tarasie wzniesiono murowany "Lusthaus" o ścianach pokrytych malowidłami. Obok niego znajdowała się sklepiona wieżyczka z okrągłym kamiennym zbiornikiem na wodę. Tam swoje źródło miała pierwsza książańska fontanna.
- Opis ten uzupełniają pochodzące z końca XVIII wieku widoki zamku od strony południowej. W miejscu dzisiejszego tarasu Kasztanowcowego wznosił się dwukondygnacyjny, wydłużony budynek nazywany Lustsaal. Na wyższy poziom prowadziły stamtąd zamknięte schody. Między dwoma budynkami mieścił się ogród sekretny, w typie włoskiego Giardino Secretto. Na przedstawieniu z 1694 roku widać wykute w zboczu trzy poziomy tarasów, oddzielonych od siebie murami – tworzą one pięć odrębnych ogrodów – mówi Mateusz Mykytyszyn. Ciekawe, do czego mógł służyć ten Ogród Sekretny?
Zapraszamy do podziwiania tarasów na dawnych fotografiach.
Taras Bogini Flory
W przedwojennych przewodnikach określano go mianem „Tarasu Ogrodu Rozkoszy”. Obecna nazwa pochodzi od posągu bogini Flory w skalnej niszy porośniętej bluszczem. Nisza znajduje się w murze oporowym położonego wyżej Dziedzińca Honorowego. Główną ozdobą tarasu jest bogato rzeźbiona fontanna Trytonów zlokalizowana w centralnej części założenia. Z okrągłej sadzawki wynurzają się trytony podtrzymujące dużą, fantazyjnie powyginaną czaszę. W czaszy tej, na małym postumencie stoją figurki putt, które podtrzymują czaszę mniejszą. Z tarasu tego można wejść schodami na znajdujący się wyżej Taras Orzechowy. Nazwa ta związana jest z rosnącymi na nim niegdyś drzewami orzechowymi.
Taras Kasztanowcowy lub Kasztanowy
Przed wojną zdobiła go Fontanna Donatella, a historia z nią związana nabiła wszystkich w butelkę, o czym pisaliśmy TUTAJ. Taras ten znajduje się powyżej tarasu Różanego. Można tam dojść przez basztę Jerzego. Na tarasie rośnie pięć kasztanowców, a związana jest z nimi legenda, stworzona być może przez dawnych domowników zamku. Miały one symbolizować księcia Jana Henryka (Hansa Heinricha) XV, księżną Daisy i ich trzech synów: Hansela, Lexela i Bolka. Podobno w momencie, w którym umarł stary książę, 31 stycznia 1938 roku, w jego drzewo uderzył piorun.
Taras Wodny
- Taras Wodny, dziś zamknięty, obsadzony był tysiącami róż, otaczające go mury i narożne baszty porośnięte były ozdobnym bluszczem, o każdej porze roku były tam inne nasadzenia. Pod murem rosły malwy. To właśnie po tarasie Wodnym biegała zakochana Elżbieta Starostecka jako Stefcia Rudecka w „Trędowatej” Jerzego Hoffmana – mówi Mateusz Mykytyszyn. Teraz na tarasie mamy tulipany i bukszpan. Zapewne niejeden z odwiedzających marzy o otwarciu tego tarasu – i takie są plany. Bo ten właśnie, ze swoimi 27 fontannami i dwiema małymi basztami z kamienia, jest uznawany za najpiękniejszy książański taras.
Taras Różany (albo Kaskadowy)
Tu mamy interesujące kompozycje z bukszpanu i róż, robią wrażenie zwłaszcza oglądane z Tarasu Kasztanowcowego – i jest też utworzona w skale kaskadowa fontanna. - Ten taras otoczony był gęstą metalową pergolą, którą porastały róże. Po 2000 roku została ona odtworzona, ale już nie w tak bogatej formie. W czasach powojennych ustawiono na nim także rzeźby pochodzące z nieistniejącego tarasu nad Salą Maksymiliana, zlikwidowanego podczas przebudowy zamku na początku XX wieku. W archiwum znajduje się zdjęcie hrabiny Klotyldy, żony Bolka, syna Daisy, z dwoma pekińczykami. Taras tak się spodobał jej wnuczce Felicitas, że zrobiła sobie zdjęcie w tym samym miejscu, co babcia – mówi Mateusz Mykytyszyn.
Taras Środkowy
Ozdobiony jest dwoma fontannami autorstwa rzeźbiarza śląskiego Blichmanna, pochodzącego ze Świebodzic. Boczne płaszczyzny ich balustrad są bogato dekorowane płaskorzeźbami o motywach geometrycznych i roślinnych. Ze środka każdej fontanny wyrasta kolumna zwieńczona głowicą koryncką. Trzony głowic ozdabiają maski, z których tryska woda. Nie zachowały się do naszych czasów posążki ludzi z dzbankami, które niegdyś stały na szczytach kolumn tych fontann. Woda wytryskiwała z dzbanków, podobnie jak na nowej fontannie na przedzamczu.
Taras Zachodni
Ten jest największy. Tu mamy dużą i urodziwą fontannę o włoskim pochodzeniu, którą otaczają dwie mniejsze, a całość bierze w swoje ramy kompozycja z bukszpanu, krzewów, trawy i kwiatów. Przed wojną taras był co roku na wiosnę ozdabiany drzewami laurowymi w ogromnych drewnianych donicach, które zimę spędzały w garażach przy parkingu. W ostatnich dekadach tu właśnie odbywały się liczne imprezy, między innymi pokazy kina plenerowego. W okolicy mieszkają też KOTY Z ZAMKU KSIĄŻ.
Taras Podkowiasty
Niewielkich rozmiarów, łączy taras Różany z tarasem Środkowym. Są tu reprezentacyjne dwubiegunowe schody oraz ozdobna kamienna balustrada (z wejściem pośrodku). Interesująca jest też niewielka fontanna z kamienną czaszą i misą, umieszczona między biegami schodów.
Historia i przyszłość tu się spotkają?
Przed ostatnią wojną światową książańskie tarasy obsadzano dwa razy do roku (wiosną i jesienią), a potrzebnych do tego było ponad 20 tys. roślin. W większości pochodziły z książęcego ogrodnictwa i palmiarni w Lubiechowie. W czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu tarasy uległy częściowemu zniszczeniu. Po ich uporządkowaniu i naprawieniu szkód w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego stulecia, jak niegdyś są ulubionym miejscem spacerów i odpoczynku turystów odwiedzających Książ.
Jednym z głównych zadań, jeśli chodzi o zamkowe tarasy, będzie na pewno przywrócenie do życia wszystkich fontann, które działają jak w systemie naczyń połączonych i jeśli jedna nie jest sprawna, trudno jest uruchomić pozostałe. W planowanej dużej renowacji tarasów pomocne będą na pewno fotografie Louisa Hardouina, które w ogromnej liczbie w postaci cyfrowej trafiły do zamku równo 2 lata temu i dzięki temu wiemy dziś dokładnie, co gdzie rosło. A są jeszcze akwarele z prywatnych zbiorów księcia Bolka VI von Pless (które miały trafić na porcelanę produkowaną w Wałbrzychu) i zdjęcia będące jego własnością, a ukazujące zamek jeszcze przed przebudową w XX wieku.
O planach renowacji fontann pisaliśmy TUTAJ.
Magdalena Sakowska
Foto użyczone: Zamek Książ, Fundacja Księżnej Daisy von Pless
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj