| Źródło: Tomasz Nochowicz "Pietas Josephi - pomnik św. Jana Nepomucena w Wałbrzychu", w: "Kronika wałbrzyska", tom IV pod redakcją S. Bielawskiej, Wałbrzych 2016
Stary Zdrój – Jan Nepomucen, najstarsza nasza rzeźba (FOTO)
Życie i śmierć
Jan Nepomucen albo Jan z Nepomuk i dzieje jego tragicznej śmierci z powodu sprzeciwienia się brutalności władzy dzisiejszym Polakom kojarzą się z dziejami ks. Jerzego Popiełuszki, a swoim współczesnym przywodziły zapewne na myśl konflikt św. Jana Chrzciciela z królem Herodem Antypasem i jego żoną Herodiadą. Urodził się w Pomuk lub Nepomuk między 1340 a 1347 rokiem, nosił nazwisko Jan Welfin i był potomkiem niemieckich kolonistów. Po uzyskaniu w Padwie doktoratu z zakresu prawa kanonicznego wrócił do Pragi, gdzie z czasem został wikariuszem generalnym. Nie były to czasy spokojne, Klemens VII ogłosił się antypapieżem, a król czeski Wacław IV Luksemburski (syn księżniczki Anny Świdnickiej, dziedziczki świdnickich Bolków) zamierzał podporządkować sobie kościół w Czechach.
Jedną z przyczyn konfliktu króla z arcybiskupem Janem z Jenštejnu było obsadzenie nowego biskupstwa, które monarcha chciał utworzyć i powołać tam własnego kandydata. Jan Nepomucen jako wikariusz generalny popierał biskupów, którzy mieli zagwarantowane prawo wyboru każdego biskupa i opata. Władysław IV podstępnie uwięził Jana i dwóch innych członków kurii, których potem uwolniono, a Nepomucena torturowano przypalając ogniem, zgniatając mu palce, w końcu skrępowanego zawleczono nocą z 20 na 21 marca 1393 roku ulicami Pragi na Most Karola i wrzucono do Wełtawy. Ekshumacja w XX wieku wykazała, że prawdopodobnie zmarł wcześniej na skutek tortur.
Prawdopodobny powód szczególnej zaciekłości władcy został ujawniony później. Król chciał unieważnić swoje małżeństwo z Zofią Bawarską i poślubić aragońską księżniczkę Joannę. Wierzył, że Jan Nepomucen pomoże mu w wyszukaniu dowodów przeciw niej, ten jednak nie zamierzał zdradzić tajemnicy spowiedzi. Świadectwo kanonika praskiego z 1471 roku brzmi: Mając w podejrzeniu swoją żonę, przyszedł do jej spowiednika, mistrza Jana, dziekana Kolegiaty Wszystkich Świętych i pytał go, z kim by miała stosunki, a skoro dziekan nie chciał wyjawić, kazał go utopić. Zwłoki wypłynęły po 4 tygodniach, czemu miały towarzyszyć cuda, król opuścił szybko Pragę, a arcybiskup złożył na niego skargę do papieża.
Ponad 500 wizerunków, w tym Stary Zdrój
Kult męczennika rozwinął się w czasach kontrreformacji. W 1698 roku w katedrze świdnickiej pojawił się poświęcony mu ołtarz. W 1704 figura Jana pojawiła się także przy katedrze wrocławskiej. Wkrótce jego święto ustalono na 16 maja, potem na 21 maja. Dziś wizerunki i rzeźby wikariusza można znaleźć między innymi w Dzierżoniowie (cztery), Bolkowie, Dobromierzu, Bystrzycy Kłodzkiej, Nowej Rudzie (dwa), Kłodzku, we Wrocławiu też pojawiły się kolejne. Na Dolnym Śląsku naliczono ich ponad 500. Uznano go nie tylko za patrona spowiadających się czy zagrożonych utratą dobrej sławy, ale także za obrońcę przed powodziami, stąd jego wyobrażenia często pojawiały się na mostach – jak w Krzeszowie, gdzie wszystkich figur i obrazów Nepomucena jest aż sześć.
W okolicy naszego miasta mamy dwa wyobrażenia Jana Nepomucena w Witkowie Śląskim – na mostku w pobliżu kościoła i w scenie ukrzyżowania przy nieistniejącej posesji nr 42 (z 1810 roku). W samym Wałbrzychu obraz Nepomucena znajdował się w kościele Matki Boskiej Bolesnej i został wraz z innymi dziełami sztuki skradziony stamtąd nocą z 1 na 2 czerwca 2006 roku. Jedyna figura męczennika stoi dziś przy ul. 11 Listopada.
Nepomucen i Mutius
Fundatorem rzeźby jest założyciel słynnego uzdrowiska Altwasser, Franz Joseph Mutius (1704-1788), głogowianin, którego zdolności wyniosły go na stanowisko kanclerza dworu książęco-biskupiego we Wrocławiu, a król pruski Fryderyk II nadał mu szlachectwo. 30 czerwca 1751 roku Mutius odkupił od baronowej Anny Barbary de Harbuval majątek Altwasser i rozwinął uzdrowisko. Żenił się trzy razy i doczekał siedemnaściorga dzieci. Był świetnym gospodarzem swoich dóbr, inwestował też w kopalnie. Uwiecznił siebie na nieczytelnej już inskrypcji pomnika Jana Nepomucena słowami: "DIVo IoannI NepoMUCeno preCIpUo honorIs Patrono Vera EreXIt Pietas IosephI Vetero aqVensIs possesorIs". Czyli: "Świętemu Janowi Nepomucenowi, szczególnemu obrońcy honoru, wzniosła [pomnik] szczera pobożność Józefa, właściciela dóbr ziemskich Stary Zdrój. Duże litery szyfrują datę – 1751.
Tomasz Nochowicz, autor opracowania na temat rzeźby na Starym Zdroju zawartego w "Kronice Wałbrzyskiej", zastanawia się, co mogło być motywem ufundowania pomnika. Może naturalne skojarzenie patrona rzek z miejscowością o nazwie Stara Woda? A może narastająca wrogość króla Fryderyka II, który podejrzewał katolików – a katolikiem był Mutius – o to, że nie są wierni jego władzy i sprzyjają Austrii? Tomasz Nochowicz zwraca uwagę, że w biografii czeskiego świętego i właściciela Starego Zdroju można się dopatrzeć wielu zbieżności. Obaj byli potomkami imigrantów, prawnikami i pełniki wysokie urzędy państwowe i kościelne. Mutius również był świadkiem, jak król Fryderyk II uznał za zdrajcę biskupa Filipa Gotarda von Schaffgotscha i zwrócił się przeciw katolikom. Może stąd w jego oczach męczennik był przede wszystkim "szczególnym obrońcą honoru".
Wałbrzyskiego Nepomucena wędrówki i dramaty
Statua też doświadczyła wichrów dziejowych. Pierwotnie stała na moście na Pełcznicy nieopodal dworu Mutiusa (ul. 11 Listopada 12), w okolicy zdrojowej promenady wzdłuż rzeki. Było to wtedy centrum Starego Zdroju. Pod koniec czerwca 1883 roku miejscowość nawiedziła katastrofalna powódź, wezbrana Pełcznica zniszczyła drewniany most i zalała domy. Do listopada most odbudowano, używając kamienia i stali, i przestawiono figurę obok niego. Nadal nazywano go Mostem Nepomucena. W latach 90-tych jacyś młodzi wandale odpiłowali rzeźbie głowę, co bardzo wzburzyło mieszkańców Alwasser.
Zimą 1938 roku w tym miejscu budowano nowy, duży, żelbetonowy most. W grudniu 1937 roku ówczesny nadburmistrz Wałbrzycha Ludwig Schneider postanowił z tego powodu usunąć rzeźbę. Pytał konserwatora zabytków, Güntera Grundmanna i architekta wałbrzyskiego Paula Redlicha, czy jest ona na tyle cenna, żeby opłacało się ją przestawić na inne miejsce. Obaj sprzeciwili się pomysłowi zniszczenia figury i uznali ją za cenną.
Architekt, widząc zagrożenie dla rzeźby, chciał ją przenieść do ogrodów Muzeum, mieszkańcy chcieli, żeby została w pobliżu mostu. Wtedy Redlich zwrócił się do proboszcza pobliskiej katolickiej parafii (dziś kościół p. w. św. Barbary) Bernharda Kunze, by przejął rzeźbę od miasta. Parafia na swój koszt rozebrała ją i postawiła tam, gdzie stoi dziś. Redlich chciał uzyskać u Grundmanna dotację na jej renowację, ten jednak stwierdził, że nie ma na to pieniędzy i nie będzie się zwracał w tej sprawie do rządu. Już planował zapewne wielką akcję zwożenia zrabowanych dóbr do Rzeszy z terenów Austrii i Czechosłowacji po ich aneksji. W latach 50-tych pojawiła się legenda o wyrzuceniu rzeźby z terenu miasta przez władze komunistyczne – miała ona zostać ocalona "za przysłowiową wódkę" i przeniesiona pod kościół.
Rzeźba Jana Nepomucena jest najstarszą wałbrzyską rzeźbą kamienną, jeśli nie będziemy brali pod uwagę otoczenia zamku Książ, a na pewno najstarszą rzeźbą sakralną. Została odwzorowana ze słynnej figury na Moście Karola w Pradze. Autor nie jest znany. Obecnie parafia jest zainteresowana odnową mocno zniszczonej figury, musi to się jednak odbyć pod ścisłym nadzorem konserwatorskim i będzie kosztowało.
W pomniku wciąż widać wnękę, w której przez wieki kultu zapalano wieczorami dla zbłąkanych wędrowców "światełko Nepomucena". Wiele innych ciekawostek na temat rzeźby można znaleźć w artykule Tomasza Nochowicza "Pietas Josephi - pomnik św. Jana Nepomucena w Wałbrzychu", w: "Kronika wałbrzyska", tom IV pod redakcją S. Bielawskiej, Wałbrzych 2016.
Spis dolnośląskich wizerunków świętego znajduje się tutaj: http://nepomuki.pl/nepomuk/dslask.htm#Walbrzych1.
Przypominamy, że w Wałbrzychu mamy jeszcze starsze kamienne odwzorowania, chodzi o płaskorzeźby z płyt nagrobnych wmurowanych w mur kolegiaty Świętych Aniołów Stróżów przy ul. Moniuszki w Śródmieściu.
Inne ważne detale miejskie i w regionie
Śródmieście – powstanie nowa trasa turystyczna z epitafiami
Wałbrzych: Chrystus Frasobliwy - nieznana perełka Śródmieścia [FOTO]
Magdalena Sakowska
Foto: Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj